Chyba nie do końca się zgodzę. Fakt, stoisk z chlebem w tym roku mniej, ale prawdziwy chleb można było znaleźć. Jak ktoś chciał. Przynajmniej tam, gdzie ja byłam - na północy. Chińszczyzny za to o wiele mniej niż w latach poprzednich, dużo rękodzieła -chyba, że z buta przyjmiemy, że to też chińskie... Mi się podobało :)
Pani Agato! Przecież w Polsce religią państwową jest materializm (mamoniarstwo), a w materializmie nie robi się niczego dla dobra wspólnego, czyli dla ludzi, tylko wszystko robi się dla pieniędzy, a więc również żywność, a nawet leczy ludzi. W takiej sytuacji najważniejsze są pieniądze, a nie człowiek.
Przecież w Polsce religią państwową jest materializm (mamoniarstwo), a w materializmie nie robi się niczego dla dobra wspólnego, czyli dla ludzi, tylko wszystko robi się dla pieniędzy, a więc również żywność, a nawet leczy ludzi. W takiej sytuacji najważniejsze są pieniądze, a nie człowiek.