A ja myślę, że minister nie jest od uprawiania kaznodziejstwa, ale od konkretów: np. poprawienia dostępu do opieki pediatrycznej, udrożnienia dostępu do opieki specjalistycznej- ile miesięcy czeka sie np. w Krakowie na "termin" do endokrynologa dziecięcego, albo ortodonty ? dlaczego dzieci musza się uczyć na dwie albo trzy zmiany w przepełnionych klasach ? Nie ma refleksji nad szarym zyciem zwyczajnej rodziny, z pracującą matką, poprawy krok po kroku systemowych rozwiązan. Jest "religijna poprawność" przedstawicieli władzy, którzy dużo mówią a mało robią ( i nie zwalnia z obowiązku konkretnych działan to, że dali 500 plus). Pójście do przychodni to prawdziwy koszmar, chaos w szkole to drugi. Może najpierw pochylić się nad konkretnymi rzeczami utrudniającymi codzienne życie rodzinie, a mniej prawić o jej "obronie".
..to myslisz zniecierpliwiony gosciu ze pani Minister jest od placenia rachunkow inblanko za kazdego zdziecinnialego doroslego ktory sobie pogrywa,nie tylko swoim ale przedewszystkim zyciem dzieci i wspolmalzonka.A spoleczenstwo powinno za to placic...Dobrze ,ze chociarz wodzisz rzeczyeistosc jaka dostalo spoleczenstwie w spadku po zlodziejach....Swiety czas nie ulegac ...chorobliwej poprawnosci i reformowac...siwty juz czas zyc normalnie.Szczesc Boze
Żłobek państwowy jest dla ok. 9% dzieci. Szkoła to 2 miesiące wakacji, 2 tygodnie ferii, wolne dni przed i po świętach, a także dzień nauczyciela - rodzice mają urlopu 26 dni. Rodzina to też starzy rodzice, a najbliższa, możliwa wizyta w domowym hospicjum za miesiąc.
Nie od razu Kraków zbudowano - stan państwa, który jeden z byłych rządzących nazwał:".....i kamieni kupa" wymaga wieloletniej naprawy a nie rzucania kłód pod nogi przy każdej ustawie