„Apartament” różni się znacznie od tego, co oglądaliśmy w oficjalnych przekazach telewizyjnych czy dokumentach, których bohaterem był Jan Paweł II
„Apartament” różni się znacznie od tego, co oglądaliśmy w oficjalnych przekazach telewizyjnych czy dokumentach, których bohaterem był Jan Paweł II
arturo mari

Co ten Angelo tak filmuje?

Brak komentarzy: 0

Edward Kabiesz

GOSC.PL

publikacja 14.06.2015 05:44

Czy „Apartament” Macieja Czajkowskiego odziera papieża z prywatności, podglądając go przez dziurkę od klucza?

W jednej ze scen Jan Paweł II zaskakuje właściciela kamery. Papież przystaje, odwraca się i pyta: – Co ten Angelo tak filmuje? – Góry – odpowiada ks. Dziwisz. W filmie znajdziemy mnóstwo takich filmowych scenek, często zabawnych. Dużo działo się w czasie przerw w wędrówce, kiedy papież odpoczywał i z rozbawieniem śledził poczynania swoich bawiących się wesoło przy ognisku czy grillu współtowarzyszy. Jak się okazuje, duszą towarzystwa był przyjaciel papieża ks. Tadeusz Styczeń, który nieźle rozrabiał. Intonował chóralne śpiewy i usiłował uczyć Włochów naszego „100 lat”. W jednej ze scen jesteśmy świadkami żartu, którego ofiarą pada Renato Buzonetti, lekarz papieża.

Szczególnie wzruszają sceny spotkań papieża z turystami. Wielu z nich dopiero w ostatniej chwili orientuje się, z kim mają do czynienia. Każda z tych scen to odrębna miniopowiastka, w której ujawnia się bezpośredniość papieża. Grzybiarz usiłuje mu ofiarować w prezencie wszystkie zebrane grzyby, innym razem rodzina z chłopcem wręcza mu słoik miodu. – Macie lepszą audiencję niż w Rzymie – odpowiada papież kobietom, które nie mogą uwierzyć, że w czasie górskiej wędrówki miały szczęście spotkać papieża i z nim porozmawiać.

W tym pogodnym filmie w kilku momentach przewija się także wątek cierpienia. Kardynał Dziwisz, tłumiąc wzruszenie, rozwija sutannę Jana Pawła II zakrwawioną w czasie zamachu. – Z tyłu sutanny krwi dochowało się więcej, to są ślady jego męczeństwa – mówi metropolita krakowski. Do tego wątku nawiązują zdjęcia nakręcone w czasie jednej z ostatnich wypraw, a właściwie przechadzki papieża w górach.

Film może zaskoczyć widza, bo takiego polskiego papieża jeszcze na ekranie nie oglądaliśmy. To obraz odległy od oficjalnych przekazów, jakie oglądaliśmy w telewizji czy w realizowanych o nim dokumentach. Ale i w nich widz mógł dostrzec niezwykłą charyzmę papieża, jego umiejętność nawiązywania kontaktu ze słuchającym go tłumem wiernych. W porównaniu z tymi filmami „Apartament” jest obrazem kameralnym. Pokazuje papieża prywatnie, w gronie ludzi, dla których, jak mówi reżyser, „był to czas wakacji, relaksu. Oni dobrze się bawili”.

Apartament, reż. Maciej Czajkowski, muz. Radzimir Dębski, Polska 2015, czas trwania 70 minut.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..