– Cierpienie Antka nie poszło na marne – uważa Dorota, 
jego mama
– Cierpienie Antka nie poszło na marne – uważa Dorota, 
jego mama
henryk przondziono /foto gość

Cuda są po śmierci

Komentarzy: 3

Agata Puścikowska


GN 08/2015

publikacja 19.02.2015 00:15

Gdy syn umiera, matka stoi obok. 
Potem patrzą w jednym kierunku i…
 to jest szczęśliwa opowieść.


Antek, młodszy brat Marysi, starszy brat Róży, zachorował nagle. Wakacyjny rodzinny wyjazd, a tu zazwyczaj energicznego pięciolatka boli brzuch. Szpital, kilka nietrafionych diagnoz. Od września do grudnia 2004 stan Antka pogarsza się, a lekarze nie potrafią pomóc. W końcu pada diagnoza. Jak wyrok. Antek choruje na chłoniaka bourkitta. Wyjątkowo zaawansowanego i złośliwego. Rozpoczyna się leczenie. Dramatyczne, agresywne. Podobno dające szansę. 
Dorota, matka Antka, wchodzi z synem na najtrudniejszą drogę w życiu. Od straszliwego bólu do nadziei.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..