Do małżeństwa trzeba się dobrze przygotować. Dlatego lepiej nie zmarnować czasu chodzenia ze sobą i okresu narzeczeństwa.
Warto było poczekać do ślubu
– Już traciłem nadzieję, że uda mi się poznać wartościową dziewczynę – opowiada Andrzej Henek. – Wtedy kolega polecił mi katolicki portal społecznościowy. Założyłem konto. Dzięki temu poznałem Agnieszkę – wspomina. Dziś Andrzej i Agnieszka są szczęśliwymi nowożeńcami, którzy w czystości wytrwali do ślubu. – Czystość nie była dla nas ograniczeniem, ale pozwoliła nam lepiej się poznać – podkreśla Andrzej, a Agnieszka dopowiada, że dzięki temu cielesność nie przesłaniała im możliwości, by dobrze poznać charakter drugiej osoby, zarówno jej wady, jak i zalety. – Młodzi ludzie, współżyjąc ze sobą przed ślubem, pozbawiają się tej możliwości. Zaczynają patrzeć na siebie przez pryzmat pożądania i na różne sytuacje zaczynają przymykać oko, tym samym nie zawsze dostrzegają prawdziwe cechy drugiej osoby. Po ślubie może to się stać źródłem różnych problemów – mówi Agnieszka.
– Doceniam to, że Agnieszka nigdy nie prowokowała mnie strojem. Razem pilnowaliśmy tego, by nie przedłużać pocałunków, i by nie przekraczać granic w kontakcie fizycznym – zaznacza Andrzej. Spoglądając na czas budowania związku, oboje podkreślają wartość wspólnej modlitwy, szczerych rozmów, a także spotkań w Ruchu Czystych Serc, gdzie mieli możliwość rozmawiania z osobami tak samo patrzącymi na życie. – Miałem kolegów, którzy nie stronili od nieskromnych żartów. Agnieszka, która z RCS-em była związana, zanim się poznaliśmy, pokazała mi, że istnieje lepsza droga – opowiada Andrzej.
Nim powiesz „kocham cię”
Skąd mieć pewność, że nie przekracza się granicy czystości i pożądania? – Ks. Robert Biel z RCS-u doradził nam dwutygodniowy post, w ramach którego mieliśmy zupełnie zrezygnować z kontaktu fizycznego, nawet z trzymania się za ręce. Przetrwaliśmy ten czas. Nie było to dla nas bardzo trudne. Jedynie nasi znajomi zastanawiali się, czy jeszcze jesteśmy razem. To była próba, która pokazała nam, że jesteśmy dla siebie ważni, i że są różne sposoby wyrażania miłości, nie tylko poprzez dotyk – opowiadają Asia i Wojtek. Chodzenie ze sobą jest przedpokojem narzeczeństwa, narzeczeństwo przygotowuje do małżeństwa. Nie można pominąć żadnego z etapów rodzenia się i umacniania związku. – Czas randek trzeba dobrze wykorzystać, by szczerze ze sobą rozmawiać – mówi Agnieszka Henek. – Dla mnie ważne było to, że Michał nie od razu chciał mnie pocałować. Stawiamy małe kroki, na wszystko przychodzi odpowiedni czas. I na pocałunek, i na wyznanie miłości – podkreśla Irena Pakosz. – Słowa „kocham cię” nie mają wyrażać uczuć i emocji, one muszą świadczyć o postawie miłości – zaznacza Wojtek Michałek. A cała szóstka mówi wprost, że gdyby nie życie w czystości, nie stworzyliby tak pięknych związków.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |