„Małe modli się najlepiej, duże modli się jak umie” – śpiewa Arka Noego. Mniej więcej tak wyglądają cowtorkowe Msze Święte i adoracje Jezusa w Katowicach-Zawodziu. Uczestniczą w nich mamy i ich maluchy.
Jeśli któraś z mam chce zobaczyć, jak modlitwa najmłodszych wygląda w Katowicach, wystarczy, że we wtorek przed 9.30 pojawi się w kaplicy domu katechetycznego w parafii Opatrzności Bożej na Zawodziu. Mszę Świętą co tydzień dla małych i dużych sprawuje tu ks. dr hab. Grzegorz Polok. Po niej odbywa się krótka adoracja Najświętszego Sakramentu. Raz w miesiącu jest też spotkanie przy ciastku i kawie, czasem przychodzi specjalny gość. W planach są spotkania formacyjne. A we wtorek 5 grudnia odbędą się również jednodniowe rekolekcje adwentowe ze spowiedzią, Eucharystią oraz adoracją.
Tajemne intencje
– Dziś Msza św. odprawiana jest w naszych intencjach – we wtorek 7 listopada słyszy każda mama przekraczająca próg kaplicy. – Tu macie kartki, na których możecie napisać swoje intencje. Spokojnie, nikt nie będzie ich czytał, możecie więc prosić szczerze za męża, za teściową – wyjaśnia Anna Marcisz z Ornontowic, inicjatorka Mszy dla mam i ich pociech, należąca do Domowego Kościoła.
Przed Mszą szybkie karmienie, podział, kto czyta, kto śpiewa. Ania rozdaje kartki z pieśniami, a pod ołtarzem już zapełnia się koszyk z intencjami. W tym samym czasie na podłodze rozkłada się koc, na którym lądują pierwsze różowe księżniczki. Marysia i Hania, obie mające nieco ponad rok, bardzo szybko się ze sobą zaprzyjaźniają. Jest i wymiana zabawek i pierwszych słów. Najmłodszy jest niespełna dwumiesięczny Michałek, jedna z najstarszych – trzyletnia Lidzia. Chłopczyk przesypia całą Mszę, nie przeszkadza mu ani gaworzenie kolegów, ani śpiew ich mam. Najwyraźniej z nieidealną ciszą radzi sobie i ks. Grzegorz Polok. Kazanie jest krótkie i treściwe.
To jest to!
Pomysł na zorganizowanie czegoś dla mam u Ani Marcisz zrodził się… wraz z narodzinami Samuela, jej najmłodszego, czwartego dziecka. – Codziennie modlę się słowem Bożym i tego dnia, gdy z tym pomysłem szłam do ks. Jarka Ogrodniczaka (odpowiedzialnego za Domowy Kościół), otworzyłam Pismo Święte i przeczytałam fragment, w którym Pan Jezus wyrzuca przekupniów ze świątyni – wspomina. – Jezus mówi w nim: „Mój dom ma być domem modlitwy”. Pierwsza wskazówka dla mnie: modlitwa to dobry kierunek. Dalej w tym fragmencie uczeni w Piśmie wyrzucają Jezusowi, że dzieci krzyczą, na co On: „Czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę?” (Mt 21,6). I wtedy powiedziałam: „To jest to!”.
Poszłam do księdza Jarka. Stwierdził, że też ma podobne doświadczenie. Przychodzą do niego mamy i mówią, że kiedy zostają z dziećmi w domu, ich duchowe życie się zaniedbuje. Wieczorami nie mogą wyjść, a w ciągu dnia brakuje dla nich modlitewnych propozycji. Ks. Jarek zasugerował mi to miejsce z ogrzewaną kaplicą – wyjaśnia.
Kobiety mają podzielność uwagi. Niekoniecznie przeszkadza im jednoczesna modlitwa i doglądanie swoich pociech. – Wiemy, że dzieci swoim gaworzeniem czy mówieniem też wielbią Boga – stwierdza Ania Hudek z Bełku, mama prawie półtorarocznej Agatki. – Te wtorki bardzo lubimy, staramy się tu być, jak tylko możemy – dodaje Aneta z parafii na Zawodziu, która na Msze przychodzi razem ze swoją 3-letnią Lidzią. – Pewnego razu tak zachwyciła ją pieśń „Jesteś Królem”, że cały dzień musiałam z nią śpiewać – uśmiecha się.
Synod
Msza i najmłodsi
Dobrze jest, kiedy dzieci uczestniczą we Mszy św. razem z rodzicami. Co do tej ogólnej zasady panuje zapewne powszechna zgoda – zarówno wśród rodziców, jak i duszpasterzy. Jednocześnie jednak praktyka pokazuje, że realizacja tej zasady bywa niełatwa. Trudno bowiem na przykład wymagać od bardzo małych dzieci zdolności do skupienia jak u dorosłych. II Synod Archidiecezji Katowickiej zwrócił uwagę na te problemy w kilku punktach. Przede wszystkim podkreślono, że jeśli nawet we Mszy uczestniczy sporo dzieci, to nie można koncentrować się wyłącznie na nich. Zatem – jak czytamy w rozdziale „Przepowiadanie w Kościele katowickim” – „Zarządza się, by podczas Mszy z udziałem dzieci oraz Mszy roratnich homilię kierować także do dorosłych uczestników liturgii” (nr 246). Ponadto „zaleca się, aby w czasie Mszy świętych niedzielnych i świątecznych z udziałem rodzin homilia była skierowana zasadniczo do dorosłych” (nr 253). Wydane przez Watykan w 1973 „Dyrektorium o Mszach św. z udziałem dzieci” sugerowało możliwość kształtowania liturgii w taki sposób, że na początku dzieci gromadzą się osobno (np. w salce parafialnej) i przeżywają liturgię słowa do nich dostosowaną, dołączają zaś do dorosłych na przygotowanie darów ofiarnych. Synod przypomniał o tej możliwości, zalecając, „aby w czasie Mszy świętych dla rodzin organizowano odrębną liturgię słowa dla dzieci” (nr 254).
ks. Grzegorz Strzelczyk
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.