Komentarze 100  Wszystkie komentarze »
  • Kometator
    07.10.2013 15:43
    To raczej było do przewidzenia. Nie wiem jak dla p. Tysiąc, ale dla mnie ważniejsze jest to, że sąd uznał Terlikowskiego winnym naruszenia dóbr osobistych. Na drugi raz zastanowi się, zanim palnie głupotę.
  • normalny
    07.10.2013 15:44
    Obsesja na punkcie aborcji, i twierdzenie, że wszystkie kobiety muszą podzielać punkt widzenia wierzącego, prowadzi do takich rezulatów.
    Niestety, ten świecki papież powinien to wreszcie zrozumieć, że uszczęśliwianie innych na siłę, wraz z obrażaniem, daje skutki odwrotne do zamierzonych.
    W postępowaniu Terlikowskiego nie widać to co nazywa Franciszek - miłosierdzia. Jest tylko wrzask i zniewaga.
  • Sergiusz
    07.10.2013 15:45
    To jest chore, że ogólnie można mówić, że aborcja to zabijanie dzieci, ale w konkretnym przypadku już nie można. Paranoja!
    • Paweł 44
      07.10.2013 16:18
      @Sergiusz,

      To nie jest żadne paranoja. Nie znam uzasadnienia sądu, ale mówienie ogólne o aborcji, że jest morderstwem dziecka i przestepstwem, kiedy nie wskazuje się na konkretną osobę, jest dopuszczalna, choc moim zdanie niewłasciwa. Ale nazywanie konkretnej osoby, że jest mordercą, gdy działa zgodnie z prawem jest naruszeniem jej dóbr osobistych. I to powiedział sąd. Bo świetle prawa niej jest żadnym mordercą. Takie stawianie sprawy przez niektórych katolików, ma moim zdaniem posmak obsesji.

  • kochana
    07.10.2013 15:46
    Droga w dosłownym sensie tego słowa pani Tysiąc.Jako osoba niedowidząca chciała bym by pani z równo trosko walczyła o prawa osób niedowidzących i niewidomych.Jest pani osobą publiczną więc proszę powalczyć o nasze prawa,a zrobi pani coś pożytecznego dla innych a nie tylko dla swojej kieszeni.
  • anulka
    07.10.2013 15:51
    W naszym kraju coraz częściej za wyrażenie własnego zdania trzeba cierpieć. A gdzie wolność słowa ? I jakie dobra osobiste tej Pani naruszył Pan Tomasz ? Ta kobieta się wycwaniła i teraz będzie żyć z pozywania różnych osób. Poza tym to urodzone jednak dziecko rośnie i w pewnym momencie zrozumie o co sądzi się matka. Jak ono będzie się czuło ? Strach pomyśleć.
  • normalny
    07.10.2013 16:11
    Obsesja na punkcie aborcji, i twierdzenie, że wszystkie kobiety muszą podzielać punkt widzenia wierzącego, prowadzi do takich rezulatów.
    Niestety, ten świecki papież powinien to wreszcie zrozumieć, że uszczęśliwianie innych na siłę, wraz z obrażaniem, daje skutki odwrotne do zamierzonych.
    W postępowaniu Terlikowskiego nie widać to co nazywa Franciszek - miłosierdzia. Jest tylko wrzask i zniewaga.
  • Benjamin
    07.10.2013 16:14
    @Anulka, jaka wolnośc słowa? A Nergal vs. Pan Nowak, to wolność słowa chyba tylko w jedna stronę.
  • stu
    07.10.2013 16:16
    "Jej zdaniem, Terlikowski porównał ją do hitlerowskiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna."

    Jak to "jej zdaniem"? Przecież porównał, co stoi czarno na białym.

    Natomiast uważam, że miał do tego prawo.
    • dwustu
      07.10.2013 17:00
      Nie. Nie porównywał osób, lecz zasadę oceny ich zachowania jedynie przez pryzmat tego, czy złamały obowiązujące prawo. To stoi czarno na białym.
      Miał prawo, i miał rację.
      • stu
        07.10.2013 22:54
        Logicznie rzecz biorąc, masz rację bezdyskusyjnie. I gdyby ten tekst miała przetrawić maszyna, żadnego porównania by się nie doszukała. Ale człowiek maszyną logiczną nie jest i widzi obok siebie dwa nazwiska: Tysiąc i Eichmann. Jest porównanie? Jest.
  • maja
    07.10.2013 16:24
    Terlikowski ty padlino !
  • kowalska_kora
    07.10.2013 16:28
    Proponuję oceniać zarzut naruszenia dóbr osobistych przez porównanie p.Tysiąc do zbrodniarza hitlerowskiego, a nie pisania o wszystkich aspektach aborcji. Jeżeli można, to bez obsesji w tej sprawie.
    • myślący
      07.10.2013 16:44
      Niestety @kowalska_kora, obsesji ciąg dalszy, o której niedwano mówił papież.
      I oczywiście praktycznie nie pisanie na temat, zamiast o przyczynie wytoczenia sprawy Terlikowskiemu.
      Jeśli człowiek wierzący przyrównuje kobietę do zbrodniarza hitlerowskiego, w dodatku A. Tysiąc urodziła dziecko, co spowodowało pogorszenie wzroku, to nie można tu mówić o wolności słowa.
      Równie dobrze chuligan może kogoś obrazić, pobić, tylko datego, że mu się coś w nim nie podoba.
      W dalszym ciągu wśród niektórych katolików pokutuje przekonanie, "mówienie prawdy" jest ich niezbywalnym obowiązkiem, bo wyżej stoją moralnie od innych w ich mniemaniu. Pozwalanie na obrażane kogoś poublicznie tworzy podglebie dla nietolerancji, co potem skutkuje różnymi zachowaniami.
    • Jerzyk
      07.10.2013 16:55
      - Widać to za trudne dla ciebie.
      T.Terlikowski nie porównywał do zbrodniarza, tylko w obu przypadkach do odwoływania się do "prawa".
      - Jak prawo pozawala zabijać, to zabijajmy.
      U nas na razie pozawala zabijać tylko dzieci we wczesnym okresie życia.
      - Ale co będzie dalej ...?
    • myśląc
      07.10.2013 19:57
      Niestety @kowalska_kora, obsesji ciąg dalszy, o której niedawno mówił papież.
      I oczywiście praktycznie nie pisanie na temat, zamiast o przyczynie wytoczenia sprawy Terlikowskiemu.
      Jeśli człowiek wierzący przyrównuje kobietę do zbrodniarza hitlerowskiego, w dodatku A. Tysiąc urodziła dziecko, co spowodowało pogorszenie wzroku, to nie można tu mówić o wolności słowa.
      Równie dobrze chuligan może kogoś obrazić, pobić, tylko datego, że mu się coś w nim nie podoba, bo ma własną skalę wartości.
      W dalszym ciągu wśród niektórych katolików pokutuje przekonanie, "mówienie prawdy" jest ich niezbywalnym obowiązkiem, bo wyżej stoją moralnie od innych w ich mniemaniu. Pozwalanie na obrażane kogoś poublicznie tworzy podglebie dla nietolerancji, co potem skutkuje różnymi zachowaniami i czynami.
    • myśląc
      08.10.2013 06:28
      Niestety @kowalska_kora, obsesji ciąg dalszy, o której niedawno mówił papież.
      I oczywiście praktycznie nie pisanie na temat, zamiast o przyczynie wytoczenia sprawy Terlikowskiemu.
      Jeśli człowiek wierzący przyrównuje kobietę do zbrodniarza hitlerowskiego, w dodatku A. Tysiąc urodziła dziecko, co spowodowało pogorszenie wzroku, to nie można tu mówić o wolności słowa.
      Równie dobrze chuligan może kogoś obrazić, pobić, tylko datego, że mu się coś w nim nie podoba, bo ma własną skalę wartości.
      W dalszym ciągu wśród niektórych katolików pokutuje przekonanie, "mówienie prawdy" jest ich niezbywalnym obowiązkiem, bo wyżej stoją moralnie od innych w ich mniemaniu. Pozwalanie na obrażane kogoś poublicznie tworzy podglebie dla nietolerancji, co potem skutkuje różnymi zachowaniami i czynami.
      Dla przypomnienie z przeszłości. Kiedy ktoś nie zgadzał się z wytycznymi Kościoła, był napiętnowany, więziony i tracony. Oczywiście w imię Boga i miłości do człowieka.
  • władysław
    07.10.2013 16:46
    kobieta która domagała się zabicia swojego dziecka a teraz zarabia na tym pieniądze jakim trzeba być człowiekiem aby tak postępować człowiek jest z natury etyczny- czasami trudno w to wierzyć (jak w tym przypadku ) aborcja= zabójstwo i żaden wyrok sądu tego nie zmieni
    kobieta tylko przekazuje życie ale ono pochodzi od Boga
    Życie jest obowiązkiem –
    wypełnij go!
    "Życie jest cenne –
    doceń je!
    Życie jest miłością –
    ciesz się nią!
    Życie jest życiem –
    obroń je! " bł.Matka Teresa z Kalkuty
    czy zabójstwo własnego Dziecka jest cenne, miłością, i życiem ??...
    ale jest widać dobrym biznesem.
  • Oli
    07.10.2013 17:00
    terlikowski to BYDLE.
    Brak słów na takich chorych ludzi
  • Kopyrda
    07.10.2013 17:31
    I dobrze. To kara za publiczne zaszczuwanie czlowieka.
    • p
      07.10.2013 17:53
      @Kopyrda

      uwielbiacie niszczyć swoich przeciwników, ale jak to wy zostajecie zaatakowani, oj biada, tym, którzy ośmielają się podnosić na was rękę. Pamiętaj jednak, że fortuna kołem się toczy i to niedługo właśnie wy odbierzecie to, na co już tyle czasu pracujecie...
    • MarcinOkroj
      07.10.2013 18:14
      MarcinOkroj
      Hmmm... dla Kopyrdy sytuacja najwyrazniej wyglada tak:

      Matka moze domagac sie zabicia wlasnego dziecka (bez jakichkolwiek wskazan natury medycznej a jedynie z pobudek prawnych o watpliwej konstrukcji). W momencie, kiedy urodzi zdrowe dziecko to zamiast sie cieszyc z tego faktu, powinna domagac sie odszkodowania za brak przyzwolenia na zabicie tegoz dziecka, zaslaniajac sie prawem. Tu wszytko cacy...

      Nagle znajduje sie ktos, kto napietnuje taka postawe i napisze w ksiazce, ze przestrzeganie prawa stanowionego nie jest wymowka dla oceny etycznej czynu, jako przyklad podajac Eichmanna. Tutaj nasz Kopyrda widzi ¨zaszczuwanie publiczne¨ kobiety. Kobiety, ktora sama wystepila z powodztwem wobec panstwa w tej sprawie i czyni z siebie tym samym osobe publiczna.

      Idac logika Kopyrdy, nie mozna bylo rowniez ¨publicznie zaszczuwac¨ samego Eichmanna, dokladnie z tych samych pobudek - wszak biedak jedynie chcial egzekwowac prawo (pozwalajace na zabijanie Zydow). Pozostaje wiec czekac na proces wytoczony Terlikowskiemu przez jego potomkow, ktorzy oburza sie np. porownaniem dziadka do Alicji Tysiac oraz na glupawy komentarz @Kopyrdy ¨i dobrze¨.
      • p
        07.10.2013 18:33
        Marcinie, z takimi ludźmi nie można logicznie i racjonalnie, bo to ich po prostu przerasta.
      • Kopyrda
        07.10.2013 20:06
        Po pierwsze: Dura lex sed lex. Niezawisly sad zadecydowal, ze prawo jest po stronie Alicji Tysiac. Podkreslam: Sad - nie Tusk. P Po drugie, wskazania natury medycznej istnialy. Po trzecie, z pelnym szacunkiem dla Kosciola i jego dogmatow, stwierdzenie, ze ludzkie zycie zaczyna sie od poczecie nie ma zadnych podstaw naukowych, wiec z czysto etycznego punktu widznia lepszym argumentem przeciwp aborcji bylby zaklad Pascala. Po czwarte: Jesli atakuje sie czlowieka publicznie i ad hominem, ten czlowiek ma prawo do obrony. A po piate: Corka Alicji Tysiac zyje i publiczne ataki na jej matke sa takze naruszeniem godnosci jej corki.
        A w ogole polecam Panu Terlikowskiemu i jego obroncom (ponowne) przmyslenie kantowskiego kategorycznego imperatywu, a takze lekture "Listu z Wiezienia w Brimngham" Martina Luthra Kinga.
      • MarcinOkroj
        08.10.2013 00:03
        MarcinOkroj

        Skomentuje te brednie Kopyrdy, choc mawiaja ze do pewnego poziomu nie nalezy sie znizac. Robie to jednak z pobudek czysto propedeutycznych.


        ¨Po pierwsze: Dura lex sed lex. Niezawisly sad zadecydowal, ze prawo jest po stronie Alicji Tysiac. Podkreslam: Sad - nie Tusk.¨


        Dura lex sed lex odnosi sie, jak sama nazwa wskazuje, do konkretnego i jednoznacznego prawa (dowod winy - kara) a nie do intepretacji prawa przez sedziego. Niezawisly sad moze i zdecydowal ale po pierwsze - wyrok nie jest prawomocny a po drugie - sedzina sama zapetlila sie we wlasnej logice: mozna nazywac fakt aborcji morderstwem dziecka ale nie wolno stosowac tej konstrukcji wobec konkretnych ludzi - ergo - klasyfikacja czynu wg. pani sedzi zalezy od tego, kto wytacza proces, co jest absurdem samym w sobie.



        ¨Po drugie, wskazania natury medycznej istnialy.¨



        Klamstwo - nie istnialy, co bylo powodem odmowy aborcji. Poza tym prawdopodobne pogorszenie wzroku matki nigdy nie jest wskazaniem do zabicia jej dziecka, jesli juz mowimy o medycynie. Wyjsciem jest cesarskie ciecie.



        ¨Po trzecie, z pelnym szacunkiem dla Kosciola i jego dogmatow, stwierdzenie, ze ludzkie zycie zaczyna sie od poczecie nie ma zadnych podstaw naukowych, wiec z czysto etycznego punktu widznia lepszym argumentem przeciwp aborcji bylby zaklad Pascala¨



        Taka teze moze postawic jedynie prowokator, totalny ignorant lub ktos, kto nie ma pojecia o biologii (i to w stopniu podstawowym) czy nauce wogole, z calym szacunkiem dla Kopyrdy. Zwolennicy tezy, jakoby ludzkie zycie nie zaczynalo sie od poczecia sila rzeczy musza wyznawac teze, iz w procesie ontogenezy czlowieka wystepuje moment jego inkarnacji do wlasnych komorek i narzadow rozwijajacych sie wczesniej. Licze, ze @Kopyrda przyblizy nam nieco owa rewolucyjna teorie a Palikot z Nowicka zglosza jego wywod do Komitetu Noblowskiego :) Co prawda bedzie z tym pewien problem, gdyz ten sam komitet przyznal juz Nobla za in vitro, ktora to procedura przeprowadza per se najlepszy dowod naukowy na zygote jako poczatek ontogenezy czlowieka ale co tam...


        ¨Po czwarte: Jesli atakuje sie czlowieka publicznie i ad hominem, ten czlowiek ma prawo do obrony.¨



        Nikt nie wykazal ataku at hominem ani ataku na czlowieka, nawet ow niezawizly sad. Terlikowski opisal jedynie klasyfikacje moralna czynu, ktora w mysl zasady ¨uderz w stol¨ spowodowala reakcje pani Tysiac i logicznie sprzeczne same ze soba orzeczenie sadu.



        ¨A po piate: Corka Alicji Tysiac zyje i publiczne ataki na jej matke sa takze naruszeniem godnosci jej corki.¨



        Taaa, a publiczne ataki na Eichmana sa atakami na jego niewinnych potomkow, wszak oni zyja :) Zeby @Kopyrda nie pograzal sie dalej w tym absurdzie, proponuje rozumowanie odwrotne: Corka Alicji Tysiac zyje i rozumie, o co procesuje sie jej matka. Dlatego publiczne domaganie sie przez matke kasy za odmowe mozliwosci zabicia swojej corki (oraz kasy od wszystkich, ktorzy napietnuja taki czyn) jest naruszeniem godnosc corki - wszak corka moze uznac, ze mogla zostac skanalizowana w majestacie prawa niczym eksprementy a skoro nie zostala to mamusi przysluguje odszkodowanie.



        ¨A w ogole polecam Panu Terlikowskiemu i jego obroncom (ponowne) przmyslenie kantowskiego kategorycznego imperatywu, a takze lekture "Listu z Wiezienia w Brimngham" Martina Luthra Kinga.¨



        A ja proponuje tobie po pierwsze - kurs biologii na pozimie podstawowki (tam dowiesz sie, ze stadia rozwoju czlowieka to : zygota, blastula, morula, zarodek, plod, noworodek, niemowlak, itp.) oraz probe logicznego myslenia po przyswojniu sobie tej porcji wiedzy.

