– Niedawno odkryłam, jak brzmi nazwa „patyczak” w języku niemieckim. To Stabheuschrecke. Fascynujące, nieprawdaż…? – śmieje się Aldona Kałuża-Kanadys, germanistka w cieszyńskim „katoliku”. Tu codziennie nauczyciele się uczą, a uczniowie… zdobywają sukcesy!
Sukcesom grup francuskojęzycznych wtórują pasjonaci języka niemieckiego – uczniowie Aldony Kałuży-Kanadys. – Laura Bilko, gimnazjalistka z drugiej klasy, została laureatką Wojewódzkiego Konkursu Przedmiotowego z Języka Niemieckiego. W rejonie bielskim tylko trzem osobom udało się zdobyć tytuł laureata. Spośród nich Laura zdobyła miejsce pierwsze – relacjonuje germanistka. – Z kolei Angelika Żwak, nasza maturzystka, została finalistką etapu okręgowego. Uzyskała 93,3 proc. punktów. Zabrakło jej 1,7 proc., żeby znaleźć się w finale ogólnopolskim. Trzej licealiści wzięli udział w Konkursie Realioznawczym o Niemczech, organizowanym przez Instytut Germanistyki Uniwersytetu Śląskiego, w którym zdobyli bardzo wysoką liczbę punków. Na początku maja grupa licealistów weźmie także udział w polsko-niemieckim workcampie w Oświęcimiu, gdzie będą wspólnie pracować na warsztatach językowych z grupą 20 Niemców i 20 Polaków.
Zdolni i ambitni
Skąd sukcesy uczniów? – Mają umiejętności, ale jestem przekonana, że to także dlatego, iż w naszych szkołach obowiązuje zwiększony wymiar obowiązkowych godzin angielskiego, czyli pięć tygodniowo – mówi Joanna Drewek. – Do tego dwie godziny dodatkowych zajęć z native speakerem ze Stanów Zjednoczonych. Cyklicznie organizujemy także warsztaty z wolontariuszami organizacji AIESEC. W tym roku będą to osoby z Nowej Zelandii, Brazylii i Kanady. Uczniów czeka także wycieczka do Londynu i Oxfordu.
– Nasza ocena umiejętności językowych uczniów mogłaby się wydawać bardzo subiektywna, ale o tym, jak jest realnie, upewnili nas nauczyciele z ośmiu państw europejskich: z Wielkiej Brytanii, Belgii, Turcji, Hiszpanii. Grecji, Włoch i Rumunii, z którymi przez minione dwa lata braliśmy udział w programie dla szkół „Comenius” – dodaje anglistka Magdalena Woźniak-Chroboczek. – Wszyscy zgodnie podkreślali, że nasi uczniowie posługują się angielskim najlepiej.
– To, co robimy, jest naszą autentyczną pasją – uśmiecha się Joanna Drewek. – W czasie zajęć staram się wplatać bardzo dużo wątków kulturowych i krajoznawczych, żeby zaciekawić realioznawstwem danego kraju, ciekawostkami. Praca nauczycieli to nie tylko obowiązkowe godziny. Z chętnymi pracują poza lekcjami. – Od czasów tej lalki z niemieckiego katalogu nie wyobrażam sobie nauki bez wyjazdów do krajów, w którym mówi się w danym języku – podkreśla Aldona Kałuża-Kanadys.
– Jestem kierownikiem wymian polsko-niemieckich naszych szkół, z placówkami partnerskimi w Dreźnie i Bocholcie. To przede wszystkim wyjazdy studyjne, w czasie których uczniowie są zmuszeni posługiwać się językiem niemieckim na co dzień. To im daje pewność siebie. Nawet jeśli popełniają błędy, nie mają blokady, by mówić. – Mamy możliwość poświęcenia czasu uczniom zdolnym, którzy chcą czegoś więcej. Grupy są kilkuosobowe. Tutaj nie ma drwin z kogoś, kto chce się uczyć, kto jest ambitny – dodaje Dorota Zyzańska. Nauczyciele podkreślają, że i dla nich niemal każdy dzień w pracy to nauka nowych metod, umiejętności pedagogicznych, ale i językowych.
Pasja
– Niemieckim zaraziła mnie nasza wychowawczyni, pani Aldona – opowiada licealista Marek Kubiński. – Zacząłem odkrywać niemiecką kulturę. Zafascynowała mnie twórczość Schopenhauera, Goethego, filozofia muzyki Wagnera. – Zależało mi na nauce języków obcych, dlatego wybrałam tę szkołę – podkreśla Zuzia Dąbrowska, która uczy się angielskiego, francuskiego, a poza szkołą także hiszpańskiego. – A nauczyciele tutaj robią naprawdę wszystko, by nauka była naprawdę fascynującą wyprawą w odkrywanie nieznanego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |