• gość
    20.04.2018 10:21
    Funkcjonuje też strona internetowa pokazująca prawdę o pigułkach aborcyjnych: pigulkiaborcyjne.info
  • Radek
    20.04.2018 11:05
    uderzmy się w piersi: moim zdaniem wina trochę leży po stronie facetów, bo gdyby ta dziewczyna miała oparcie, prawdziwego mężczyznę, który powie- "kochanie, zaliczyliśmy wpadkę,w takim razie bierzemy ślub i zakładamy rodzinę! poradzimy sobie". Która kobieta wtedy zrobi aborcje? Chyba tylko chora psychicznie. w każdych badaniach kobiety marzą o założeniu rodziny! Tylko do tego potrzebny jest uczciwy i pracowity mąż.
    • tomaszz
      20.04.2018 12:05
      Tylko kobieta, która nie doświadczyła prawdziwej miłości, oparcia w mężczyźnie, może zdecydować się na oborcję.
      Moim zdaniem nie "trochę", ale w większym stopniu leży po stronie faceta niż po stronie kobiety.
      Choć na pewno każdy przypadek jest indywidualny.
    • E.
      20.04.2018 12:31
      To prawda, znam ze swojego środowiska mnóstwo sytuacji, gdy faceci odchodzili od kobiet, gdy dowiadywali się, że dziecko urodzi się/urodziło niepełnosprawne... W drugą stronę - prawie się nie zdarza.
    • gość
      20.04.2018 16:46
      Są też takie kobiety, które mówią mu "nie chcę mieć z tobą nic wspólnego", mimo, że jemu zależy, przynosi kwiaty itd. Im bardziej mu zależy, tym bardziej jest znienawidzony...
  • A
    20.04.2018 12:32
    Radku, Twoja wypowiedź ważna, bardzo dziękujemy. Chociaż niestety nie tłumaczy tych kobiet które założyły tę straszną stronę i namawiają inne kobiety do zbrodni. Ich porady są pisane tak bezuczuciowo że aż strach to czytać
  • Don Peduardo
    20.04.2018 12:34
    Tiaaa.. "wina mężczyzny" jak zwykle ostatnimi czasy... A kobieta gdzie miała głowę decydując się iść do łóżka z kimś nieodpowiednim ?
    • podaj nick
      20.04.2018 13:45
      teraz takie czasy, wiele nie wie jak wygląda "odpowiedni", bo ani wzorca w rodzinie ani z otoczenia, wydaje jej się, że skoro zachodzi pewna reakcja fizjologiczna to jest odpowiedni, ciekawe, że mało szans na korektę chociaż tyle instytucji niby się zajmuje wychowaniem
      • podaj nick
        20.04.2018 23:17
        wydaje się że wiele się robi, żeby taki stan się pogłębiał, tzn. żeby ludzie żyli jak trzoda, np. warunki pracy, także dofinansowanie przez samorząd głupawych wydatków typu imprezy techno, kibolstwo inne formy "rozrywki"
    • gość
      20.04.2018 16:49
      Bo ten ODPOWIEDNI nie decyduje się na pójście do łóżka przed ślubem. Ma swoje zasady, których się trzyma, ale często jest pomijany w wyborze jako kandydat na męża. Kobiety często wolą zadawać się z najgorszymi szumowinami. Cierpią na tym one same, poczęte dzieci oraz ci niechciani kawalerowie.
