Niepełnosprawność i podeszły wiek wymagają często przeprojektowania mieszkania czy domu tak, aby można było w nim mieszkać mimo ograniczeń fizycznych. Pomagają w tym studenci Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej.
Chętni, którzy chcieli zmienić swoje mieszkanie czy dom, mogli już po raz czwarty skorzystać z pomocy młodych adeptów architektury w stworzeniu koncepcji dostosowanej do swoich potrzeb.
Uniwersalne znaczy dla każdego
Dr Marek Wysocki jest inicjatorem Centrum Projektowania Uniwersalnego na PG. Podkreśla, że to nic nadzwyczajnego, iż studenci architektury angażują się w różne projekty dotyczące dostępności w przestrzeni publicznej. – Pierwsze seminarium poświęcone projektowaniu przestrzeni wspólnej odbyło się na PG już w 1995 r. – podkreśla M. Wysocki. Następnym krokiem było zorganizowanie corocznych warsztatów studenckich „Miasta bez barier”, które przeprowadzane są w różnych miejscach województwa pomorskiego.
– Studenci w czasie ich trwania odwiedzają śródmieścia miast, gdzie testują przestrzeń pod kątem dostępności. W tym celu m.in. zakładają specjalne gogle, które imitują widzenie osób z wadami wzroku, bądź pokonują wyznaczoną trasę na wózku inwalidzkim, aby przekonać się, czy dane miejsca są dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych mieszkańców – tłumaczy M. Wysocki. Do tej pory sprawdzili w ten sposób 11 miast z naszego województwa. – Ma to podnosić świadomość studentów w zakresie projektowania uniwersalnego – zwracać uwagę na bariery przestrzenne – wyjaśnia M. Wysocki.
Warsztaty okazały się wstępem do kolejnego projektu, który zapoczątkował współpracę studentów PG z osobami mającymi mieszkania i domy dalekie od funkcjonalnej przestrzeni bez barier. Tak powstał pomysł zajęć „Projektowanie uniwersalne – jak żyć razem, nie obok siebie”. – Chcieliśmy spotkać się i porozmawiać z osobami, które borykają się z przeszkodami w miejscu zamieszkania. Dodatkowo poprzez nasze projekty chcemy pokazać, że mieszkanie może zostać przystosowane do konkretnych potrzeb – dodaje M. Wysocki.
Początkowo korzystających z pomocy młodych architektów było niewielu, jednak kolejne lata przyniosły wzrost uczestników. Głównym pomieszczeniem do przearanżowania prawie zawsze jest łazienka, bo można na to dostać dofinansowanie z PFRON. – Realizujemy projekt, o który prosił uczestnik, a także dodatkowy, który pokazuje, jak mogłoby wyglądać całe mieszkanie. Niestety, na tak duże zmiany najczęściej nasi beneficjenci nie mogą sobie pozwolić – zaznacza M. Wysocki.
Studenci proszą o pomoc
– Losujemy osobę, dla której będziemy projektować – mówi Emilia Śmiarowska, studentka. Dziewczyna pokazuje schemat i zdjęcia mieszkania swojej „klientki”. W oczy rzuca się mała przestrzeń i zupełny brak dostosowania do potrzeb osoby poruszającej się na wózku. – Wiem, że po wypadku bliscy zrobili, co mogli – wyjęli framugi, pozbyli się drzwi do łazienki, zrobili prowizoryczny podjazd, ale to nadal za mało – mówi.
Nie chce zdradzać, kim jest uczestniczka projektu, ale historia tej osoby poruszyła studentkę na tyle, że postanowiła pomóc rodzinie. – Najpierw zrobiłam projekt przearanżowania łazienki, w której nawet nie mieści się wózek inwalidzki, zamiast drzwi jest kotara, a prysznic ma 7-centymetrowy próg, więc o samodzielności w czasie toalety nie ma mowy. To nie są godne warunki życia dla osoby niepełnosprawnej – podkreśla dziewczyna. Z kolegami z projektu przystąpiła więc do dalszych działań.
– Zastanawialiśmy się, jak zrobić, żeby było dobrze. Rodzina mieszka w małej dobudówce, którą trzeba byłoby powiększyć, co wcale nie jest niemożliwe. Dzięki temu ta osoba mogłaby swobodnie korzystać ze wszystkich pomieszczeń, a lubi zajmować się domem. Oczywiście, robi samodzielnie tyle, na ile pozwala jej przestrzeń – mówi studentka.
I chociaż projekt przebudowy już powstał, Emilia nie chce pokazywać go rodzinie. – Wiem, że nie mają pieniędzy na jego realizację, i boję się, że to jeszcze bardziej załamie tę kobietę – wyjaśnia. Stąd pomysł, aby warsztaty „Projektowanie uniwersalne – jak żyć razem, nie obok siebie” wprowadzić na kolejny poziom. – Chcielibyśmy z każdej edycji wybrać jedną albo dwie najbardziej potrzebujące osoby i móc w pełni przearanżować ich mieszkania. Do tego jednak potrzeba pieniędzy i tu dochodzimy do ściany – mówi. Studentka wpadła na pomysł, aby znaleźć sponsorów – osoby indywidualne, firmy, fundacje, które zgodziłyby się wesprzeć finansowo przedsięwzięcie.
– Nie chcemy stawiać pałaców, ale dać godne warunki życia mieszkańcom naszego regionu, budzić świadomość i uwrażliwiać na drugiego, czasami bardzo potrzebującego, człowieka – wyjaśnia.
Jak pomóc?
Każdy, kto chciałby wesprzeć akcję studentów, więcej informacji uzyska u dr. Marka Wysockiego – tel. (58) 348 62 20.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |