Prostsze staje się pochowanie martwo urodzonego dziecka bez względu na czas trwania ciąży. Dziś weszła w życie nowelizacja ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, którą Sejm uchwalił 26 maja.
Dziś Ignaś kończy dwa lata. Kończy czy skończyłby? Chłopczyk zmarł nagle 12 godzin po narodzeniu. Już za kilka dni w Gdańsku odbędzie się coroczne spotkanie osób, którym śmierć zabrała potomstwo.
Na podwórku, tuż za furtką, stoi drewniana kapliczka Jezusa Chrystusa Strapionego. Kiedy pani Maria wraca do domu, zatrzymuje się przy niej, głaszcze Chrystusa po głowie i mówi: I widzisz, Panie Jezu, znów masz tyle powodów do zmartwienia.
Każdego roku co najmniej 40 tys. matek w Polsce przeżywa dramat utraty swojego dziecka w okresie ciąży lub w trakcie porodu. Ten bolesny fakt bywa pogłębiany przez niezrozumienie otoczenia i okrywany zasłoną milczenia
Pojawiają się pytania o możliwość pochowania martwo urodzonego dziecka. Spróbujmy krótko wyjaśnić wątpliwości.
"Mój syn urodził się martwy w 32. tygodniu ciąży" – napisała nam pani Anna z Warszawy. Razem z innymi kobietami organizuje ona 15 października Dzień Dziecka Utraconego.
Maleńki grób. Aniołek, który go ozdabia, jest nieproporcjonalnie duży. Przy grobie rodzina - mama, tata i córeczka, licząca może trzy-cztery lata. Pod aniołkiem tabliczka z powtórzoną jedną datą. I napis, jaki bardzo często widnieje na takich grobach: "Powiększył grono aniołków".
Nawet jeśli upłynęło już sporo czasu, nigdy nie jest za późno, aby dać wyraz swojej trosce i zainteresowaniu.