Koniec z reklamami niezdrowej żywności skierowanymi do dzieci. Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że zakaz obejmie emisję spotów zachęcających dzieci do kupowania i spożywania słodyczy, słodzonych napojów i słonych przekąsek - pisze "Gazeta Polska Codziennie".
Nadwaga i otyłość u dzieci i młodzieży mają już wręcz charakter epidemii - alarmuje "Gazeta Polska Codziennie". Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Nadwagę ma już ponad 20 proc. dzieci i młodzieży.
Polskie 11-latki przekraczają pod względem tuszy średnią światową. Specjaliści w dziedzinie żywienia przestrzegają, że jeżeli ta tendencja się utrzyma, obecne młode pokolenie będzie w przyszłości częściej chorowało, a nawet krócej żyło niż pokolenie ich rodziców.
W ocenie prof. Jadwigi Chrzanowskiej z Instytutu Żywności i Żywienia, wzrost nadwagi i otyłości wśród polskich dzieci jest wynikiem zmian w stylu życia. Chodzi przede wszystkim o ograniczenie aktywności fizycznej i spożycie zbyt dużej ilości przekąsek.
"Z badań wynika, że ponad 50 proc. dzieci i młodzieży w Polsce na co dzień żywi się w sposób niezadowalający lub nieprawidłowy" - pisze GPC. Sprzyjają temu reklamy.
Gazeta przypomina, że próbę ograniczenia reklam niezdrowej żywności chciał przeprowadzić jeszcze rząd PO-PSL, ale ostatecznie projekt odpowiedniej ustawy ugrzązł w Sejmie, "a rząd skoncentrował się na walce z drożdżówkami w szkolnych sklepikach".
Rząd PiS chce to zmienić. Zakaz reklam ma być jednym z elementów walki z epidemią otyłości wśród dzieci - podkreśla Dariusz Poznański, szef departamentu zdrowia publicznego w resorcie zdrowia.
Ministerstwo zamierza również wprowadzić rozwiązania ograniczające sprzedaż produktów o wysokiej zawartości cukrów i soli - czytamy w artykule.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.