      • joanna_kowa
        08.10.2013 10:30
        Pan Marcin Okrój nie zna się na prawie, dlatego pisze takie farmazony, czasami brednie i zarzuca garnkowi, a sam smoli.

        Sprawa pani Alicji Tysiąc jest oceniana po raz drugi przez wymiar sprawiedliwości. Identycznie jak Terlikowski zachował się swego czasu, tak to ocenil sąd, redaktor naczelny GN. I tez przegrał, bo jak pisze @Kopyrda: dura lex sed lex - twarde prawo, ale prawo. I wcale nie odnosi się to do oceny stopnia winy, ale wlasnie do intepretacji i wykladni prawa, że choc moralnie jest kwestionowane, to jest obowiązujące i musi być stosowane i respektowane.

        Wieksze bzdety pisze Okrój dokonując oceny pracy Sędziego. Sędzia wcale nie klasyfikowała czynu wg. tego, kto wytacza proces, ale brała pod uwage, czyje dobro zostało naruszone. Jeżeli ktoś ogólnie mówi, że aborcja jest morderstwem, to nie narusza niczyjego dobra. Jeżeli zas stwierdza, że Kowalski jest mordercą, a ten zachował się zgodnie z prawem, czyli maksymą rzymską dura lex...., to narusza wtedy jego dobra osobiste.

        I to własnie stwierdził sąd, ale skąd biolog moze o tym wiedzieć. Powinien jednak wiedzieć, ze nie zabiera sie autorytatywnie głosu w sprawie, w której nie ma sie wiedzy, albo ograniczoną.

      • RaBi
        08.10.2013 11:04
        RaBi

        Droga @joanno_kowa

        Cieszę się, że prawo nie daje możliwości zabijania ułomnych, kalekich czy żebraków.
        Bo czytając Twoje posty jak i @Kopyrdy mam nieodparte wrażenie, że skorzystać z takiego prawa byłoby dla was do zaakceptowania wszak Dura lex sed lex.

        Dla zabawy intelektualnej w zaciszu domowym proponuję werset za Ryśkiem Riedlem

        "Zawsze warto być człowiekiem,
        choć tak łatwo zejść na psy."


        Pozdrawiam

      • MarcinOkroj
        08.10.2013 12:19
        MarcinOkroj

        pan(i) joanna_kowa udaje, ze jest jakims nowym dyskutantem tymczasem zdradzaja go pewne oklepane sfommufowania, ktorych notorycznie uzywa pod swoimi niezliczonymi nickami - vide ¨...garnkowi, a sam smoli¨.


        Pan wielonickowiec, ktory udaje, ze zna sie na prawie, nie rozumie prostej kwestii z dziedziny logiki (z ktora jak wykazalem w wielu wczeniejszych dyskusjach, ma powazne problemy). Odnoszac sie do tego konkretnego przypadku, prosze intelignetnych czytelnikow o przeanalizowanie zacytowanej wypowiedzi naszego wielonickowca pod katem tejze logiki:



        ¨Jeżeli ktoś ogólnie mówi, że aborcja jest morderstwem, to nie narusza niczyjego dobra. Jeżeli zas stwierdza, że Kowalski jest mordercą, a ten zachował się zgodnie z prawem, czyli maksymą rzymską dura lex...., to narusza wtedy jego dobra osobiste. ¨

         

        Wychodzi na to, ze wielonikcowiec (oraz ponoc sedzia) przyznaje, ze dany, konkretny czyn jest morderstwem. I tak, wolno mowic ze aborcja jest morderstwem oraz ze np. ten, kto zadzgal sasiada nozem, jest morderca. Ale, UWAGA, jesli powiem, ze konkretna osoba, ktora dokonala tego morderstwa, jest morderca, niby naruszam jego dobra osobiste. Abstrahujac od faktu, ze czegos takiego Terlikowski nie powiedzial w tresci ksiazki kwestionowanej przez Tysiac, prosze zwrocic uwage na kojelny absurd takowej argumentacji: otoz wedlug niej definicji mordercy nie wyprowadzamy z tego, czy dokonal morderstwa ale z tego, czy prawo pozwalalo na morderstwo. A jako ze np. w III Rzeszy pozwalalo, to wedle tej samej argumentacji nikt nie ma prawa nazywac zbrodniarzy wojennych mordercami.  

      • tomaszz
        08.10.2013 13:25
        joanna_kowa i Kopyrda zapewne widzą absurd sytuacji, w której prawo w sposób oczywisty jest sprzeczne z oceną moralną aborcji.
        Nie ma zatem sensu dyskutować z kimś zakłamanym w samym sobie, bo nie przekona się, że mówi nieprawdę kogoś, kto sam dobrze wie, że kłamie.
      • MarcinOkroj
        08.10.2013 15:01
        MarcinOkroj
        @tomaszz

        Ja rowniez nie posadzam ww. adwersarzy o tak daleko idaca nieumiejetnosc wyciagania wnioskow zwana kolokwialnie glupota ale raczej o probe zamydlenia ¨calej¨ sytuacji, byc moze podyktowanej wspomnianym przez Ciebie zaklamaniem wewnetrznym.

        Morderca nazywamy w jezyku polskim tego, kto dokonuje morderstwa i zaden wyrok sadu nie ma tu nic do rzeczy, gdyz sad nie zmienia definicji pojec ogolnych. Jesli zas sad przyznaje, ze aborcja to morderstwo ale dokonujacego aborcje z jakis dziwnych przyczyn nie mozna wg. tego samego sadu nazwac morderca to powyzsze uzasadnienie nie swiadczy dobrze ani o sedzi ani o osobach, ktore popieraja tak i wyrok.
    • goscimira
      07.10.2013 22:58

      @ do wypowiedzi późniejszej
      A po szóste jeśli kobieta walczyła o zamordowanie własnego dziecka, a teraz zbija na tej niedoszłej śmierci fortunę, weszła w szeregi i stała się osobą publiczną, to świadczy tylko o jej braku jakiejkolwiek moralności, uczciwości, braku uczuć zwłaszcza macierzyńskich. Jest to obłudnica, kłamczucha i naciągaczka. Kobieta taka jest wstydem. Wstydem, którego nie ma.A co do zaszczuwania człowieka to p. T. jest ostatnią osobą, którą by można było zaszczuć. Zaszczuty człowiek nie potrafi się sam bronić a to coś poleciało po kasę aż do sądu europejskiego.
      Owszem są tu osoby zaszczute, ale przez to coś pazerne, nienasycone, zakłamane.

    • Karoliinka
      08.10.2013 00:17
      @Kopyrda
      A jaka kara za publiczne opluwanie własnej córki?
  • bibi
    07.10.2013 17:34
    Teraz pozwą Terlikowskiego potomkowie Eichmana...
  • Kopyrda
    07.10.2013 18:15
    "Uwielbiacie niszczyc swoich przeciwnikow....." Wy, to znaczy kto?
    • p
      07.10.2013 18:30
      Tacy ludzie, jak ty.
    • Czytelnik
      07.10.2013 22:13
      "...ze ludzkie zycie zaczyna sie od poczecie nie ma zadnych podstaw naukowych..."
      Az dziw bierze ze ten Kopyrda który wypisał powyższe słowa nie jest krową i umie trochę pisać. Jakoś z logiki wynika że z poczętego ludzkiego życia wyrasta człowiek :) . Takie tezy Kopyrdy to po prostu PSEUDONAUKA jakiej teraz pełno i proponuje powrót do szkoły podstawowej - lub używanie rozumu :) . A z gramatyką proszę wraz z panem prezydentem na dyktanda.
  • gut
    07.10.2013 18:28

    To smutny dzień dla > Życia i Państowości, która przekaracza swoje kompetencje, które są zarezerwowane dla władzy duchowej . < | Amerykańskie przysłowie | : =>>> Kłamstwo stoi na jednej nodze - prawda na dwóch. <<<= | Simone Weil | : =>>> Służba fałszywemu Bogu (społecznej Bestii pod jakąkolwiek postacią) oczyszcza zło, pozbawiając je grozy. Nic nie wydaję się złe temu, kto tak służy, poza uchybieniami w służbie. Służba prawdziwemu Bogu pozostawia, a nawet czyni bardziej intensywna, grozę zła. <<<= | Simone Weil | : =>>> Bóstwo na poziomie zobowiązań to społeczeństwo przekształcone w bożyszcze. <<<=

  • Verdi
    07.10.2013 18:29
    Jakie rządy, taki wyrok, nie dziwi nic. Pan Tomasz ma odwagę Jana Chrzciciela nazywać rzeczy po imieniu, za co tamten zapłacił głową, a ten 10 tys.zł. Dzięki panie Tusk.
  • kkkk
    07.10.2013 19:04
    Widać po roszczeniach o co tej pani chodzi. Normalny człowiek żądałby przeprosin a nie kasy. A ta pani od razu 100tys. A nie wystarczyłby syboliczny "tysiąc"?
  • niki
    07.10.2013 19:41
    Nie chciałabym miec nigdy takiej ;matki;jesli mozna ja tak nazwac bo na to nie zasługuje.Ciekawe jak dorosnie 'córka'to pewnie bedzie jej sie wstydziła i wcale bym sie nie dziwiła ze niechcialaby jej znac. Jak ona patrzy jej w oczy?
  • normalny
    07.10.2013 19:59
    Obsesja na punkcie aborcji, i twierdzenie, że wszystkie kobiety muszą podzielać punkt widzenia wierzącego, prowadzi do takich rezulatów.
    Niestety, ten świecki papież powinien to wreszcie zrozumieć, że uszczęśliwianie innych na siłę, wraz z obrażaniem, daje skutki odwrotne do zamierzonych.
    W postępowaniu Terlikowskiego nie widać to co nazywa Franciszek - miłosierdzia. Jest tylko wrzask i zniewaga.
  • Gustav
    07.10.2013 21:19
    Trzeba zrobić akcję, jeśli wyrok zostanie potwierdzony: 10 zł na odszkodowanie Tomasza Terlikowskiego + dziesiątka różańca za Alicję Tysiąc w intencji nawrócenia i niech nas będzie tysiąc.
  • adas
    07.10.2013 22:54
    tyle miłości bliźniego, tyle szczerego miłosierdzia, zrozumienia, empatii - wymiękam ze wzruszenia.
    a p.Tysiąc roztopi się po prostu w tej miłosiernej atmosferze.
    słowa p.Terlikowskiego, jakże trafne, piękne, humanitarne na zawsze pozostanę w naszej pamięci jako wyraz czystej, niczym nie zmąconej uważnej troski o duszę zbłąkanej owieczki.
    Panie d-rze Tomaszu Terlikowski: Pan jest arcymądry!
    I jakie imponujące grono wrażliwych popleczników Pan już wychował!
    Serce rośnie!
  • MarianNowak
    07.10.2013 23:04
    O jakich prawach w III Rzeszy Pan T. Terlikowski mówi, twierdząc, że A. Eichmann nie łamał prawa. Szkoda, że nie zna prawdziwej historii hitlerowskich Niemiec, bo by się dowiedział, że było to państwo skrajnie totalitarne Władzę w państwie sprawował A. Hitler pełniący funkcję zarówno wodza i kanclerza. Nieograniczoną władzę zapewniała mu ustawa o pełnomocnictwach rządu z 1933, wedle której Hitler mógł wydawać ustawy sprzeczne z ustawą zasadniczą. Wraz z dojściem NSDAP do władzy rozpoczęto sukcesywne znoszenie podstawowych wolności obywatelskich, rozpoczęto nagonkę i morderstwa wszelkich przeciwników reżimu i naruszano wszelkie normy prawa międzynarodowego. Zatem, nich T. Terlikowski uczy się pilnie historii, to wówczas uniknie procesów sądowych takich jak ten z A. Tysiąc.
    • MarcinOkroj
      08.10.2013 09:06
      MarcinOkroj
      @Marian Nowak - p.Terlikowski mowi o prawie, ktore funkcjonowalo w III Rzeszy i na podstawie ktorego dzialal pan Eichmann. Nie wiem, czego pan konkretnie nie rozumie? Pana tekst o tym, jakim panstwem byla owa III Rzesza w niczym nie zmienia sensu wypowiedzi pana Terlikowskiego - wszak panstwa totalitarne maja swoje prawa (mniej lub bardziej absurdalne) i zaslanianie sie takim prawem w niczym nie usprawiedliwia czynow czlowieka. Prosze zatem nie odsylac nikogo do nauki historii ale raczej samemu prosze czytac ze zrozumieniem.
  • jatt62
    07.10.2013 23:27
    a cos sie tak, @kopyrda, przejal dobrami osobistymi corki panh tysiac.? jej matka sie takowymi nie przejela. ba, w ogole nie chciala, by ona sie urodzila. a że straszliwe panstwo polskie jej na to nie pozwolilo, to sie domaga odszkodowania. doprawdy, niepowazna kobieta i bronieníe jej teraz, kiedy na jaw wyszlo, ze odrzucala propozycje uczciwej, dobrze platnej pracy, a jednocześnie na prawo i lewo wytacza procesy o rzekome zniesławienie, jest juz pozbawione sensu.
  • Stanisław_Miłosz
    08.10.2013 00:15
    Kopyrda powiada: "Po trzecie, z pelnym szacunkiem dla Kosciola i jego dogmatow, stwierdzenie, ze ludzkie zycie zaczyna sie od poczecie nie ma zadnych podstaw naukowych".

    Z całym szacunkiem Kopyrda to tyle wie, co zje. O nauce, rzecz jasna, bo o nie nauce, to może i tam coś sobie wie.

    Oto bez wątpienia głos kogoś, kto na nauce się zna:

    http://www.radiomaryja.pl/multimedia/zycie-dla-zycia-rozmowy-o-czlowieku-cz-i/

    http://www.radiomaryja.pl/multimedia/zycie-dla-zycia-rozmowy-o-czlowieku-cz-ii/

    Powiem więcej, zna się nie tylko na nauce, ale na czym - to już trzeba samemu odsłuchać.
    • adas
      08.10.2013 12:39
      @Stanisław_Miłosz
      "Z całym szacunkiem Kopyrda to tyle wie, co zje."

      jak w tym zdaniu jest jakikolwiek SZACUNEK, to ja jestem świętszy od Papieża.
      Wy już tylko RYTUALNIE używacie pojęć "szacunek|", "miłość bliźniego".

      I TO WAS GUBI. I TO WAS ZGUBI!
  • AQQ
    08.10.2013 05:43
    Bidny Tomuś. Pyskowałeś, szczułeś teraz płać i płacz. Ku przestrodze innym fundamentalistycznym PRESStytutkom.
  • kazik
    08.10.2013 08:19
    Panie Tomaszu, Alicja Tysiąc na tysiąc procent wie że ma Pan rację podobnie jak wszyscy sędziowie którzy Pana sadzili i będą sądzić. Niezaleznie od wyroków sądów wygrał Pan obnażając kim jest ta kobieta.
  • ukit
    08.10.2013 09:21
    Wyrok jest sprawiedliwy cieszy mnie to
  • PRAGMATYK
    08.10.2013 11:32
    może to skłoni do jakiejś refleksji Tych, którzy w Gościu zamiast bronić prawdy zawarli z Panią Tysiąc ugodę.
    • PRAGMATYK
      14.10.2013 10:57
      O! Jak widzę mój komentarz został przyjęty negatywnie, ale rzeczowo to jakoś nikt słowa nie napisał..... To co? Nie podoba się i już?
      Jak nie mam racji, to wykaż błąd, a jak mam, to dlaczego mnie bijesz?
  • Ajja
    08.10.2013 14:03
    Ja się tak zastanawiam, co czuje córka "pani 100tysięcy" kiedy jej matka głośno okazuje niezadowolenie z faktu, że nie pozwolono jej tej córki zabić.
    • remi
      10.10.2013 19:56
      Masz rację. I żaden dyżurny psycholog się nie zająknął nawet na temat destruktywnego wpływu działań mamusi na psychikę tego biednego dziecka.Łatwo jest żyć ze świadomością, że jest się niechcianym dzieckiem, które najlepiej byłoby zabić? A skoro się nie udało, to pozywa się wszystkich, kto ośmieli się mieć inne zdanie.To jest bezwzględna kobieta, której chodzi o pieniądze.Po prostu wymyśliła sposób na to, aby nie pracować,a pieniądze popłyną strumieniem. I pomagają jej w ich zdobywaniu ludzie o "lewicowej wrażliwości". Ciekawe, kto będzie następny, bo pewnie już się rozgląda za nowymi ofiarami. Wszak trzeba z czegoś żyć.
  • zibim5
    08.10.2013 15:06
    czyli według Sądu w Polsce, aborcja jest zabiciem człowieka, ale w każdym konkretnym przypadku [opisanym/komentowanym] już nie, bo wtedy dla Sądu "dziecko" to nie człowiek tylko "zlepek komórek".
    - czy Sąd w Polsce doszedł do tego wniosku bo zobaczył efekty aborcji? czyli członki wyrwane, zgniecione które same będąc "fragmentem" nie mogą funkcjonować w społeczeństwie? Gratuluję dedukcji i wstydzę się Polskiego wymiaru sprawiedliwości.
  • operator
    08.10.2013 15:09
    Co tu komentować? wystarczy sobie wyobrazic ze ma sie matke która chciała nas zabic a potem kiedy sie nie udało próbuje wycisnąć kase bo uważa sie za pokrzywdzoną że musiała nas urodzić. Chciałbym zapytać tych zachwyconych wyrokiem sądu czy chcieliby mieć taka mamusię?
  • jok
    08.10.2013 15:27
    Ocho! widać że znów była akcja minusowania normalnych wypowiedzi, widac że "oświeceni" działaja na wszystkich frontach. Możecie wysilać ile chcecie a nawet wierzyć że sie wam uda tak jak komuchy, naziści i inni ale koniec jest zawsze taki sam.
  • joachim_kowalski
    08.10.2013 15:56
    Trudno sobie wyobrazić sytuacje, że sąd w demokratycznym państwie nazwie mordercą kogoś, kto działa zgodnie z prawem. Inne myślenie jest szczytem absurdu i potwierdza obsesję wielu katolików w sprawie aborcji i in vitro.
    • MarcinOkroj
      08.10.2013 16:23
      MarcinOkroj
      owszem, latwo sobie wyobrazic, ze w demokratycznym panstwie sad nazwie morderca kogos, kto popelnia morderstwo. Nie jest tez trudno sobie wyobrazic, ze w demokratycznym panstwie prawo bedzie logiczne, spojne i konsekwentne i np. nie zezwoli na to, aby morderstwo bylo zgodne z litera tego prawa. Niestety, w Polsce takie myslenie nazywane jest przez niejakiego @joahima kowalskiego szzytem absurdu oraz daje mu pozywke do insynuacji jakiejs obsesji u logicznie myslacych ludzi.
    • tomaszz
      08.10.2013 23:42
      Nie jestem zwolennikiem niektórych zachowań Terlikowskiego, ale akurat tutaj to Ty się mylisz.
      Skoro prawo usankcjonowało zabijanie nienarodzonych dzieci, to dlaczego kogoś kto działa zgodnie z takim prawem nie można nazwać mordercą?
      Nazwanie aborcji zabijaniem jest zgodne z faktami naukowymi, moralnymi i zdroworozsądkowymi. Proponuje po rozum do głowy, a później zapoznanie się z metodami przeprowadzania aborcji takimi jak wbijanie igły w główkę itd. Proszę się zapoznać z wynikami obserwacji zachowań dziecka podczas aborcji. Jeśli ma już np 10 tygodni broni się, puls mu przyspiesza do 200 uderzeń na minutę, wykonuje ożywione ruchy, z pewnością jest przerażone.
      Na początek proponuję obejrzeć film :Niemy krzyk", doktora Nathansona, który sam dokonał tysięcy zabiegów aborcji zanim dotarła do niego ta banalna prawda, że dziecko nie pojawia się nagle w momencie narodzin, ale jest i rozwija się już od momentu poczęcia.
      http://www.youtube.com/watch?v=lvdYoGKYXGY
      • stu
        09.10.2013 09:19
        "Nazwanie aborcji zabijaniem jest zgodne z faktami naukowymi, moralnymi i zdroworozsądkowymi"

        Zgoda.

        "dlaczego kogoś kto działa zgodnie z takim prawem nie można nazwać mordercą?"

        Bo zabicie żywego człowieka to to co innego, niż morderstwo. Morderstwo to zabicie człowieka wbrew prawu. A skoro prawo pozwala, to konsekwentnie to samo prawo powinno karać za nazywanie mordercą kogoś, kto nim w świetle prawa nie jest.

        Pomijam aspekt relacji prawa do moralności.
      • tomaszz
        09.10.2013 11:30
        @stu
        Nie rozumiem Ciebie. Wg Ciebie zabicie człowieka nie jest morderstwem jeśli jest w zgodzie z prawem. A czy przyszło Ci do głowy, że litera prawa powinna odzwierciedlać to co jest prawem moralnym, prawem naturalnym? Jeśli litera prawa jest sprzeczna z prawem moralnym (a w tym przypadku jest) to trzeba literę prawa zmienić tak, by była z nim w zgodzie. Inaczej litera prawa staje się narzędziem do walki.
        Zatem morderstwo jest przekroczeniem prawa naturalnego, moralnego i można nazwać mordercą kogoś kto pozbawia życia mimo, iż litera prawa tego nie zabrania.
        Zgoda, że sąd jest w dylemacie dopóki nie ma zgodności prawa moralnego z literą, ale tu trzeba zmienić literę a nie prowadzić idiotyczne sprzeczki o mało ważne rzeczy, podczas gdy dzieci są zabijane!
      • MarcinOkroj
        09.10.2013 12:06
        MarcinOkroj

        ¨Bo zabicie żywego człowieka to to co innego, niż morderstwo. Morderstwo to zabicie człowieka wbrew prawu.¨


        @stu mowiac delikatnie - mija sie z prawda.
        Zeby sie przekonac, wystarczy spojrzec do slownika jezyka polskiego:

        morderstwo «przestępstwo polegające na umyślnym pozbawieniu życia człowieka»

        http://sjp.pwn.pl/szukaj/morderstwo

        Jak widac, definicja wogole nie mowi nic o relacji czynu do litery prawa. Goraco polecam!!
         

      • stu
        09.10.2013 12:18
        @tomaszz
        Tak jak pisałem - nie chcę wchodzić w dyskusje nt. relacji prawa stanowionego do prawa moralnego. Obecnie te dwa pozostają ze sobą w sprzeczności w przypadku aborcji i tu się z Tobą zgadzam.

        Jeśli chcesz zmieniać literę prawa, to świetnie, jestem z Tobą. Zresztą takie wysiłki są regularnie podejmowane (ostatnio w zeszłym tygodniu).

        Co nie zmienia faktu, że nazywając mordercą kogoś kto nim w świetle prawa nie jest, narażasz się na reakcję tego prawa. Ale wtedy musisz to wziąć na klatę (jak - przy zachowaniu skali - robili liczni męczennicy).
      • @MarcinOkroj
        09.10.2013 13:59
        Jak widac, definicja wogole nie mowi nic o relacji czynu do litery prawa. Goraco polecam!!"

        Dobrze, teraz zajrzyj, co ten słownik mówi o słowie "przestępstwo". Zapewne znajdziesz coś o relacji czynu do litery prawa. Gorąco polecam.
      • MarcinOkroj
        09.10.2013 14:49
        MarcinOkroj
        Jesli juz ktos upiera sie przy rozdziale znaczeniowym zabicia czlowieka i morderstwa ze wzgledu na slowo ¨przestepstwo¨, to znowu goraco polecam

        Konstytucja RP, art 38 (Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia) a nastepnie ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka, precyzujaca zycie czlowieka od etapu poczecia.

        Z dwoch powyzszych jasno wynika, ze aborcja jest przestepstwem polegajacym na zabiciu czlowieka czyli morderstwem.


    • tomaszz
      08.10.2013 23:43
      Sory, ale trzeba być po prostu idiotą żeby nie widzieć, że aborcja=morderstwo.
    • tomaszz
      09.10.2013 00:11
      I jeszcze jedno do adminów wiara.pl
      Zlikwidujcie możliwość oceniania wypowiedzi, bo stwarza ona możliwość manipulacji osobom, które w sposób szczególny poczuwają się do ukrywania prawdy o aborcji. Nie wiem, może są opłacane, co po tej tutaj dyskusji się samo nasuwa. W każdym razie wiara.pl to to portal szczególny, rzetelny i dobrze by było możliwość manipulowania zlikwidować. Będzie łatwiej piętnować tych co są obłudni, zamiast logiki w trakcie myślenia stosują zasadę "nie ważne co mówić, byle nasze było na wierzchu".
      • jok
        09.10.2013 09:07
        dokładnie mam tą samą prośbę żeby zlikwidować ocenianie wypowiedzi bo wtedy bedzie liczyc sie tylko merytoryczne dyskusje
      • Ajja
        09.10.2013 11:35
        Eee tam, wiadomo, że jak wpis antyaborcyjny ma mnóstwo negatywnych ocen to jest to efekt nalotu lewackiego aktywu. Ilość plusów i minusów nie wpływa na wartość samego komentarza(no chyba że ktoś wyznaje kult demokracji i uznaje tę ocenę za prawo).
      • tomaszz
        09.10.2013 13:20
        @Ajja
        Na pewno masz rację, tyle tylko, że dla tych manipulatorów to nie jest bez znaczenia. Wydaje im się, że ich działalność przynosi efekty, więc się tym bardziej motywują. Gdyby nie mieli takiej możliwości to i mniej bzdur by było w sieci i może szybciej by zauważyli, że ta walka nie ma sensu, bo prawda się broni. Pomogłoby to uzdrowić sferę wirtualną i przynajmniej w części może zlikwidowało wielką rzekę ścieków płynących przez internet.
      • gr3
        12.10.2013 10:41
        gr3
        Może jednak nie likwidować oceniania? Co prawda liczba przy "Ocena" praktycznie nic nie znaczy, ale liczba oddanych głosów może świadczyć o ważności wypowiedzi. Nawet jeśli będzie wiele minusów, to warto na nią zwrócić uwagę :)
  • zajac
    09.10.2013 12:58


    Terlikowski powinien zostac rzecznikiem biskupam Michalika, dostac mundur koscielny / w tym ornat / i byc szafarzem lask.b
  • joanna_kowa
    09.10.2013 13:33
    Fundamentem demokratycznego państwa prawa jest zasada legalizmu, która oznacza postępowanie zgodne z obowiązującym prawem. Zasada legalizmu zawarta jest w art. 7 Konstytucji RP który stanowi, że: Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Oznacza to, że organy władzy publicznej nie mogą podejmować działań bez podania podstawy prawnej. Mogą czynić tylko to, co im prawo nakazuje lub pozwala.

    Legalizm w postępowaniu obywateli przejawia się w przestrzeganiu przez nich obowiązującego prawa. Można oczywiście zmienić prawo, tylko po co, skoro dobrze funkcjonuje.

    Zatem proszę skończyć tę głupawą dyskusją, czy sąd wie, co to jest morderstwo, czy nie ? Kwestia ocen moralnych dla realizacji tej zasady nie ma żadnego znaczenia. Tę zasadę stosują wszystkie demokratyczne panstwa na świecie. To wiedza, którą nabywają licealiści na lekcjach z wiedzy o społeczeństwie. Jeżeli, ktoś ma obsesje na tle aborcji, to będzie szedł w zaparte, tworząc prawne absurdy.
    • MarcinOkroj
      09.10.2013 13:57
      MarcinOkroj
      zasada legitymizmu w niczym nie wspomina o nazewnictwie rzeczy lub klasyfikacji czynow tudziez o definiownaiu pojec ogolnych. Co zas do prawa, zadne prawo poki co nie zakazuje nazywania czynow zgodnie z ich definicja. Zatem prosze skoncz te glupawe wywody o legitymizmie, bo nie ma on nic wspolnego z dyskutowana tu pseudologika sadu. Skoncz tez glupawe wywody o panstwach demokratycznych bo tak sie sklada, ze pierwowzor nowozytniego panstwa demokratycznego mial w swoim prawie zalegalizowane niewolnictwo. Na koniec skoncz glupawe insynuacje obsesji bo rownie dobrze mozna wywnioskowac, ze na nia cierpisz, tyle ze w druga strone.
    • tomaszz
      09.10.2013 13:58
      "Zatem proszę skończyć tę głupawą dyskusją"

      Czy jesteś tutaj adminem że to mówisz?
      Prawo działało by równie dobrze gdyby pozwalało zabijać dzieci już narodzone lub kogokolwiek innego? To, że w faszystowskich Niemczech prawo działało dobrze też usprawiedliwiało zapisy w nim zawarte?
      Powtórzę to co już było: radzę po rozum do głowy.

      Zasada legalizmu jest jasna. A stanowienie prawa to inna kwestia. Prawo jest oparte czy się to komuś podoba czy nie na prawie moralnym i do prawa moralnego (które każdy może rozeznawać we własnym zakresie) trzeba dostosowywać literę prawa.

      Nikt nigdy nie podał choćby jednego argumentu na to, że życie zaczyna się w innym niż poczęcie momencie. Jedyne argumenty tutaj wysuwane to rzekome dobro płynące z eliminowania ułomnych na zdrowiu ludzi. Tylko nikt z tych co takie argumenty wysuwają nie potrafi odpowiedzieć dlaczego idąc tokiem tego rozumowania nie można zabijać już narodzonych dzieci, które są upośledzone.

      Trzeba być na prawdę niskim człowiekiem żeby takich argumentów używać.
      • stu
        09.10.2013 14:11
        @tomaszz
        Sąd wie, że aborcja to zabijanie dzieci i to powiedział jasno. Wszyscy z tutaj dyskutujących (pomijając niechlubne wyjątki) także to wiemy. Nie musisz nas do tego przekonywać.

        Sąd natomiast uważa, że "morderstwo" to pewne pojęcie prawne, i jeśli ktoś "mordercą" nie jest (choćby nawet był "osobą, która zabiła"), to nazwanie go mordercą narusza jego prawa.

        W którym miejscu, Twoim zdaniem, sąd się pomylił?
      • tomaszz
        09.10.2013 14:33

        @stu
        Napisałem, że sąd jest w tej sytuacji w dylemacie. Ale jeśli sędzia uznałby, że prawo nie jest zgodne z ustawą zasadniczą, która zaznaczam zapewnia ochronę życia od momentu POCZĘCIA, to uważam, że miał prawo nazwać panią Tysiąc morderczynią.

  • joanna_kowa
    09.10.2013 14:57
    Dla upartych i małorozgarnietych, jeszcze krótki wykład.

    W związku z tym, że zasada legalizmu najczęściej unormowana zostaje w konstytucji ma ona charakter nadrzędny i powinna być przestrzegana niezależnie od okoliczność. Idea legalizmu, którą inaczej formułuje się jako zasadę praworządności formalnej, jest podstawowym wymogiem każdego państwa prawnego.

    Powyżej juz pisałam, że w polskiej konstytucji idea legalizmu została zawarta w artykule 7 ,w świetle którego organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Zasada ta obejmuje dyrektywę działania wyłącznie na podstawie przepisów prawa i dyrektywę ścisłego przestrzegania nakazów i zakazów ustanowionych przez prawo. Inaczej mówiąc wszystkie organy są zobowiązane do wykazania się legitymacją prawną przy wykonywaniu wszelkiej władzy publicznej. Oznacza to, że sposób tworzenia, kompetencje oraz tryb funkcjonowania organów muszą być oparte na podstawie ustawowej. W konsekwencji prowadzi to do przyjęcia zasady, że to, co nie jest organowi prawnie dozwolone, jest zabronione. Inaczej mówiąc organ państwowy może działać tylko wtedy, gdy prawo mu na to zezwala. Aby działalność władcza organów państwowych była zgodna z zasadą legalizmu, oprócz wspomnianych wyżej warunków powinny istnieć w danym systemie prawny takie normy wyższego rzędu, które pozwalają uchylić decyzje, będące niezgodne z prawem oraz umożliwiają zlikwidować ich s kutki. Istotne jest również istnienie takich norm, które określają odpowiedzialność organów państwowych w przypadku gdy podjęte lub realizowane decyzje władcze, przekraczające kompetencje określone w konstytucji i ustawach, prowadzą do naruszenia praw adresatów.

    Nakaz przestrzegania prawa wyrażony w art. 7 Konstytucji odnosi się zarówno do tworzenia, jak i stosowania prawa. Tworzenie prawa wyznaczają normy prawa obowiązującego, tzn. samo prawo określa reguły jego powstania, obowiązywania i utraty mocy obowiązującej. Stosowanie formalnie ustanowionego prawa stanowi zatem obowiązek konstytucyjny, także organu, który ustanowił obowiązującą normę, do czasu jego legalnej zmiany. Gwałcenie zaś i omijanie prawa - niezależnie od okoliczności, które miałyby to usprawiedliwić - jest w istocie naruszeniem konstytucji.

    Inaczej natomiast zasada legalizmu odnosi się do obywateli, ponieważ w swych działaniach nie musza powoływać się na podstawę prawną. Zobowiązani są jedynie nie łamać prawa, żaden bowiem obywatel nie może być zmuszany do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.



  • joanna_kowa
    09.10.2013 16:43
    Właśnie zasada legalizmu, czyli praworządności z której wypływa owa rzymska mądrość: dura lex sed lex - twarde prawo, ale prawo, legła u podstaw tego wyroku, a zwłaszcza jego uzasadnienia. Ma więc ścisły związek, wbrew opinii frustratów z prowadzoną dyskusją.

    Powtórzę raz jeszcze, że Sędzia wcale nie klasyfikowała czynu wg. tego, kto wytacza proces / bo takie bzdety wypisuje powyżej niejaki @Okrój, ale brała pod uwage, czyje dobro zostało naruszone. Jeżeli ktoś ogólnie mówi, że aborcja jest morderstwem, to nie narusza niczyjego dobra. Jeżeli zas stwierdza, że Kowalski jest mordercą, a ten zachował się zgodnie z prawem, to narusza wtedy jego dobra osobiste.

    Aborcja jest przestepstwem ujetym w kodeksie karnym, z wyjątkiem 3 przypadków ujętych w lex specjalis. W tych przypadkach nie ma żadnego stopnia winy osoby, która przerywa ciążę. Zas wina jest nieodzownym znamieniem przestepstwa, a zwłaszcza morderstwa, jak obsesyjnie klasyfikuje aborcję w tych przypadkach wielu katolików.

    Skoro nie ma winy, to nikt nie moze byc nazwany mordercą, ani do niego przyrównany. Na tej wykładni zasady legalizmu prawnego oparł swój wyrok w sprawie Terlikowskiego sąd. To chyba nie jest zbyt trudne do zrozumienia ?
    • MarcinOkroj
      09.10.2013 17:51
      MarcinOkroj

      jako ze znowu pojawiaja sie te same brednie zapodawane przez niejakiego wielonickowaca (tym razem wystepujacemu pod nickiem joanna_kowa), ponownie je obnaze szerokiej publice.

      Na poczatek przytocze slowa Terlikowskiego, za ktore zostal pozwany przez Tysiac:

      ¨I zasłanianie tej prostej prawdy słowami o tym, że Alicja Tysiąc nie złamała prawa, a jedynie próbowała egzekwować przysługujące jej prawa - jest absurdalne. Adolf Eichmann też nie łamał hitlerowskich praw, czy to znaczy, że nie można go nazwać mordercą (w tym przypadku już nie niedoszłym, a jak najbardziej doszłym)?.¨
       

      Mamy wiec nic innego, jak wywod Terlikowskiego o absurdzie nadrzednosci zasady legalizmu nad zdrowym rozsadkiem, podparte konkretnym przykladem Eichmanna. Bo jesli rzeczywiscie uwazamy Eichmanna za zbrodniarza to mamy w szerokim powazaniu zasade legalizmu (wszak Eichmann poruszal sie jedynie w granicach prawa III Rzeszy). Albo wiec przyjmujemy, ze zasada legalizmu jest nadrzedna wobec faktow albo przyjmujemy odwrotnie i tego sie konsekwentnie trzymamy. Jesli wiec sedzia zastanowilaby sie logicznie nad sensem tekstu Terlikowskiego (a najlepiej odpowiedzialaby sobie sama na poddany dylemat) to nie wyprodukowalaby absurdalnego uzasadnienia, jakoby dany czyn mozna bylo nazywac morderstwem ale wykonawcy tejze czynnosci (czyli mordercy) juz nie. Zasada legalizmu nie ma tu nic do rzeczy a jedynie czysta logika. 

      Inna sprawa, ze nasze chore prawo (nazywane przez niektorych tutaj prawem dobrze funkcjonujacym) wogole dopuszcza do takiego konfliktu logiki z orzecznictwem. Od sedziego mam natomiast prawo wymagac logiki i umiejetnosci calosciowego spojrzenia na Konstytucje tak, aby jego orzecznictwo uwzglednialo zarowno art. 7 jak i art 38 oraz 54 a nie jedynie art. 7 rozumiany w kategoriach absurdu, co trafnie wyluscil Terlikowski ale najwyrazniej dla wielonickowcow jest to zbyt trudne do zrozumienia.

      • stu
        10.10.2013 13:50
        Sędzia podlega prawu stanowionemu przez Sejm i Senat, czyli ustawie. Nazywając mordercą osobę, która zgodnie z ustawą mordercą nie jest, sędzia złamałby prawo. Gdyby to zrobił, sąd nadrzędny wyciągnąłby wobec niego konsekwencje dyscyplinarne (mówiąc w skrócie). Więc sąd wybrał złamanie prawa moralnego, za co nikt go nie ukarze. Sąd mógł też zaskarżyć przepis, który zabrania mu nazwania kogoś "mordercą" do Trybunału Konstytucyjnego - ale tego nie zrobił. Natomiast w żadnym razie nie mógł nazwać "niemordercy" "mordercą".

        Co do Eichmanna. W czasach jemu współczesnych również żaden sąd nie miał prawa nazwać go mordercą. Dopiero po wojnie (m. in. dzięki filozofii niejakiego Radbrucha) trybunał norymberski uznał, że można wrócić do tamtych czasów, zmienić wstecznie prawo i skazać Eichmanna za zbrodnie przeciw ludzkości.

        Być może też tego dożyjemy, że jakiś specjalny trybunał pociągnie ludzi do odpowiedzialności za zbrodnie aborcji dokonane dzisiaj w majestacie prawa. Dokładnie tak, jak to było ze zbrodniami komunistycznymi. Ale póki co żyjemy w czasach w jakich żyjemy i żaden sąd nie ma prawa określać mianem mordercy osoby, która w świetle ustawy tym mordercą nie jest.
    • tomaszz
      09.10.2013 19:14
      Dobrze dobrze dobrze, już może wystarczy tego gadania od rzeczy. Zbytnia drobiazgowość i literalność względem prawa też mogą prowadzić do przekłamań i pominięcia tego co najważniejsze.
      Nie zauważyłem u Ciebie rozdarcia wewnętrznego, z powodu dzieci masowo zabijanych. Zabijanych z powodu tak prozaicznej przyczyny jak zlaicyzowanie, ogłupienie ludzi. Ludzi są po prostu laikami, nie rozumieją człowieka jako takiego, nie rozumieją swojego życia. Używają rozumu tylko po to by wymyślać sobie wciąż nowe atrakcje, traktują je jak swoje potrzeby i starają się te potrzeby zaspokajać. Ale one im szczęścia nie dają. Aby dostrzec prawdziwe potrzeby trzeba ciszy, spokoju, zamyślenia, odrzucenia tych pustych rzeczy nie przynoszących niczego pożytecznego.
      Jest taki fragment piosenki:
      "Ponad instrumentami śmierci Słońce jasno świeci".
      Tak, Słońce świeci tym otępiałym umysłom i wydaje im się, że są oni tacy oświeceni, że obalają staro-religijne mity, tabu i co tam jeszcze. Ale nie widzą jak pod ich nosem i za ich przyzwoleniem czai się zło, które niszczy tam gdzie największa bezbronność i niewinność!
      Jak można nie krzyczeć aby obudziło się sumienie tego świata!
    • RaBi
      10.10.2013 11:24
      RaBi
      Droga joanno_kowa

      Ty wciąż to samo: legalizm, praworządność ect.
      Czy prawo jest dla ludzi czy dla samego siebie?
      Wpierw trzeba być człowiekiem, a potem sędzią, prokuratorem czy pieniaczem.

      Jak łatwo można oderwać się od rzeczywistości do prawniczych wywodów i relatywizmu zła.

      Dla ciebie kto ktokolwiek przeciwstawia się złemu prawu, nazywając rzeczy po imieniu jest przeciwnikiem demokracji, praworządności ect.

      Wyobraź sobie, że wszystkie dyktatury świata przed Jezusem i po Jezusie opierają się na PRAWIE. A to król kazał zabijać żydów bo miał u nich długi i wymyślił paragraf/dekret, a to inny dyktator wymyślił, że jego rasa jest ponad inne rasy i stworzył ustawy norymberskie itd, itp.

      Dyktatura PRAWA też jest dyktaturą. Jeżeli PRAWO stoi ze sprzecznością z moralnymi i etycznymi zasadami współżycia społecznego to społeczeństwo ma PRAWO i OBOWIĄZEK walczyć o jego zmianę poprzez akty nieposłuszeństwa, inicjatywy ustawodawcze czy nazywając rzeczy po imieniu.

      Przestań bredzić od rzeczy. W starożytnej Sparcie było prawo zrzucania osób niepełnosprawnych w przepaść, bo społeczeństwo Sparty osoby niepełnosprawne traktowało jako nieczyste.

      Dura lex sed lex nie można oderwać od uniwersalnych zasad etycznych, humanizmu ect.

      Pozdrawiam

      PS.
      Widać wciąż masz braki w empatii (względem ludzi, bo pewnie zwierzęta bardzo kochasz) i w elementarnych zasadach etycznych.
    • tomaszz
      10.10.2013 13:05
      wielonickowa propaganda zadziałała, hihi
  • Jasiek
    10.10.2013 10:51
    Rada dla pana Terlikowskiego, niech się skontaktuje z adwokatem, który bronił Profesora Ryszarda Bendera przed (tfu, tfu) Jerzym Urbanem. Ten ostatni czuł się urażony porównaniem skuteczności jego metod propagandowych z metodami stosowanymi przez Józefa Goebbelsa, w ostateczności przegrał i pokrył koszty długotrwałego procesu.
    Co do Alicji 1k, to pieniactwo traktuje jako proceder dochodowy.
  • joanna_kowa
    10.10.2013 13:56
    Aby @Okrój i spółka dobrze zrozumieli, to powtórzę raz jeszcze, że właśnie zasada legalizmu, czyli praworządności z której wypływa owa rzymska mądrość: dura lex sed lex - twarde prawo, ale prawo, legła u podstaw tego wyroku, a zwłaszcza jego uzasadnienia. Ma więc ścisły związek, wbrew opinii frustratów z prowadzoną dyskusją.

    Powtórzę raz jeszcze, że Sędzia wcale nie klasyfikowała czynu wg. tego, kto wytacza proces / bo takie bzdety wypisuje powyżej niejaki @Okrój, ale brała pod uwage, czyje dobro zostało naruszone. Jeżeli ktoś ogólnie mówi, że aborcja jest morderstwem, to nie narusza niczyjego dobra. Jeżeli zas stwierdza, że Kowalski jest mordercą, a ten zachował się zgodnie z prawem, to narusza wtedy jego dobra osobiste.

    Aborcja jest przestępstwem ujętym w kodeksie karnym, z wyjątkiem 3 przypadków ujętych w lex specjalis. W tych przypadkach nie ma żadnego stopnia winy osoby, która przerywa ciążę. Zaś wina jest nieodzownym znamieniem przestępstwa, a zwłaszcza morderstwa, jak obsesyjnie klasyfikuje aborcję w tych przypadkach wielu katolików.

    Skoro nie ma winy, to nikt nie może być nazwany mordercą, ani do niego przyrównany. Na tej wykładni zasady legalizmu prawnego oparł swój wyrok w sprawie Terlikowskiego sąd. Mam nadzieję, że to proste rozumowanie przy odrobinie dobrej woli jest jasne już dla wszystkich.
    • RaBi
      10.10.2013 14:14
      RaBi

      Droga joanno_kowa

      Skoro Ty ciągle powtarzasz się jak zdarta płyta to ja też sobie na to pozwolę.

      Ty wciąż to samo: legalizm, praworządność ect.
      Czy prawo jest dla ludzi czy dla samego siebie?
      Wpierw trzeba być człowiekiem, a potem sędzią, prokuratorem czy pieniaczem.

      Jak łatwo można oderwać się od rzeczywistości do prawniczych wywodów i relatywizmu zła.

      Dla ciebie kto ktokolwiek przeciwstawia się złemu prawu, nazywając rzeczy po imieniu jest przeciwnikiem demokracji, praworządności ect.

      Wyobraź sobie, że wszystkie dyktatury świata przed Jezusem i po Jezusie opierają się na PRAWIE. A to król kazał zabijać żydów bo miał u nich długi i wymyślił paragraf/dekret, a to inny dyktator wymyślił, że jego rasa jest ponad inne rasy i stworzył ustawy norymberskie itd, itp.

      Dyktatura PRAWA też jest dyktaturą. Jeżeli PRAWO stoi ze sprzecznością z moralnymi i etycznymi zasadami współżycia społecznego to społeczeństwo ma PRAWO i OBOWIĄZEK walczyć o jego zmianę poprzez akty nieposłuszeństwa, inicjatywy ustawodawcze czy nazywając rzeczy po imieniu.

      Przestań bredzić od rzeczy. W starożytnej Sparcie było prawo zrzucania osób niepełnosprawnych w przepaść, bo społeczeństwo Sparty osoby niepełnosprawne traktowało jako nieczyste.

      Dura lex sed lex nie można oderwać od uniwersalnych zasad etycznych, humanizmu ect.

      Pozdrawiam

      PS.
      Widać wciąż masz braki w empatii (względem ludzi, bo pewnie zwierzęta bardzo kochasz) i w elementarnych zasadach etycznych.

    • tomaszz
      10.10.2013 14:40
      "Mam nadzieję, że to proste rozumowanie przy odrobinie dobrej woli jest jasne już dla wszystkich"

      To na prawdę jest jasne, powtarzałem to już dwa razy. Po co więc piszesz to jeszcze raz?

      Ja nie poczuwam się do tego, że jakiekolwiek prawo może mnie do czegokolwiek zmusić lub czegokolwiek zabronić. Jedyne co mnie obowiązuje to moja wiara. Jeśli pojawia się sprzeczność pomiędzy tym co mi nakazuje wiara a tym co mi nakazuje prawo to poniosę konsekwencje prawne i pójdę za wiarą. Tak samo zrobił Terlikowski. Jego wolna wola i Twoje wywody nic tu nie zmieniają. Jeśli poniesie konsekwencje wcale nie będzie to oznaczało jego przegranej, wręcz przeciwnie, bo wobec Boga pozostał prawym człowiekiem. A jeśli tak to zostanie zwycięzcą, nie przegranym. I o to w tym wszystkim chodzi - o nadrzędność prawa Boskiego nad prawem stanowionym przez człowieka. Więc skończ już bo widzę, że chyba nie potrafisz wyjść poza pewne ramy myślenia.
      • stu
        10.10.2013 14:50
        Terlikowski miał prawo użyć słowa "morderca".
        Sąd miał prawo go za to ukarać.
        Każdy z nas ma prawo stanąć po którejś z tych stron i ponieść tego konsekwencje.
        Nikt z nas nie ma prawa osądzać/obrażać innych, że stają po stronie przeciwnej.
    • tomaszz
      10.10.2013 15:50
      Joanno, zmieniaj świat na lepszy, do tego nie potrzeba wiele. Przepraszam, że sugerowałem Twoje otępienie, wiem że nie powinienem, to był mój błąd i nie zdołam zapewne go naprawić. Wybacz.
      Jest to w miarę jasne, że Tobie chodzi o to czy sędzie postąpił właściwie z prawnego punktu widzenia, podczas gdy my staraliśmy się Tobie pokazać, że dobrze by postąpił gdyby posłuchał głosu głębszej prawdy, bo ta powierzchowna zawsze jest kłamstwem. A nawet wystarczyłoby trochę zdrowego rozsądku w formułowaniu orzeczenia.
      Pozdrawiam
    • MarcinOkroj
      11.10.2013 17:24
      MarcinOkroj
      jak juz zauwazyli przedmowcy, powtarzanie tego samego z nadzieja, ze stanie sie argumentem w temacie dyskusji, jest nieco smieszne. Ale mawiaja, ze kiedy nauka nie przychodzi przez rozum, przychodzi przez tylek (w bardzo szerokim znaczeniu).

      I tak, dla osoby popierajacej zasade legalizmu ponad logike i w zasadzie ponad wszystko konsekwentne stosowanie tejze zasady moze okazac sie bardzo przykre. Wyobrazmy sobie na przyklad, ze imc Vincent ¨no PESEL¨ Rostowski wprowadza prawo, iz kazdemu z jego konta bankowego zabiera 95% kapitalu bo niestety przeliczyl sie biedak z budzetem. Malo tego, takie rozwiazanie zostalo zaaprobowane ostatnio przez trybunal EU jako zgodne z prawem unijnym. I tu nasz wielonickowiec nie bedzie mogl nikogo nazwac zlodziejem - wszak jest kradziez ale nie ma przestepstwa. Tak samo nasz wielonickowiec moze trafic do Chin, gdzie wladza sila zabierze kobiete z domu i podda ja aborcji w 9 miesiacu ciazy w imie obowiazujacego tam prawa jednego dziecka. Wielonickowiec bedzie siedzial cicho bo co prawda bylo zabojstwo ale nie bylo przestepstwa. Przyklady mozna mnozyc tylko obawiam sie, ze za chwile po raz trzeci uslyszymy ten sam, skopiowany ze sciagi dla licealistow, wyklad o legalizmie.
  • Tomek
    11.10.2013 16:20
    Warto by tu jeszcze odpowiedzieć na pytanie: Czy prawo definiuje świat czy raczej korzysta z istniejących definicji? Jeśli definiuje, zmiana prawa powinna powodować zmianę rzeczywistości. Nazwanie w prawie ślimaka rybą, czy marchewki owocem nie zmienia jednak tych dwóch rzeczy, świadczy tylko o nieudolności prawodawców i konieczności zmiany prawa. Dlatego opisywanie morderstwa jako "przestępstwo" uważam za błędne. Posługiwanie się tak zdefiniowanym słowem kompletnie nie ma sensu, co widzimy w bieżącej dyskusji.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg