Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie rodzina.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
– Bezdomność wiąże się z próbą zmiany – walką. Na ulicy spotkać można tych, którzy do niedawna prowadzili poukładane życie. Bo ile osób bezdomnych, tyle historii – mówi Wojciech Bystry.
– Nie chcę, żeby ludzie mnie postrzegali jako osobę bezdomną, brudną i bezwartościową. Uważam, że jestem wartościowym człowiekiem i zrobię dla męża wszystko – mówiła jedna z bezdomnych aktorek biorących udział w przedstawieniu.
Wystarczy kawałek bawełnianego materiału, specjalny wykrój i podstawowa umiejętność szycia, by stworzyć poduszkę, która łagodzi ból po mastektomii.
– Przez pierwsze dwa lata życia Robert miał ponad 30 tys. napadów. Były dni, w których ich liczba przekraczała 100 – mówi Roman, ojciec niepełnosprawnego chłopca.
– Rodzina myślała, że nie żyję. Zamawiali już za mnie Msze żałobne. Kiedy nocą zapukałem do rodzinnego domu i powiedziałem, że to ja, siostra od drzwi uciekła z krzykiem przerażenia – opowiada Eugeniusz Borkowski, żołnierz AK.
Świetnie wykształcona, z zamiłowania harcerka, a także poetka, obdarzona pięknym głosem. Na niej wzorowano... warszawską Syrenkę. W Gdańsku upamiętniono rodziców Krystyny Krahelskiej.
– To prawdziwy gigant, długi na niemal 180 m i szeroki na 22,1 m, jego zanurzenie wynosiło ponad 10 m. Gdyby umiejscowić go na gdańskiej Starówce, zająłby cały Długi Targ – mówi dr inż. Benedykt Hac.
– Chodzi o to, by wyprowadzić te osoby z bezdomności, a zgłoszenie może być pierwszym krokiem ku normalnemu życiu – mówi pan Paweł z gdańskiego koła Towarzystwa.
– Kiedy dostaliśmy zaproszenie od chińskich katolików, nie wierzyłam, że to jest możliwe – mówi Izabela Wolska-Zimny, kierownik artystyczny teatru.
O swoich dzieciach mogliby opowiadać godzinami. Znają historię każdego z nich. Tylko takich rodziców jest za mało.