czytam komentarze i nie rozumiem, czy czytelnicy gościa niedzielnego popierają rodziców uczących swoich dzieci nienawisci? jeśli tak to chyba nie powinni być na tym portalu. ja swoich dzieci nie racze radykalizmem i nawoływaniem do nienawidzenia innych więc się nie boję, ze ktoś się może zainteresować moją radziną, Ci co sie boją to widocznie sami czują, że coś jest na rzeczy w ich rodzinach ......
Myślę, że nikt z czytelników Gościa nie popiera wychowania do nienawiści. Chdzi tylko o obawy, w którą stronę to może się rozwinąć. Skoro dzisiaj chcemy kontrolować rodziców i odbierać dzieci tylko na podstawie czyjegoś przekonania, to może ktoś mieć przekonanie, że radykalnym poglądem jest prowadzenie dziecka do kościoła co niedzielę, zachęcanie do niejedzenia mięsa w piątek czy nieuczestnictwa w zabawach Halloween. Wielce prawdopodobne, że ktoś w "nowoczesnym świecie" może uznać, że to już jest przejaw znęcania się nad dzieckiem.
Radykalizm to nie nienawiść, radykalizm to bycie zimnym albo gorącym ale nigdy nie letnim. Jak Pan Tomek tego już nie rozumie, można mu tylko współczuć.
do tomka : Nie boisz się, a może powinieneś jednak zacząć się bać. W Belgii za radykalne uważa się pójście do Kościoła na Mszę świętą, czy powieszenie krzyża w domu. Tu tak naprawdę nie chodzi o to, czy ktoś uczy dzieci nienawiści. Dla tego świata, który reprezentuje Pan Burmistrz Londynu, czy Brukseli dużo większym zagrożeniem jest Miłość. To Miłości ten świat wydał totalną wojnę. Nie udało się zabić Miłości na krzyżu, więc próbuje się zabić Miłość poprzez całkowitą destrukcję rodziny.
No to w myśl zasady którą promuje powinni mu natychmiast zabrać jego dzieci... Bardziej radykalnych poglądów chyba nie ma ... tylko kto by je chciał ....
Możliwe że należałoby wskazać pierwszego kandydata do takich działań - burmistrza Londynu. Nie życzę mu rozpadu rodziny, ale prezentuje naprawdę radykalne poglądy - trzeba by ustrzec przed tym jego dzieci...
Może rzeczywiście, jednorazowy eksperyment na tym osobniku - burmistrzu i na tym koniec. Tylko, czy ono ma dzieci? Więc zabrać onemu złote rybki, czy co tam ono myśli, że kocha.
Panu Burmistrzowi pewnie głównie chodzi o tych rodziców, którzy radykalnie poszli za Jezusem i nazywają się chrześcijanami. Boć to największe zagrożenie dla świata.Tego świata.
Wiać dopiero jak spróbują zabierać, teraz to tylko gadanie. Jednak Polki w Anglii są dwakroć bardziej dzietne, niż tu w tej drugiej bolszewii. Trzeba być roztropnym. No i nie dać się wynarodowić.
jeśli tak to chyba nie powinni być na tym portalu.
ja swoich dzieci nie racze radykalizmem i nawoływaniem do nienawidzenia innych więc się nie boję, ze ktoś się może zainteresować moją radziną,
Ci co sie boją to widocznie sami czują, że coś jest na rzeczy w ich rodzinach ......
Tu tak naprawdę nie chodzi o to, czy ktoś uczy dzieci nienawiści. Dla tego świata, który reprezentuje Pan Burmistrz Londynu, czy Brukseli dużo większym zagrożeniem jest Miłość. To Miłości ten świat wydał totalną wojnę.
Nie udało się zabić Miłości na krzyżu, więc próbuje się zabić Miłość poprzez całkowitą destrukcję rodziny.