Dziecko-cud - tak Brytyjczycy okrzyknęli ważącą pół kilograma maleńką Daisy. Kim Cruickshanks - mama dziewczynki urodzonej w 23 tygodniu ciąży - starała się o to 14 lat i straciła 6 dzieci, z których żadne nie dotrwało dłużej niż do 12 tygodnia ciąży.
32-letnia Kim cierpi na zespół policystycznych jajników. Stąd wzięły się jej problemy z donoszeniem dzieci. Lekarze ostrzegli ją, że może stracić kolejne. W Wielkiej Brytanii zaledwie 9 proc. dzieci urodzonych na tym etapie ciąży udaje się utrzymać przy życiu. Przez pierwszych 18 dni medycy zabraniali nawet rodzicom brać Daisy na ręce. Sama matka, pamiętając agonie poprzednich dzieci, bała się wręcz spojrzeć na nowo narodzone maleństwo. Zrobiła to dopiero po tym, jak mąż Anthony Slaughter powiedział do niej:
- Patrz, ona się rusza.
Po trzech miesiącach, spędzonych przez Daisy na intensywnej terapii, mama i jej dziecko zostały wypuszczone do domu. Sprawy zdrowotne zdają się iść w dobrą stronę. Dziewczynka najprawdopodobniej nadrobi skutki przedwczesnego porodu zanim skończy 5 lat.
- To jest jak cud. Nie mogę uwierzyć, że tak długo czekałam na dziecko. Już nie myślałem, że to mi się wydarzy - powiedziała szczęśliwa mama.
Sejmowe komisje na wtorkowym posiedzeniu zaproponowały, by zmiany weszły w życie od przyszłego roku.
Mają być podmiotem, a nie tylko odbiorcą duszpasterstwa rodzin - powiedział papież.