Sto pociech

W ogrodzie obok klasztoru gwarno zaczyna się robić tuż po Mszy św. rodzinnej, którą dominikanie w kościele św. Jacka celebrują co niedziela o 10.30. Tych, którzy zabłądzą na Freta 10 w tym czasie, życzliwie ostrzegamy: nawet przyzwyczajonym do naturalnej ruchliwości i wokalnej ekspresji najmłodszych może wydać się ta Eucharystia... nazbyt hałaśliwa.

To dlatego najmłodsi mogą na czas homilii wyjść do sąsiedniej sali prowincjalskiej, gdzie na dywanie słuchają dialogowanej katechezy, przygotowanej specjalnie dla nich. Tej samej, w której odbywa się cotygodniowa adoracja dla mam (i ojców) z dziećmi. Gdy rodzice klęczą przed Najświętszym Sakramentem, one do woli czworakują w bezpiecznej odległości. I co ważniejsze: nie wzbudzają niczyjego „świętego” oburzenia.

Bez izolacji

Wszystko zaczęło się w 2005 r. w środowisku byłych uczestników dominikańskiego duszpasterstwa, którzy, zakładając rodziny, dalej chcieli znajdować się w orbicie „świętojackowej opieki”. I nie tracić kontaktu z ojcami w białych habitach. Za pomysłem wykorzystania budynku po dawnym żłobku stoją dwie mamy: Katarzyna Dołęgowska-Urlich i Dorota Piszczatowska. Najpierw, od 2005 r., przez dwa lata prowadziły Klubik Maluchów i Rodziców „Sto pociech”, potem zarejestrowały fundację, a w 2009 r. postarały się o status organizacji pożytku publicznego. Bo też ich działalność okazała się niezwykle pożyteczna: wraz z przyjaciółmi i wolontariuszami postanowiły zająć się wsparciem rodzin – by stawały się miejscem twórczego rozwoju dzieci, silnych więzi rodziców i polem szczególnej aktywności ojców. Na sercu „Stu pociech” od początku leżały też przypadki kryzysów emocjonalnych. Klubik i fundacja miały być miejscem, gdzie rodzice małych dzieci nie będą czuli się społecznie wykluczeni. Temu też służą nowatorskie programy edukacyjne dla dzieci w wieku od 0 do 6 lat i ich rodziców, opierające się na zdobywaniu wiedzy poprzez doświadczanie, obserwowanie i twórcze wykorzystywanie otaczającej rzeczywistości.

Duchogadki i inne figle

„Brykamy bez mamy” to całoroczny cykl zajęć ogólnorozwojowych, trzy razy w tygodniu do południa, z elementami pedagogiki Montessori dla dzieci od 2,5 roku. „Szperaki starszaki” to z kolei warsztaty pomyślane tak, aby dzieci mogły przede wszystkim doświadczać świata, kierując się własnymi potrzebami i we własnym rytmie. Jest na Freta miejsce na zajęcia stolarskie i „Figle-migle”, czyli nieskrępowaną zabawę dla najmłodszych – zdobywanie schodków, pełzanie, turlanie się, fikołki i wywrotki w bezpiecznej sali, na tyłach przestrzeni kawiarnianej. Tuż za progiem „Stu pociech” rozciąga się niezwykły ogród z czystym piaskiem w piaskownicy, labiryntem, drabinką, wieszakiem z instrumentami i tarasem do posiedzenia lub wręcz opalania się na leżaku.

Między uczestnikami spotkać też można o. Mirosława Pilśniaka, dominikanina i duchowego opiekuna, z którym w ramach „Duchogadek” można porozmawiać o życiu i o Bogu, albo tysiącu innych spraw zaprzątających głowę młodego rodzica. Właśnie rozpoczęły się zapisy na kolejne edycje warsztatów. „Urodziłam życie”, czyli grupa wsparcia dla mam dzieci do 1. roku życia, startuje 15 października. Dla mam z dłuższym stażem od „siedzenia w domu” z dwójką lub trójką dzieci lepsza będzie „Babska reanimacja”, która od 2 października pozwoli zebrać siły, by pokierować świadomie i twórczo swoim rodzinnym życiem lub po prostu dać się wygadać i posłuchać od innych o takich samych rozterkach. Warsztaty umiejętności wychowawczych oparte na metodzie Faber/Mazlich, obejmujące 10 spotkań po trzy godziny raz w tygodniu, rozpoczynają się już 18 września. Dzień później – warsztaty dla rodziców, których dzieci doprowadzają do szewskiej pasji.

Dla tych, którzy chcą nauczyć się opiekować samym sobą, zanim zaczną poświęcać się dla innych, ważne będą warsztaty asertywności, od 11 lub od 15 października. A ci, którzy chcą się nauczyć dobrze kłócić, powinni zwrócić uwagę na warsztat dla małżeństw (ale nie w głębokim konflikcie), od 14 września. Jest też „Strefa Mocy”, czyli rodzicielska grupa wsparcia (od 29 września) i warsztaty „Rodzeństwo bez rywalizacji”. Uff... Dla każdego coś... potrzebnego.

Więcej: www.stopociech.pl. Galeria zdjęć na: warszawa.gosc.pl.