  • MALY
    20.04.2018 14:59
    ,,Dokonanie aborcji oznacza przekroczenie zakazu zabijania, złamanie instynktownej powściągliwości zabijania własnego potomstwa. Uwikłanie w doświadczenie aborcji osłabia
    tę biologiczną powściagliwość i rodzi strach przed własną destrukcyjnością. Pojawia się lęk przed własnym gniewem i zachowaniami agresywnymi. Budzi się także lęk przed możliwą karą za dopuszczenie do aborcji, że zostanę potraktowany w taki sam okrutny sposób, w jaki potraktowane było dziecko. Może pojawiać sie lęk przed doświadczeniem okropnej i bolesnej śmierci, np. poprzez okrutne zabójstwo czy udział w straszliwym wypadku. Może się pojawiać obawa, że inni nie usłyszą ich wołania o pomoc gdy sami znajdą się w potrzebie albo też, że zostaną uznani za niepotrzebnych (“można się go pozbyć") przez bliskich a zwłaszcza włanse dzieci. Tematy te mogą pojawiać się w postaci sennych koszmarów. Rodzice mogą także odczuwać gniew w stosunku do abortowanego dziecka (gdyby go nie było, gdyby się nie pojawiło, to nie musieliby teraz doświadczać żalu i winy), wobec samych siebie (za swój udział w śmierci dzicka), wobec partnera (za brak oparcia i opuszczenie w krytycznym momencie lub za namawianie do aborcji), wobec Boga (że nic nie zrobił, nie zainterweniował), rodziców, lekarzy, itd. Dopóki nie zobaczą i nie uznają rzeczywistego źródła swojej złości, będą ja projektwać, to znaczy przerzucać na innych. Dopuszczenie do aborcji rodzi podejrzliwość u rodziców, że być może wcale nie są dobrymi rodzicami. Między rodzicami a dziećmi urodzonymi pojawia się lękowe wiązanie, które budzi wzajemną nieufność w relacjach. Nieuwolniony żal po aborcji może także przeszkadzać w toworzeniu więzi bliskości i uwagi między rodzicami a ich urodzonymi dziećmi. Większość związków rozpada się po aborcji. Partnerzy - rodzice na skutek agresji wobec dziecka wyrażoną w decyzji o aborcji, odkrywają nieusuwalny mur złości, niechęci i nieufności wobec siebie nawzajem. Aborcja ma wpływ na to, w jaki sposób rodzice przeżywają swoją kobiecość czy męskość, swoją seksualność. Znacznie obniża się poczucie własnej wartości, pojawia się zamęt w rozpoznawaniu własnej tożsamości psychoseksualnej, seksualność obciążona zostaje nowym znaczeniem: przestaje być kojarzona jako “życiodajna", a postrzegana jest jako “śmiercionośna". . Kobieta może mieć poczucie, że zawiodła w swojej naturalnej roli rodzicielki oraz matki wychowujacej dzieci oraz że złamała wskazania instynktu macierzyńskiego. Może stać się cyniczna. Mężczyzna może nabrać przekonania, że nie sprawdził się jako ten, kto ochrania i stoi na straży dziecka i rodziny. Aborcja może pozbawić mężczyznę poczucia mocy i męskości. Impotencja seksualna i brak reaktywności seksualnej z jednej strony oraz częste zmienianie partnerek seksualnych z drugiej mogą być odbiciem tych konfliktów u mężczyzn. Aborcja rodzi doświadczenie fizycznego i psychicznego "spustoszenia", "pustki" ( aborcyjna procedura chirurgiczna polega na opróżnieniu macicy) . Może temu towarzyszyć silne pragnienie ponownego zajścia w ciążę, aby wypełnić, zastąpić pustkę kolejnym dzieckiem tzw.dzieckiem zastępczym." Uzależnienia jako konsekwencje aborcji
    Wydrukowano w: Chazan, B., & Simon W. (Red.). (2009). Aborcja - przyczyny, następstwa, terapia. Wrocław, Wydawnictwo Wektory, (str. 219-226). Andrzej Winkler. http://www.nest-terapia.eu/index.php/publikacje/artykuly Aborcja była dostępna przez ponad 50 lat na życzenie... Drodzy Państwo my po prostu ponosimy skutki tego czasu. Dlatego taki słabi mężczyźni, dlatego kobiety nie wierzące w swoje piękno.... Wskazane jak w każdym przypadku myślenie przyczynowo-skutkowe. Panie ratuj nas bo giniemy!
