Bardzo modlimy się o siły i co potrzeba dla Pana Profesora. Znamy to już z Ewangelii, że atakuje się i żąda śmierci dla Prawdy, bo jest niektórym niewygodna i się im sprzeciwia. Miał Pan Profesor odwagę i męstwo by bronić Prawdy.
>>subkultur obyczajowych<< Na polu pięknie dojrzewającej pszenicy, każdy wybujały chwast jest widoczny. I pszenica i chwast są realne. Pszenica służy, chwast jest tylko dla siebie. Takie subkultury, tacy posłowie poprzebierani za kobiety są realni i niestety widoczni na polu Polski.
dobrze prowadzone wykłady z prawa rodzinnego lepiej ewangelizują do życia w rodzinie niż co niektóre rekolekcje elementy powinny być chyba w szkole średniej wprowadzane np. na WOS, ciekawe jak to jest że na 38 mln kraj ogólnopolskie wydawnictwo z prawnicze jest niemieckie, czy to papieru i drukarzy po czasach PRL zabrakło?
Mając na uwadze, że coraz więcej systemów prawnych na świecie dopuszcza rejestrowanie związków przez osoby tej samej płci, a nawet zawieranie przez nie małżeństw (trudno przyjąć, by Autor, wybitny znawca prawa rodzinnego, o tym nie wiedział) kwestionowane stwierdzenie zawarte w podręczniku rzeczywiście nie jest trafne.
Prof. Smyczyński kiedyś na wykładzie powiedział, że w Szwecji i innych krajach "nowoczesnych" niedługo będzie można brać ślub z własną kozą albo krową. Założę się, że niedługi czas pokaże jak niewiele się pomylił :(
Definicja z artykułu 18 Konstytucji jest wzorowana na prawie rzymskim "Nuptiae autem sive matrimonium est viri et mulieris coniunctio individuam consuetudinem vitae continens" (Małżeństwo zaś lub związek małżeński jest to związek mężczyzny i kobiety, obejmujący niepodzielną wspólnotę życia - cyt. za podręcznikiem profesora Władysława Rozwadowskiego "Prawo Rzymskie zarys wykładu wraz z wyborem źródeł" Poznań 1992) i nie zawiera nic swoiście chrześcijańskiego.