• Gość
    16.03.2017 19:54
    Wyjątkowo nietrafiony komentarz. Proponuję trochę więcej poczytać. Minimalizm czerpie z chrześcijańskiej idei ubóstwa i zyskiwania przestrzeni. W tym przestrzeni dla Boga. Znani mi minimaliści wydają na swoje potrzeby niezwykle mało i nie przywiązują się do rzeczy. Myślę, że powinna Pani zgłębić temat bez uprzedzeń. Warte naśladowania... Myślę, że idę ubóstwa powinniśmy sprzedawać my chrzescijanie. Nie pozostaje nam nic innego jak podziękować, że ktoś o konieczności ograniczania się nam przypomina.
  • inny Gość
    17.03.2017 07:38
    Mysle , ze pani redaktor pomylia i pomieszala rozne obecne tendencje . Owszem jest modny "minimalizm" snobistyczny , ktory pewnie kosztuje ciezkie pieniadze , ale tylko dlatego , ze to snobizm . Jest rowniez coraz bardziej popularny trend na zachodzie zycia "slowly" tzn. ograniczenia wydatkow na wszelka konsumpcje i skupienia sie bardziej na sensie zycia , na otaczajacym nas swiecie i rowniez na drugim czlowieku obok nas a to kosztuje bardzo malo albo nic .
  • jakosc bywa droga
    17.03.2017 10:58
    Co jest tansze ? 6 podkoszulek zniszczonych po 2 praniu, czy 2 sluzace przez lata?
    • Gość
      17.03.2017 20:56
      do "jakosc bywa droga" , zle zrozumiales , tu nie chodzi o JAKOSC ale o ILOSC . Znam takich co wyrzucaja podkoszulek dobrej jakosci po 3 miesiacach bo juz jest niemodny ....
      • jakość bywa droga
        20.03.2017 11:57
        "Znam takich co wyrzucaja podkoszulek dobrej jakosci po 3 miesiacach bo juz jest niemodny" ....

        Oczywiście, że to, o czym piszesz, to bezsensowne marnotrawienie pieniędzy. Mnie chodzi o inną sytuację: że rzeczy pozornie tanie często są złej jakości, w związku z czym często je wymieniamy (tu jest ta ilość), a w rezultacie płacimy co najmniej tyle, co za rzecz dobrej jakości służąca przez lata. To nie jest prosty jednoznaczny związek, że co drogie, to dobre i odwrotnie, bo tak nie jest, ale warto pochylić się nad jakością.
    • Gość
      21.03.2017 12:10
      Tego nikt nie neguje , ze za dobra jakosc , trzeba zaplacic drozej , tylko ze nie tak calkiem o to chodzi w dyskusji . Ograniczenie wydatkow na konsumpcje tzw. trend "slowly" nie znaczy , ze mamy kupowac tania tandete . Chodzi i to zeby kupowac rzeczy trwale ale mniej , nie sluchac jak barany reklam i latac bez przerwy po sklepach a raczej skupic sie na innych wartosciach niematerialnych . Do tego wcale nie trzeba wydawac duzo pieniedzy wrecz przeciwne a pani redaktor sugeruje nam tu cos innego .
  • Gość
    20.03.2017 13:07
    Co do marnotrawienia: mnie jest przykro, kiedy widzę na śmietniku, szczególnie w niektórych okresach czasu, jedzenie: pasztety, pieczenie, torty, cukierki (już o chlebie nie wspominając).
    Mnie (całą rodzinę) babcia uczyła, że wyrzucanie chleba to grzech.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg