• Maciej1
    28.11.2015 11:50
    O odebraniu dziecka zawsze decyduje sędzia rodzinny. Opiera się na opiniach urzędników socjalnych, głownie na badaniach w RODK . Więc trzeba zacząć od sędziów których postanowienia i wyroki powinny podlegać natychmiastowej ocenie przez Rzecznika Praw Dziecka. Nawet gdy stwierdzi że nie było podstaw na zabranie dziecka , to nie może wkraczać w dziedzinę, w której sędziowie są niezawiśli(art.9b u.s.p) Więc skargi w tym zakresie nie podlegają rozpatrzeniu. I to trzeba zmienić!!. Więc tu rola nowego Ministra Sprawiedliwości aby kontrolował wyroki takich sędziów. Miał możliwość gdy popełniają błędy usuwać z zawodu. Aby oni odpowiadali moralnie i materialnie za szkody które zostały uczynione przez ich postanowienia i wyroki. Tak więc zmiana przepisów nie pomoże.
  • gosc
    28.11.2015 16:42
    Ludzie, którzy kierują się etyką powinni zasiadać w sądach.Na pewno nie osoby, które same maja problemy rodzinne czyli są rozwiedzeni, żyją w związkach konkubenckich myślę / o sędziach, kuratorach, pracownikach społecznych itd./Sprawami rodzinnymi muszą zajmować się osoby z pełnych rodzin.Tylko takie osoby będą potrafiły spojrzeć sprawiedliwie na rodzinę. Osoby rozwiedzione patrza przez swój pryzmat.Takie osoby nigdy nie będą w prawidłowy sposób oceniać lub resocjalizować rodzinę, ponieważ same nie potrafiły utrzymać swojej rodziny.
  • Tata
    28.11.2015 17:12
    To krok w dobrym kierunku! Druga sprawa to dyskryminacja OJCÓW w prawie rodzinnym, które pozwala matkom bezkarnie odcinać dzieci od ojców. Nowy rząd musi koniecznie:

    (1) Wprowadzić OPIEKĘ NAPRZEMIENNĄ jako rozwiązanie domyślne w przypadku braku porozumienia rodziców, bo dziecko potrzebuje każdego z rodziców w takim samym stopniu i ma prawo spędzać z każdym rodzicem tyle samo czasu. Ojciec nie jest gorszym ani mniej potrzebnym rodzicem niż matka! PiS składał odpowiedni projekt - wprowadzający opiekę naprzemienną - już rok temu, teraz trzeba do niego wrócić.

    (2) Poprawić egzekucję wyroków w zakresie władzy rodzicielskiej i kontaktów z dziećmi. Obecnie wyroki są nieegzekwowalne: kiedy matka nie zgadza się wydać dziecka na spotkanie, policja wezwana na miejsce nie może zrobić NIC, bo nie ma uprawnień. A kary finansowe zasądzane przez sądy są niższe niż alimenty, które ojciec w tym samym czasie musiał przekazać matce - to jest kpina z prawa. Jedynie alimenty są w 100% egzekwowalne, kontakty z dziećmi już nie.

    (3) Wycofać penalizację KLAPSÓW uchwaloną przez PO. Ustawa tzw. "anty-przemocowa" była rzeczą skandaliczną, uchwaloną tylko po to, żeby z 80% normalnych rodziców zrobić przestępców i mieć haka na prawie każdego obywatela - tak jak się to teraz dzieje przy wprowadzonym przez PO zakazie klapsów. Ustawa "antyprzemocowa" jest ustawą anty-rodzinną i powinna zostać jak najszybciej zmieniona, dla dobra dzieci, które potrzebują opieki rodziców, a nie urzędników. To rodzic, a nie urzędnik, kocha swoje dziecko i to rodzic wie najlepiej, jak je wychowywać. Urzędnicy, łapy precz od naszych dzieci!
    • adas
      28.11.2015 22:19
      W pełni popieram wprowadzenie opieki naprzemiennej jako "rozwiązania domyślnego w przypadku braku porozumienia rodziców".
      Wszelako absolutnie bezwzględnym winien być warunek, ze TO RODZICE zmieniają okresowo miejsce zamieszkania, a nie dziecko. Nie dziecko!!!
      Dziecko ma prawo do bezpiecznego, stabilnego, własnego stałego miejsca.
      Rodzice - jako dorośli - są bardziej odporni na ciągłe zmiany.
      Jeżeli rodzice będą wiedzieli, że to ICH zadaniem będzie ciągłe przenoszenie się z miejsca na miejsce - od razu staną się bardziej skłonni do kompromisu - i nie będzie to KOSZTEM DZIECKA!
      Na razie - jak wskazują badania - dziecko przy opiece naprzemiennej traktowane jest jak zwierzątko, które każdy rodzic chce mieć na trochę przy sobie.
  • Gość
    29.11.2015 14:18
    Funkcjonariusze publiczni, minionej epoki "obywatelskiej" czynili niby bogowie - zabierali komu chcieli co chcieli, nawet dzieci i składali je w ofierze molochowi demokracji i jej bogactwa. Cóż za ciemnogród XXI wieczny. Dobrze, że ci ludzie skończyli swoją kadencję.
  • Ala
    18.12.2015 19:10
    Należy jak najszybciej wprowadzić do KR zapis o opiece naprzemiennej. Opieka naprzemienna funkcjonuje z dobrym skutkiem w Australii, USA , Szwecji i wielu państwach Europy. Badania empiryczne wykazaly , że dzieci podlegające takiej opiece są o wiele szczęśliwsze i bardziej stabilne emocjonalnie niż dzieci wychowujące się tylko z jednym z rodzicow. I nie zgadzam się z tym , że to rodzic musi zmienić miejsce zamieszkania i dostosować się do dziecka.

    Dziecko powinno naprzemiennie funkcjonować w swiecie ojca i matki, stabilnym swiecie , a nie organizowanym na czas określony pobytu w nim dziecka. Jeśli rodzice mieszkają w dwóch oddalonych sporo od siebie miejscowościach , dziecko rok może spędzić u ojca , a rok u matki. Corka moich znajomych w Szwecji tak właśnie się przemieszcza i jest szczęśliwa. W swiecie ojca ma dom z ogródkiem i huśtawką oraz kochajacych dziadkow, w swiecie mamy mieszka w bloku w dużym, gwarnym mieście, często przemieszcza się rożnymi pojazdami . Zaakceptowała to , ma kolegow i koleżanki w każdej z 2 miejscowości i tęskni za nimi , i czeka , że za rok się z nimi spotka. Tylko opieka naprzemienna może jakoś skleić ten pęknięty na pół świat dziecka. Nie wolno oddzielać dzieci od ich ojców , jak to teraz ma miejsce w Polsce. Taka alienacja powoduje , ze dzieci cierpią i mają różnego rodzaju zaburzenia emocjonalne , a wieku nastoletnim nawet proby samobójcze. Opieka naprzemienna zakończy walkę rodziców , a spowoduje, ze zaczną autentycznie współpracować dla dobra dziecka , bo będą mieli te same prawa i obowiązki, także finansowe.Dziś kłótnie między rozwodzącymi się rodzicami wykorzystuje lobby adwokackie, sędziowskie i psychologiczne - najwyższy czas, by z tym skończyć.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg