- Najtrudniejszy był brak ludzi. Jestem bardzo towarzyska, a w pewnym momencie jedyną osobą rozmawiającą ze mną był Antoni, który specjalnie nie rozmawiał - mówi Magdalena Głowala.
Mieszka tu od 5 lat, od kiedy wyszła za mąż. Jestem już tutejsza – stwierdza, a znajomi zauważają, że zamiast „u nas, we Wrocławiu”, zaczęła mówić „u nas, w Gliwicach”. Najnowszym przedsięwzięciem, które jeszcze bardziej stopiło ją z gliwicką rzeczywistością jest działający od pół roku klub dla mam. Z koleżankami z wrocławskiej polonistyki mniej więcej w tym samym czasie urodziły pierwsze dziecko. Jedna z nich, Elżbieta Woźniak-Łojczuk, którą nazywają matką założycielką, wpadła na pomysł Klubu Mamuśki dla kobiet w podobnej sytuacji życiowej. Mających dzieci i w związku z tym takie same radości i problemy. A jednym z nich jest brak towarzystwa. – Po studiach kontakt nam się trochę rozluźnił, potem odnalazłyśmy się na Facebooku, gdzie one zaczęły opisywać swoje działania, zapraszały inne mamy do klubu, a ja im kibicowałam. Twierdząc, że we Wrocławiu takie przedsięwzięcia się udają, a tutaj pewnie nie bardzo – mówi Magdalena Głowala. – W pewnym momencie dziewczyny zaproponowały mi: „Jak chcesz, to bierz logo, nazwę i zacznij działać, stwórz filię w Gliwicach”. One ruszyły wiosną 2011 roku, a ja rok później – wspomina.
W parku, pubie i herbaciarni
– Takich miejsc jak nasze jest niewiele. Większość to kluby dla mam z dzieckiem, gdzie maluchy się bawią, a one w tym czasie piją kawę i rozmawiają. A my robimy inaczej. Mamy zostawiają dzieci z tatą, przychodzą same i mają czas tylko dla siebie. Żeby odpocząć też od dzieci, chociaż i tak najczęściej to one są głównym tematem rozmów – tłumaczy Magda Głowala. – Bardzo brakowało mi takich wyjść wieczorem, żeby porozmawiać przy kawie czy herbacie i żeby tematem wiodącym niekoniecznie były wszystkie problemy świata. Brakowało mi takich spotkań – nie w dresie na szybko, przy piaskownicy – ale na zasadzie specjalnego „wyruszenia z domu” – mówi. Pomysł okazał się trafiony, bo zaraz po Wrocławiu i Gliwicach zaczęły się pojawiać kolejne miejsca, gdzie powstawały kluby – Dzierżoniów, Nysa, Oleśnica, wkrótce będzie oddział w Poznaniu. Spotkania odbywają się raz w miesiącu. Na każdym jest jakiś ekspert, np. makijażystka, fryzjerka czy stylistka. Były warsztaty robienia biżuterii i fotograficzne. Przy takich okazjach można wrócić do swoich pasji, sięgając po zapomniany, schowany głęboko aparat fotograficzny czy przekonać się, że oryginalną, a do tego tanią, biżuterię można zrobić samemu. Planują spotkania z osobami radzącymi, jak gospodarować czasem, pieniędzmi, z dietetykami żywienia dzieci i rodziny. – Jesteśmy otwarte na wiedzę. Czekamy na każdą mamę – z jedynakiem, dwójką, trójką dzieci, ale również te w ciąży, dopiero oczekujące dziecka. Skontaktować można się przez stronę internetową i Facebooka. Warto dodać, że spotkania są darmowe – zachęca Magda Głowala. I dodaje: – Mamy siedzą w domach, a urlopy macierzyńskie i wychowawcze czasami bywają zabójcze dla sfery towarzyskiej. Wiele z nich jak utknęło w czterech ścianach przed paroma laty, tak są w nich do tej pory i ciężko je wyciągnąć. Dlatego staram się w jakiś sposób do nich dotrzeć – mówi. Na razie nie mają stałego miejsca, za każdym razem spotkania są gdzie indziej. W restauracjach, pubach, w sklepiku z biżuterią, w herbaciarni... A nawet w parku Chopina – tam miały warsztaty fotograficzne na kocach rozłożonych na trawie. Magda była wtedy dwa tygodnie po porodzie, ale zabrała ze sobą maleńkiego Adasia i była na spotkaniu. Cały czas pojawia się w ich grupie ktoś nowy, zwykle na spotkanie przychodzi około dziesięć mam. We Wrocławiu liczba sięga czterdziestu, mają już dwa spotkania w miesiącu i na jedno z nich zabierają ze sobą dzieci, żeby też poznały się ze sobą.
Trudna, ale najlepsza decyzja
Magda Głowala przyznaje, że decyzja o urodzeniu dziecka była trudna. Pracowała w mediach – we Wrocławiu w Radiu Rodzina, po przyjeździe do Gliwic w Radiu Katowice i jako rzecznik prasowy. Dziś Antoś ma dwa lata, a Adaś trzy miesiące. – Wiedziałam, że to jest czas na dzieci. Ustaliliśmy z mężem, że nie pójdą do żadnego żłobka i nie zatrudnimy niani. Babcia jest za młoda, żeby się nimi zajmować, jeszcze pracuje, a druga jest we Wrocławiu... Sama decyzja była trudna, szczególnie dla mnie, osoby bardzo aktywnej, ciągle w biegu, wśród znajomych... Zawsze pełna dyspozycyjność, jeden telefon, już jedziemy na kopalnię Budryk i stoimy tam od rana do późnej nocy. A tutaj nie dość, że zostaję sama w domu, to żyjemy z jednej pensji... – wspomina tamte dylematy. – Długo zastanawiałam się, a teraz żałuję, że tak długo czekałam. Bo kiedy już podejmie się decyzję, to reszta sama się układa. Znajomi też o nas nie zapomnieli, chociaż jesteśmy wśród nich jedynym małżeństwem z dziećmi – dodaje. Po urodzeniu starszego Antosia założyła własną firmę PR-ową. – Po to, żeby móc wychowywać dziecko i pracować. I sama dla siebie być panem swojego czasu – mówi. Mąż jest fizjoterapeutą, pracuje na zmiany, więc jakoś udaje się godzić ich obowiązki zawodowe. Kiedy Antoś miał cztery miesiące, poszła na studia podyplomowe, głównie z powodu braku kontaktów z ludźmi. Na początku co przerwa telefonowała do domu i sprawdzała, czy wszystko w porządku. – Aż po którejś przerwie uświadomiłam sobie, że nie zadzwoniłam, tak dobrze się tam czułam. Teraz poznałam świetne dziewczyny z klubu, które cieszą się z tego, że są mamami. Kto wie, może wspólnie coś stworzymy i te nasze kontakty towarzyskie przemienią się w zawodowe. To nie są dziewczyny, które by nie wiedziały, czego chcą od życia. Są wykształcone, cały czas pracowały, a teraz zrobiły sobie przerwę na macierzyństwo. Ale w tym czasie nie chcą za bardzo utknąć w domu, chcą zdecydowanie czegoś więcej – mówi Magda Głowala i dodaje, że poza realizowaniem się jako mama, poza własną firmą i Klubem Mamuśki, ma jeszcze mnóstwo innych pomysłów na siebie i zagospodarowanie tego czasu. •
Kontakt
Klub Mamuśki oddział Śląsk – Gliwice strona www: www.klubmamuski.pl e-mail: slask@klubmamuski.pl Facebook: http://www.facebook.com/klubmamuski
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |