W ogień i wodę

Najtrudniejsze jest poszukiwanie osób, które utonęły. Trzeba być niezwykle odpornym psychicznie, zwracają uwagę strażacy ze specjalistycznej grupy ratownictwa wodno-nurkowego.

Po serii zimnych dni nad sandomierskie niebo nareszcie zawitał słoneczny poranek. Od wczesnych godzin w powiatowej komendzie strażaków trwa przegląd i konserwacja sprzętu do ratownictwa wodnego. Kilku sprawdza łodzie, inni testują sprzęt do nurkowania. – Wachlarz zadań, z jakimi musimy sobie radzić, ratując ludzkie życie i mienie, jest szeroki. Wszystkie jednostki ratowniczo-gaśnicze Państwowej Straży Pożarnej wykonują działania podstawowe z zakresu ratownictwa technicznego, chemiczno-ekologicznego, wysokościowego oraz wodnego. Są także grupy wyspecjalizowane w określonej dziedzinie działań ratowniczych. Jednostka ratowniczo-gaśnicza z Sandomierza, jako jedna z trzech w województwie, wchodzi w skład Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego „Świętokrzyskie” – wyjaśnia Sylwester Kochanowicz, oficer prasowy miejscowej komendy powiatowej.

Trening czyni mistrza

Ze strażakami nurkami ruszamy na ćwiczenia nad brzeg pobliskiego Jeziora Tarnobrzeskiego. Najpierw wyładowanie i przygotowanie sprzętu. Każdy ze strażaków precyzyjnie sprawdza swój kombinezon, aparat powietrzny i szereg urządzeń, które mają mu zapewnić bezpieczeństwo podczas niesienia pomocy.

– Jedną z głównych zasad przy ratowaniu osób jest konieczność zapewnienia bezpieczeństwa także ratowników. Dlatego potrzebne są nieustanne szkolenia w naszej specjalizacji, aby nurkowanie ratownicze czy też poszukiwawcze nie zagrażało bezpieczeństwu strażaków – wyjaśnia Hubert Dudek, kierownik prac podwodnych. Wraz z aspirantem Łukaszem Olechem doglądają, czy każdy element sprzętu działa bez zarzutu. – Podczas ćwiczeń sprawdzamy, czy sprzęt działa prawidłowo, zaś sami nurkowie będą doskonalić swoje umiejętności w podstawowych zadaniach poszukiwawczych i działania w zespole – dodaje Hubert Dudek.

Do zejścia pod wodę szykuje się trzech nurków. Wykładają kombinezony, specjalną termiczną bieliznę i inne akcesoria do nurkowania przygotowane na miarę. – Każdy ma inną budowę ciała i wiele elementów, szczególne stroju, jest dopasowywanych do konkretnej osoby. Chodzi o to, by sprzęt ułatwiał pracę nurka i dawał pełne bezpieczeństwo – dodaje Sylwester Kochanowicz. Dziś woda jeszcze zimna, więc nurkowanie odbywać się będzie w tzw. kombinezonach suchych, które chronią w pełni nurka przed kontaktem z wodą. Bielizna termiczna zapobiega wychładzaniu organizmu podczas długiego przebywania pod wodą.

Nałożenie kombinezonu wcale nie jest łatwe. Z pomocą przychodzi najczęściej kolega. W kompletnym „wodnym umundurowaniu” nurkowie wyglądają jak kosmonauci. – Cały sprzęt waży dobrych kilkanaście kilogramów. Są to dwie butle z powietrzem, zestawy automatów do oddychania I i II stopnia, kamizelka wypornościowa – to taka nasza kamizelka ratunkowa, płetwy, maska do nurkowania oraz wiele innych elementów podstawowego wyposażenia. Każdy nurek ma urządzenia informujące go o ilości powietrza w butlach, manometr, czyli wskaźnik, na jakiej głębokości się znajduje, kompas, który ułatwia orientację pod wodą, szczególnie wtedy, gdy jest słaba widoczność, oraz zapasowy automat oddechowy i nóż, który nie służy do odstraszenia rekinów, ale czasem może uratować życie, gdy trzeba się uwolnić od zaczepienia o jakiś przedmiot lub awaryjnie odpiąć uprząż do nurkowania. Nurkujemy również w warunkach niskich temperatur, kiedy zbiorniki wodne są pokryte lodem. Wtedy musimy stosować odpowiednie techniki zabezpieczające nurków, aby ratownik wchodzący do przerębli czuł się bezpiecznie i mógł do niej wrócić – opowiada Hubert Dudek.

Ubrani nurkowie schodzą do wody. Tutaj zakładają płetwy, sprawdzają jeszcze raz działanie aparatów. Ostatni sygnał, że wszystko jest w porządku, i znikają pod wodą. – Teraz testują szczelność sprzętu, potem zejdą na większą głębokość, by przećwiczyć współdziałania w przeszukiwaniu dna zbiornika. To jedno z głównych naszych zadań, gdy jesteśmy wzywani do poszukiwań osób, które zatonęły, lub różnego rodzaju prac podwodnych. Bardzo pomocny podczas działań jest sonar, który mamy na wyposażeniu. Do dyspozycji mamy również kamerę podwodą, która pozwala zlokalizować poszukiwany cel – dodaje strażak.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg