Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie rodzina.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Joanna nigdy nie traktowała niepełnosprawności jako swojej istotnej cechy, ale "załącznik", a decyzja o dziecku była podjęta świadomie, wspólnie z mężem Piotrem.
Na fali dyskusji, co w życiu ważniejsze – rodzenie dzieci czy kariera – Agnieszka Stefaniuk z Warszawy, pracująca mama czterech chłopców i trzech dziewczynek, pokazuje, że można zjeść ciastko i je jednocześnie mieć.
Cztery reportaże, których bohaterkami są mamy wielodzietne, seria ilustracji ukazujących piękno małżeństwa, budowanie relacji i sposoby rodzenia sobie z konfliktami w rodzinie oraz konferencja na temat małżeństwa i rodziny – składają się na kolejną edycję projektu „Mama Po Wielokroć” realizowanego przez Fundację Jednym Sercem.
To jeden z najbardziej niezwykłych obrazów, jakie widziałam. Malarka namalowała swój autoportret, który ukazuje ją w stanie błogosławionym i jednocześnie z narodzonym dzieckiem, którego oczekiwała.
W Wielkiej Brytanii rośnie tendencja do dyskryminacji kobiet w miejscu pracy ze względu na macierzyństwo. Szykany, degradacja, a nawet zwalnianie stały się powszechne w ostatnich latach.
Jedni latami czekają na poczęcie dziecka, na innych wiadomość, że zostaną rodzicami spada nieoczekiwanie, czasem nie w porę. A potem 9 miesięcy oczekiwania na trzy kilogramy szczęścia, które przewraca uporządkowany świat do góry nogami.
- Droga mamo, zadaj sobie pytanie czy w twoim lęku o dziecko, karceniu, zwracaniu uwagi, trosce o jego wychowanie, wykształcenie, zdrowie, i tak dalej, nie ma przypadkiem więcej troszczenia się o siebie, o własny spokój, niż o dziecko - pyta dominikanin.
29 sierpnia 2009 roku wyruszyła na Międzynarodową Stację Kosmiczną, gdzie spędziła ponad 90 dni. O tym, jak dążyć do realizowania rzeczy niemożliwych i czy łatwo jest być mamą, która lata w kosmos, opowiada Nicole Stott.
Urodziły, mimo że ciąża była dla nich zagrożeniem. Ich historię pozna Rzym w czasie Synodu o Rodzinie.
Minister Fuszara przyznaje, że nie zamierza przeciwdziałać dyskryminacji kobiet, które poświęciły się wychowaniu dzieci i zrezygnowały z pracy zawodowej.