• Louie
    08.02.2017 14:09
    Z całym szacunkiem - skończmy już z tym populistycznym "karaniem kobiet". W projekcie obywatelskim, który został "uwalony" w zeszłym roku, było to ujęte w bardzo uczciwy sposób - tak, aby z jednej strony nie dotknęło to osoby niewinnej (np takiej, która poroniła albo w przypadku której aborcja została przeprowadzona na skutek szantażowania przez rodzinę/najbliższych), a z drugiej, żeby nie dochodziło do kuriozalnych sytuacji, że kobieta "decyduje się" przez aborcję, bo partner stwierdza, że żona "i tak nie zostanie ukarana", więc powinna wziąć to na siebie. Nie mówiąc już o tym, że są kobiety (tak, są takie), które wcale nie poczęły dzieci w jakichś "tragicznych" okolicznościach, a mimo to i tak zdecydowałyby się na zamordowanie swojego dziecka - nie traktujmy ich jak upośledzonych umysłowo, kobiety też potrafią być złe (czyli czynić coś takiego z pełną premedytacją).
  • eMGa
    08.02.2017 22:13
    Państwo z PFROŻ weźcie pod uwagę to, że inicjatywa Stop Aborcji skupia młodych, zdolnych, prężnie pracujących ludzi, którzy nie kalkulują :"Druga sprawa to strategia polityczna – Federacja współpracuje z parlamentarzystami i rządem w pracach nad zmianami ustaw w kierunku lepszej ochrony życia..." i tu nie chodzi o to, aby w ogóle nie zabijano dzieci, ale żeby "lepiej chroniono". Teraz rządzi formacja polityczna, która deklaruje się jako katolicka, a więc jest szansa na całkowity zakaz zabijania; dla katolika to jest zakaz składania krwawych ofiar Molochowi. Chodzi o to, by być katolikiem nie tylko deklaratywnie, a Pan Bóg Polsce pobłogosławi. W tym sporze między organizacjami, kto ustępuje(?), dobrym kryterium jest test Salomonowy: kto naprawdę kocha dziecko.
  • Krysbar
    08.02.2017 22:35
    Jak ktoś kto każe rodzić kobiecie chory płód z narażeniem jej życia nazywa się jego obrońcą?
  • eMGa
    12.02.2017 22:58
    @Krysbar, kobieta może urodzić chore dziecko, a nie płód; bądźmy precyzyjni. Ludzki potomek nazywa się dzieckiem. Obowiązkiem lekarza jest ratowanie zagrożonego życia kobiety, np. kobieta w stanie błogosławionym ma zapalenie wyrostka robaczkowego. Wiadomo, że to zagraża jej życiu. Lekarz operuje, ale niestety dziecko nie przeżywa tej operacji - ratuje kobietę. Czy jest odpowiedzialny za śmierć dziecka? Otóż nie, ponieważ jego celem nie było zabicie dziecka (obojętnie, zdrowego czy chorego) tylko uratowanie życia kobiety. Chciał uratować kobietę nie robiąc krzywdy dziecku. Obrońcy życia cenią każde życie, ale w cywilizowanym świecie zawsze szczególna obrona należy się tym najsłabszym, tym zupełnie bezbronnym. Mam nadzieję, że ta odpowiedź na postawione pytanie jest wystarczająca.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg