– Nie chcę tylko brać. Na ile potrafię, staram się pomagać jako wolontariuszka – mówi pani Jadwiga, podopieczna parafialnej Caritas.
Świetlica środowiskowa dla dzieci i młodzieży – to jedna z głównych inicjatyw Parafialnego Zespołu Caritas (PZC) przy parafii pw. MB Gromnicznej w Kożuchowie. Obecnie przychodzi tu ponad 20 dzieci. Najmłodsze ma cztery lata, a najstarsze uczy się w gimnazjum. – Jestem tu często, bo lubię to miejsce – mówi 11-letnia Kaja. – Przychodzę do świetlicy prawie codziennie. Tutaj gram w piłkę, bawię się i odrabiam lekcje – dodaje 9-letni Mariusz.
Świetlica azylem
Do świetlicy dzieci mogą przychodzić od poniedziałku do piątku, od godz. 15.00 do 19.00. – Najpierw odrabiamy lekcje. Potem są różnorodne zajęcia plastyczne, sportowe i edukacyjne. Jak jest dobra pogoda, to dużo czasu spędzamy na świeżym powietrzu. Oczywiście codziennie jest podwieczorek – wyjaśnia opiekun Rafał Pogorzelski. – Świetlica nazywa się Kraina Elfów i dla niektórych osób to jest inna kraina niż rzeczywistość, w której żyją. Zamiast kręcić się po rynku i coś broić, tutaj dzieci mogą ciekawie i kreatywnie spędzić czas – dodaje.
Ale nie chodzi tylko o zapełnienie wolnego czasu. – Staramy się uczyć dzieci samodzielności, pracy w grupie, wzajemnego szacunku, a także odpowiedzialności jeden za drugiego – tłumaczy pan Rafał i kontynuuje: – Oczywiście jest też coś dla ducha. To odróżnia nas od innych placówek. Dzieci mają kontakt ze słowem Bożym w różnych formach. Przychodzą do nas księża, jest modlitwa przed posiłkiem, w okresie Adwentu chodzimy na Roraty, a w wielkim poście na Drogę Krzyżowa. Co roku organizujemy też wigilię dla dzieci i rodziców.
Wakacje tuż, tuż
Utrzymanie świetlicy kosztuje. Wolontariusze szukają pomocy gdzie się da. W zeszłym roku zrealizowali projekt wyrównywania szans edukacyjnych w Programie „Działaj Lokalnie” Fundacji Wzgórz Dalkowskich. – Dzięki niemu udało się zakupić zestaw multimedialny składający się z tablicy interaktywnej, projektora i komputera do świetlicy. W ramach projektu przeprowadzono także wiele zajęć i warsztatów socjoterapii dla dzieci oraz rodziców – wyjaśnia pan Jan Mokrzycki z PZC.
A co w najbliższym czasie? To już tradycja, że Parafialny Zespół Caritas organizuje wyjazd do Rokitna na Diecezjalny Dzień Dziecka. W tym roku będzie to 4 czerwca. – Poza tym wkrótce wakacje i zbieramy pieniądze na wyjazd dzieci na kolonię nad morze. Idziemy po pomoc, gdzie się da. Mamy nadzieję, że te dzieci, które nigdy jeszcze nie były nad morzem, w końcu tam pojadą – zauważa pan Jan. Tutejsza Caritas oczywiście również ubogim.
– Braliśmy udział w programach żywnościowych PEAD i FEAD. Dzięki temu pomogliśmy ok. 700 osobom. Program na razie został wstrzymany, ale my i nasi podopieczni liczymy na jego reaktywowanie, bo potrzeby są ogromne – wyjaśnia pan Jan i kontynuuje: – Organizujemy też przedświąteczne zbiórki żywności, rozprowadzamy świece na stół wigilijny czy paschaliki na Wielkanoc.
Pomaganie daje radość
Jan Mokrzycki zaangażował się w prace Caritas w 2012 roku. – Ksiądz proboszcz ogłaszał, że potrzebne są osoby do PZC. Zbliżała się emerytura i uznałem, że trzeba coś robić. Zacząłem sobie coraz bardziej zdawać sprawę ze słów Jezusa: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Próbujemy to realizować w życiu. Nieoceniona jest pomoc proboszcza ks. Roberta Węglewskiego, który wspiera nas we wszystkim – mówi pan Jan i dodaje: – Oczywiście czasami spotykamy się z niezrozumieniem ze strony naszych podopiecznych, którym wydajemy żywność, słysząc pretensje: „Tylko mąka!” albo „Tylko kasza!”, ale i tak warto to robić. Radości jest dużo więcej.
Niektóre osoby przychodzą teraz pomagać. – Do świetlicy zacząłem chodzić jak miałem cztery lata. A teraz przychodzę drugi rok jako wolontariusz – mówi 16-letni Tomek. – Dlaczego? Jestem tu, aby pomagać dzieciom. Cieszę się, że mogę to robić – dodaje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |