Na początku października Koszalin i Darłówko będą miejscami wielkiego męskiego świętowania. Jak mówią organizatorzy, to Pan Bóg pisze od początku jego scenariusz. Bywa, że krzyżuje ludzkie plany, za to daje znacznie więcej.
Przykryty plandeką jacht miał być symbolem Jubileuszu Mężczyzn.
– Kiedy zaczęły się rodzić rozmaite pomysły na organizowanie jubileuszu, pomyśleliśmy, że byłby to rewelacyjny symbol. W końcu chodzi nam o to, by „wypłynąć na głębię” – opowiada Marcin Piotrowski, jeden z inicjatorów męskiego świętowania. Dziarsko zabrali się do pracy nad łódką. Zamówili nawet okolicznościowy żagiel z logo jubileuszu. – Trzeba się szczerze przyznać, że sprawa nas przerosła. Zdaliśmy sobie sprawę, że potrzebujemy fachowej pomocy – Marcin wyjaśnia, co robimy w Międzyszkolnym Uczniowskim Klubie Żeglarskim „Bałtyk” w Unieściu.
Za chwilę pojawili się jego szefowie: Waldemar Mieżaniec i Krzysztof Matusewicz. – Zaczęli nam opowiadać: o Roku Miłosierdzia, o Jubileuszu Mężczyzn, o całej akcji „budzenia” facetów. No i o bł. Janie z Łobdowa, który patronuje przedsięwzięciu. O nim niewiele wtedy wiedzieliśmy, a przecież to patron ludzi morza i żeglarzy! Kupiliśmy to od razu – przyznaje ze śmiechem Waldemar Mieżaniec, prezes MUKŻ. Bez wahania też podjęli fachową opiekę nad jachtem.
Świętowanie
Jubileusz Mężczyzn to inicjatywa, która jest męską odpowiedzią na trwający Rok Miłosierdzia. Kraków, Warszawa i Koszalin – to trzy miejsca w Polsce, które mężczyźni wybrali, żeby się spotkać, poświętować i umacniać swoją wiarę. To ma być czas otwierania męskich uszu i serc na Boże inspiracje i odnajdywania właściwej drogi. Razem z mężczyznami świętować będzie m.in. Charles Whitehead, światowy lider Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej, Nikos Skuras, wędrowny katechista Drogi Neokatechumenalnej, a także pasterz diecezji bp Edward Dajczak. Trzy dni wypełnią konferencje, koncerty, wspólna modlitwa, ale i męskie spotkania… na rybach. Świętowanie odbędzie się w dniach 7–9 października w Koszalinie i Darłówku, jego częścią będzie pierwszy nadmorski odpust z okazji wspomnienia bł. Jana z Łobdowa, na nowo odkrywanego świętego franciszkanina, patrona żeglarzy, ludzi morza i rozbitków, także życiowych.
Johnny
Żeglarzom z Unieścia bardzo spodobał się pomysł męskiego świętowania. Dla pana Krzysztofa to naturalna konsekwencja aktywnego udziału w życiu swojej parafii. Pan Waldek bez ogródek przyznaje, że choć wychowany jest na mocnych podstawach, z praktyką życia religijnego bywa różnie.
– Faceci mają często tak, że idą na łatwiznę. To kobiety siedzą w pierwszych ławkach, a facetów ani nie widać, ani nie słychać. Ten jubileusz to szansa na odkrycie swojego miejsca w Kościele. Dla mnie – okazja do mobilizacji. Po to też jeżdżę na Górę Polanowską na męskie spotkania, żeby odnaleźć to, co zgubiłem – mówi.
Wprawdzie jacht, którym się zaopiekowali, nie zdąży wypłynąć na szerokie wody Jamna pod jubileuszowym żaglem w tym roku, ale za to męskie środowisko zyskało nowych przyjaciół. A łódka – imię. Panowie chcą nazwać ją „Johnny”. To na cześć śp. ks. Jan Kaczkowskiego, założyciela puckiego hospicjum, zmarłego na glejaka mózgu. Ksiądz Jan miał być jednym z gości męskiego spotkania na Górze Polanowskiej. Nie zdążył. Ale za to panowie zaprosili go na swój jubileusz i proszą, by „zainterweniował”, bo bez Bożej pomocy przygotowanie jubileuszu zwyczajnie się nie uda.
– Przekazaliśmy łódkę klubowi. Panowie nie tylko troskliwie się nią zajmą, ale jeszcze wiemy, że drzwi klubu są dla nas zawsze otwarte: my będziemy mogli korzystać ze sprzętu klubowego, a na naszej łódce będą mogły się szkolić dzieciaki – wyjaśnia Marcin Piotrowski.
To plany na przyszły rok. Teraz panowie zapraszają do Koszalina i Darłówka na męskie świętowanie. Szczegóły można znaleźć na stronie: www.jubileuszmezczyzn.pl.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |