Od dawna przestałam dokładać się do interesu żebrzących i serce mi się kraje na widok właśnie śpiących dzieci. Bardzo prawdopodobne, że nie sa to własne dzieci żebrzących tylko pożyczone, a nawet były przypadki że porywano dzieci dla takich celów - także w Polsce. Zróbmy coś, reagujmy na krzywdę dzieci.
Gdybyśmy żyli po katolicku, to każda rodzina miałaby możliwość zapracowania sobie na utrzymanie, a te nieliczne, nie mogące samodzielnie się utrzymać, lekko utrzymalibyśmy z naszych ofiar. Jednak nie żyjemy po katolicku, tylko po materialistycznemu i dlatego dzieci są demoralizowane, wykorzystywane i cierpią głód.
Jednak nie żyjemy po katolicku, tylko po materialistycznemu i dlatego dzieci są demoralizowane, wykorzystywane i cierpią głód.
Drzemiąca "Sejmowa Ławo"
I śpiący Senacie !
Czy Wy, na taki problem,
Jakąś receptę macie ?