Te testy posłużą selekcji

Testy prenatalne pozwalające ustalić, czy dziecko cierpi na zespół Downa, skrytykował bp Anton Losinger. Augsburski biskup pomocniczy, który jest członkiem Niemieckiej Rady Etyki, przestrzegł, że testy doprowadzą do selekcji ludzkiego życia.

Koncern farmaceutyczny LifeCodexx chce wprowadzić na rynek tzw. „PraenaTest”, do którego przeprowadzenia wystarczy próbka krwi matki. Przeciwko legalizacji tego testu opowiedziały się również niemieckie stowarzyszenia osób niepełnosprawnych.

„Już niedługo będzie można w cenie jednego pendrive'a sprawdzić wszystkie chromosomy. W ten sposób zmaleje szansa przeżycia dzieci z upośledzeniem” – powiedział bp Losinger ukazując, jak niebezpieczny będzie dostęp do takich badań. Augsburski biskup przypomniał, że każdy człowiek ma swoją godność od momentu poczęcia, tymczasem doszło do dziwnego odwrócenia porządku, gdy lekarz musi się tłumaczyć z tego, że nie ostrzegł rodziców przed ewentualnymi wadami genetycznymi oczekiwanego dziecka.

Również pełnomocnik niemieckiego rządu do spraw osób niepełnosprawnych Hubert Hüppe (CDU) skrytykował testy i wezwał parlamenty landów do niewydawania na nie zezwolenia. Badania prenatalne są zgodne z niemieckim prawem, jeśli mogą stwierdzić stan zdrowia dziecka i rozpocząć odpowiednią terapię. Tymczasem zespół Downa jest nieuleczalny a testy służą ewidentnie selekcji ludzkiego życia – stwierdził rzecznik. Prof. Heinrich Prömpeler z Uniwersytetu we Fryburgu potwierdził, że „diagnostyka prenatalna już teraz najczęściej prowadzi do selekcji”. W Niemczech blisko 90 procent rodziców decyduje się na aborcję, gdy u nienarodzonego dziecka podczas testów wód płodowych wykryto zespół Downa.

Tymczasem przewodnicząca parlamentarnej komisji zdrowia Carola Reimann (SPD) zapowiedziała, że nie wycofa kontrowersyjnych testów. Jej zdaniem kobieta powinna móc decydować, czy chce urodzić upośledzone dziecko.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg