Mają rodziny, pracę i codzienne obowiązki. Kiedy jednak pojawia się potrzeba pomocy, ruszają natychmiast. Szybko ubierają kolorowy strój, robią makijaż i wkładają czerwony nos.
Jeśli pokonają tremę, widząc z wysokości sceny rzędy wpatrzonych w siebie oczu, to poradzą sobie też w urzędzie czy w sklepie.
W metropolii górnośląskiej trwa Rok Rodziny, a południe Polski przygotowuje się do Metropolitalnego Święta Rodziny. Obu wydarzeniom towarzyszy jedno hasło: „Rodzina miłością wielka”.
O księdzu Bosko najwięcej mówią jego dzieła – salezjańskie szkoły i oratoria. Najstarsze w Polsce Oratorium św. Jana Bosko otwarto sto lat temu w Oświęcimiu.
– Kto się boi widoku krwi, niech lepiej odwróci wzrok – krzyczy ze sceny młoda kobieta w białym fartuchu. Właśnie udało się pokroić Patrycję! – dodaje z satysfakcją.
Jest takie miejsce na Nowym Mieście: zacienione, ciche, gdzie nikt nie spojrzy krzywo na mamę z dziećmi – wręcz przeciwnie.
Spotkania ze specjalistami, plotkowanie przy kawie, a także wymiana ubranek – to tylko niektóre pomysły, jakie chcą zrealizować młode mamy, które w Skierniewicach zawiązały „Mamowo”.
Nikt nigdy nie czytał im bajek – muszą się tego nauczyć.
Przystają w bramach praskich podwórek i rozkładają mobilną szkołę z nadzieją, że dzieci nie podzielą losu rówieśników: nie skończą na marginesie, nie będą miały kuratorów, nie pójdą do więzienia
– Dziś babcia nie tylko siedzi w domu i pilnuje wnuków. Ona jest kreatywna i aktywna, i również uczestniczy w wychowaniu – mówi Zofia Zaorska, twórczyni pierwszej w Polsce szkoły babć.