  • Eugeniusz_Pomorze_
    20.04.2018 15:03
    Wykonane na "Czarnym Marszu" w Świdnicy zdjęcie ks. Tomaszczuka ilustrujące powyższy tekst red. Dudały jest strasznie adekwatne i adekwatnie straszne do demonicznej sytuacji obrony aborcji. Kobiet podpisujących na zdjęciu swe czarne żądania jest akurat... 6, a kształt długich blond włosów dwójki z nich u góry zdjęcia, przypomina wręcz same... płomienie piekielne...
  • MALY
    20.04.2018 15:08
    ,,Dokonanie aborcji oznacza przekroczenie zakazu zabijania, złamanie instynktownej powściągliwości zabijania własnego potomstwa. Uwikłanie w doświadczenie aborcji osłabia

    tę biologiczną powściagliwość i rodzi strach przed własną destrukcyjnością. Pojawia się lęk przed własnym gniewem i zachowaniami agresywnymi. Budzi się także lęk przed możliwą karą za dopuszczenie do aborcji, że zostanę potraktowany w taki sam okrutny sposób, w jaki potraktowane było dziecko. Może pojawiać sie lęk przed doświadczeniem okropnej i bolesnej śmierci, np. poprzez okrutne zabójstwo czy udział w straszliwym wypadku. Może się pojawiać obawa, że inni nie usłyszą ich wołania o pomoc gdy sami znajdą się w potrzebie albo też, że zostaną uznani za niepotrzebnych (“można się go pozbyć") przez bliskich a zwłaszcza włanse dzieci. Tematy te mogą pojawiać się w postaci sennych koszmarów. Rodzice mogą także odczuwać gniew w stosunku do abortowanego dziecka (gdyby go nie było, gdyby się nie pojawiło, to nie musieliby teraz doświadczać żalu i winy), wobec samych siebie (za swój udział w śmierci dzicka), wobec partnera (za brak oparcia i opuszczenie w krytycznym momencie lub za namawianie do aborcji), wobec Boga (że nic nie zrobił, nie zainterweniował), rodziców, lekarzy, itd. Dopóki nie zobaczą i nie uznają rzeczywistego źródła swojej złości, będą ja projektwać, to znaczy przerzucać na innych. Dopuszczenie do aborcji rodzi podejrzliwość u rodziców, że być może wcale nie są dobrymi rodzicami. Między rodzicami a dziećmi urodzonymi pojawia się lękowe wiązanie, które budzi wzajemną nieufność w relacjach. Nieuwolniony żal po aborcji może także przeszkadzać w toworzeniu więzi bliskości i uwagi między rodzicami a ich urodzonymi dziećmi. Większość związków rozpada się po aborcji. Partnerzy - rodzice na skutek agresji wobec dziecka wyrażoną w decyzji o aborcji, odkrywają nieusuwalny mur złości, niechęci i nieufności wobec siebie nawzajem. Aborcja ma wpływ na to, w jaki sposób rodzice przeżywają swoją kobiecość czy męskość, swoją seksualność. Znacznie obniża się poczucie własnej wartości, pojawia się zamęt w rozpoznawaniu własnej tożsamości psychoseksualnej, seksualność obciążona zostaje nowym znaczeniem: przestaje być kojarzona jako “życiodajna", a postrzegana jest jako “śmiercionośna". . Kobieta może mieć poczucie, że zawiodła w swojej naturalnej roli rodzicielki oraz matki wychowujacej dzieci oraz że złamała wskazania instynktu macierzyńskiego. Może stać się cyniczna. Mężczyzna może nabrać przekonania, że nie sprawdził się jako ten, kto ochrania i stoi na straży dziecka i rodziny. Aborcja może pozbawić mężczyznę poczucia mocy i męskości. Impotencja seksualna i brak reaktywności seksualnej z jednej strony oraz częste zmienianie partnerek seksualnych z drugiej mogą być odbiciem tych konfliktów u mężczyzn. Aborcja rodzi doświadczenie fizycznego i psychicznego "spustoszenia", "pustki" ( aborcyjna procedura chirurgiczna polega na opróżnieniu macicy) . Może temu towarzyszyć silne pragnienie ponownego zajścia w ciążę, aby wypełnić, zastąpić pustkę kolejnym dzieckiem tzw.dzieckiem zastępczym." Uzależnienia jako konsekwencje aborcji

    Wydrukowano w: Chazan, B., & Simon W. (Red.). (2009). Aborcja - przyczyny, następstwa, terapia. Wrocław, Wydawnictwo Wektory, (str. 219-226). Andrzej Winkler. nest-terapia.eu dalej publikacje i artykuly. Aborcja była dostępna przez ponad 50 lat na życzenie... Drodzy Państwo my po prostu ponosimy skutki tego czasu. Dlatego taki słabi mężczyźni, dlatego kobiety nie wierzące w swoje piękno.... Wskazane jak w każdym przypadku myślenie przyczynowo-skutkowe. Panie ratuj nas bo giniemy!
  • MALY
    20.04.2018 15:18
    Dalej ten sam artykuł: OCALENI OD ABORCJI czyli dzieci w rodzinach, w których doszło do aborcji...
    Dzieci często same jakoś "wiedzą" o aborcji w rodzinie. W niektórych przypadkach mówi się im o tym wprost "Miałam z tobą pójść do lekarza, miało cie nie być", w innych zdarza się, że przypadkowo usłyszą dyskusję czy kłótnie rodziców czy usłyszą ich stanowisko wypowiadane w publicznych debatach na ten temat. Będąc dobrymi obserwatorami, widzą i pamiętają, że matka była w ciąży, pojechała do szpitala i wróciła przygnębiona, bez braciszka czy siostrzyczki. Zranienie czy naznaczenie śmiercią może spowodować rozmaite konflikty i trudności. Niewypowiedziany dylemat dziecka ocalonego polega na odkryciu, ze żyje tylko dlatego, że zostało wyselekcjonowae do życia, że było chciane " Żyję, ponieważ byłem chciany. To znaczy, że życie ludzkie ma względną wartość. Żyję, ponieważ ktoś zadecydował, że mnie chce, czyli moje istnienie też ma względną wartość. Moje życie jest ważne i liczy się o tyle, o ile jest ważne w oczach innych ludzi. To jak patrzą na mnie inni ma decydujące znaczenie. Od tego przecież zależy moje życie." Osoba ocalona czuje sie winna za to, że żyje, podczas gdy innym odmówiono prawa do życia
    i narodzenia się. Dzieci ocalone mogą także obciążać siebie winą rodziców. Osoby naznaczone śmiercią rzadko są w stanie określić rzeczywiste źródło swojej winy. "W niezrozumiały sposób uniknąłem wyroku śmierci" - oto mozliwy sposób myślenia narzucający koloryt emocjonalny niepokoju i zagrożenia dzieciom wyselekcjonowanym do życia. Jako osoby dorosłe ludzie ci mogą mieć poczucie, że wyrok śmierci jest nadal w mocy i pewnego dnia zostanie wykonany. Może się ono zamienić w poczucie nieuchronnie grożącej im zagłady. Pojawia się zamieszanie w przeżywaniu znaczenia miłości i troski. Zarówno rodzice jak i lekarze twierdzą i deklarują, że szanują, troszczą się i kochają dzieci. Doświadczenie ocalonych mówi im zupełnie co innego.Sprzeczność ta może prowadzić do lęku i braku zaufania w stosunku do rodziców, lekarzy czy w ogóle w stosunku do dorosłych i autorytetów. Sprawa aborcji może być w rodzinie czymś, o czym każdy wie, ale nikt o tym z nikim nie rozmawia. W rodzinie mogą istnieć nienazwane przekazy - reguły zawierające przesłanie, że rozmawianie o aborcji jest nie dozwolone. Zamiast otwartej komunikacji w rodzinie, dla zachowania jej stabilności, dziecko uczy się trwać w zmowie utrzymywania sekretów. Aborcja upośledza zdolność rodziców do budowania więzi z dziećmi żyjącymi. Nie uwolniony żal po aborcji utrudnia wiązanie się z dziećmi urodzonymi. Często rozwijają się wzorce więzi niestabilnych. Skutkuje to często tym, że dzieci mają skłoność do kurczowego trzymania się rodziców, a w przyszłości nie potrafią się od nich emocjonalnie oderwać. Mają problemy z tworzeniem bliskich związków z innymi - często do starości pozostaja w domu rodziców. Dzieci urodzone po aborcji rodzeństwa mogą stać się "dziećmi zastępczymi". Życie "dziecka zastępczego" bywa w ten sposób obciążone nierealistycznymi oczekiwaniami rodziców. Nieżyjący brat lub siostra może być obecny w życiu dziecka ocalonego w postaci wyimaginowanego towarzysza zabaw. Gdy wartość życia człowieka jest względna i pojawia sie przytłoczenie winą za sam fakt "że żyję", wzrasta ryzyko popełnienia samobójstwa. Samobójstwo można odczytywać jako sposób na kontrolowanie własnego lęku przed zagrożeniem. Nieuchronna groźba zagłady nie jest określona w czasie, zaś popełniając samobójstwo człowiek ma poczucie, że sam decyduje kiedy i jak umrze. Zabicie siebie można również potraktować jako próbę ukarania (albo zadowolenia) rodziców. Jeszcze innym zachowaniem wyrażającym tendencje samobójcze może być tak zwane "flirtowanie ze śmiercią", wystawianie się na najrozmaitsze niebezpieczne sytuacje, zachowania ryzykowne (np. na przykład wspinanie się na wieżowce bez asekuracji- historia Francuza, "człowieka pajaka").
  • MALY
    20.04.2018 15:23
    pro-life.pl/potrzebujesz-pomocy/rekolekcje-dla-osob-z-doswiadczeniem-aborcji
  • Tomaszszcz
    20.04.2018 21:50
    5 NIE ZABIJAJ ! Czemu my nie pamiętamy o dekalogu, 10 przykazaniach danych ludzkości przez Boga! Czemu my o życiu dyskutujemy! Kim jesteśmy! Kim! Nikim! 5 NIE ZABIJAJ !!!
  • Tomasz wolny
    21.04.2018 14:39
    Dla każdego wierzącego katolika aborcja przecież nigdy nie wchodzi w rachubę. Jeszcze 150 lat temu kościół katolicki uznawał ze płód do 42 dnia jest bez duszy (zresztą ta teza pochodzi od religii żydowskiej) i do aborcji nie miał wielkich zastrzeżeń chyba ze były po 42 dniu ciąży. Dzisiaj obowiązuje w religiach chrześcijańskich w islamie, buddyzmie i hinduizmie ze życie zaczyna się w momencie zapłodnienia i dlatego każda aborcja jest zabójstwem. Skoro wszyscy w to wierzą nie rozumiem zgorszenia które powodują jakieś ustawy o aborcji. Do tego nie potrzeba sejmu i ustaw ale przestrzegania nauki kościoła przez każdego wierzącego. Chyba ze ma się wątpliwości do jakości wiary swoich wiernych. Wtedy muszą wydane być ustawy nie tylko zabraniające aborcji ale także dot. np. bezmięsny piątek, przymusowe uczestnictwo w spowiedzi czy tez co niedzielę uczestnictwo we mszy św.
    • Paweł
      22.04.2018 09:31
      Poziom ignorancji wskazuje, że napisał to prowokator, ateista. Jeżeli naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy wyrażaniem wiary przez wierzących i zabiciem dziecka to żyjesz w fałszu. Pragniesz wolności, ale tylko prawda Cię wyzwoli.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg