Najczęściej kojarzymy tę instytucję tylko z rozdawaniem darów i pomaganiem ubogim. Ten rok ma pokazać, na jak wielu frontach pracownicy i wolontariusze budzą w innych wyobraźnię miłosierdzia.
Dziedziczna bezdomność
Dzięki temu, że obecna zima jest dość łagodna, sandomierskie schronisko dla bezdomnych mężczyzn nie pęka w szwach. Jednak dla wielu osób jest to jedyne miejsce, gdzie mogą znaleźć dach nad głową. – Trafiają do nas osoby kierowane przez opiekę społeczną lub w sytuacjach kryzysowych bezdomni przywożeni przez policję. Są to przeważnie osoby, którym życie nie ułożyło się pomyślnie i pogubiły życiowe drogi, z różnych powodów straciły dach nad głową lub są w konflikcie z rodziną – wyjaśnia ks. Marek Walczak, kierownik placówki.
Obecnie w schronisku przebywa 26 mężczyzn. Gdy zima jest ostrzejsza, liczba ta dochodzi do 30. Latem jest najmniej, bo około 15 pensjonariuszy. – Pomagamy tym osobom przede wszystkim przetrwać trudne dla nich chwile. Mobilizujemy, aby znalazły pracę i stały się niezależne. Wielu z bezdomnych podejmuje prace sezonowe czy dorywcze. Jednak są i tacy, którzy nie mogą pracować ze względu na zły stan zdrowia. Prowadzimy dla nich zajęcia z psychologiem oraz – jeśli jest taka potrzeba – terapię uzależnień. Głównym zadaniem jest mobilizacja, aby stali się na nowo niezależni i samodzielni – podkreśla ks. M. Walczak.
Do rudnickiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej, prowadzonego także przez Caritas, trafiają osoby, które nie umieją poradzić sobie same i wymagają opieki z zewnątrz. – Pod wspólnym szyldem ośrodka działa Dom Samotnej Matki i Schronisko dla Bezdomnych Kobiet. W porozumieniu z władzami wojewódzkimi jesteśmy placówką całodobową, która świadczy pomoc osobom dotkniętym kryzysem. Mamy odpowiednią kadrę – wyjaśnia siostra Honorata, służebniczka dębicka. W przytulnych pokojach suszą się śpioszki i dziecięce ubranka. Tutaj bezpieczny dom znajdują maluchy, których mamy znalazły się w trudnej sytuacji bytowej. – Powodem tych problemów jest słaby system pomocy społecznej w naszym kraju, który nie chroni w pełni kobiet spodziewających się dziecka – tłumaczy s. Honorata. Do Domu Samotnej Matki trafiają kobiety w okresie okołoporodowym. Niestety prawo pozwala na przebywanie w takiej placówce tylko trzy miesiące po porodzie. –
Schronisko dla Bezdomnych Kobiet pozwala na przedłużenie pomocy młodej mamie – dodaje siostra. W tym domu opiekę znajdują dziewczęta, od których odwróciła się rodzina, albo same namieszały w życiu, kobiety będące w ciąży, a odbywające karę więzienia czy też te, które zostały wyeksmitowane z miejsca zamieszkania. – Problem bezdomności kobiet jest poważny. Z nim nieuchronnie związana jest kwestia bezdomności dzieci, o której się zwykle nie mówi. A przecież gdy matka jest bezdomna, to dziecko jest dotknięte tym samym problemem, co odbija się na jego późniejszym rozwoju – mówi s. Honorata.
Pod skrzydłami
Ile kosztuje wyprawka szkolna, dodatkowe lekcje z angielskiego, zajęcia w szkole muzycznej czy klasowa wycieczka, dowiadujemy się zazwyczaj na początku roku szkolnego, kiedy to wyliczane są edukacyjne koszty. Jest ich naprawdę dużo. W biedniejszych rodzinach dzieci często nie mogą doskonalić swoich umiejętności czy realizować marzeń. Wielu rodzin po prostu na to nie stać, czasem nawet trudno zapewnić zakup wszystkich podręczników. Takim rodzinom i dzieciom Caritas przydziela „Skrzydła”, czyli włącza do programu, w którym konkretni darczyńcy biorą pod opiekę określone dziecko, wspierając je finansowo w czasie trwania edukacji. – W tym roku diecezjalna Caritas pomaga 37 uczniom. 15 z nich stypendia ma z ogólnopolskiego programu „Skarbonka Skrzydeł”, a 22 wspierają lokalni dobroczyńcy. Mamy jeszcze 15 zakwalifikowanych uczniów, którzy czekają na pomoc w rozwijaniu swoich zdolności – tłumaczy Małgorzata Badura, koordynator projektu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |