Podróż przez wieki śladem kolejnych żelazek, magli czy pralek, rzut oka na dawne dziadki do orzechów, skórzane wiadra strażaków, niezliczone widelczyki, nożyki, szczypczyki… Na takiej wystawie nie znudzisz się!
Z Sebastianem Petitem, wodzirejem, który już wkrótce poprowadzi „Bal na 100 par” wrocławskich duszpasterstw akademickich, o trzęsących się sufitach, pląsających ciociach i źródle prawdziwej zabawy rozmawia Agata Combik.
– To smutne, że ludzie ciągle tak mało wiedzą o Serbołużyczanach, słowiańskich sąsiadach zza miedzy – mówi Ludmiła Gajczewska, szefowa wrocławskiego oddziału Towarzystwa Polsko-Serbołużyckiego. – Z drugiej strony trzeba się cieszyć z tego, jak wielu ludzi ten temat interesuje.
W "Życiu" - jak to w życiu - spotykają się różne charaktery i osobowości. Istnieją zaledwie dwa lata, a liczą już ponad 60 par. I to bez żadnych akcji marketingowych. Co przyciąga kolejnych?
Katarzynę Nowak, niewidomą artystkę z Wrocławia, często można usłyszeć na rozmaitych koncertach. Albo pośród dzieci, opowiadającą barwne historie. Choć słowo „opowiadanie” jest zdecydowanie zbyt ubogie.
Zdrada, rozstanie, pozew o rozwód… To już koniec małżeństwa? Czy porzucona osoba może uznać, że przysięga złożona wobec Boga w takiej sytuacji przestaje obowiązywać, a on/ona nie ma już żony/męża?
Są niewidomi, a dryblują i w pięknym stylu strzelają bramki. We Wrocławiu powołano profesjonalną drużynę w Blind Football.
– Aktualnie weryfikujemy, co udało się zrobić, w porównaniu z tym, co zrobić chcieliśmy– mówi ks. Grzegorz Sokołowski, prezes fundacji.
O sensie życia, trudnościach będących szansą i potędze marzeń mówi psycholog Maria Popkiewicz-Ciesielska, współpracująca z portalem 2ryby.pl.
Dotychczas kojarzony z Krakowem i Górnym Śląskiem, we Wrocławiu, niestety, również zadomowił się na stałe. Jak go zatem „wykurzyć”?