Widzimy ich czasem w parku, gdy trzymają się za ręce. Starsze pary, które przeżyły razem wiele.
Zmienia się świat, a na Czerniakowskiej w Warszawie wciąż mundurki, praca i przyjaźń...
Być jak Helena w miejscu, w którym się żyje, i w życiu, które się ma. Przecież „trędowaci” są wśród nas.
Jak dobrze mieć sąsiada. O tej starej zasadzie coraz częściej zapominamy.
Wychowujemy, kształtujemy, przekazujemy wartości. Aż tu nagle dziecko wybiera… źle!
Tendencja, by ze zdolnych dzieci robić w szybkim tempie gwiazdy, nie do końca jest pozytywna.
Długotrwałe udawanie, że nie jestem ważna, albo czekanie na to, aż ktoś zrealizuje moje potrzeby za mnie, sensu nie ma.
Czasem trudna na pozór droga jest prosta. A droga łatwa okazuje się nie do pokonania…
Gdy zaczyna się czas pielgrzymek, dawna znajoma z namiotu pisze: „To co, idziemy?”.
Prości, zwyczajni święci. Oni naprawdę są wokół nas.