Trudno nam się mądrze dzielić i lubimy mieć. I nawet gdy szafa pęka w szwach, chcemy mieć więcej, mimo że z tego posiadania nic dobrego nie wynika.
Jeśli twoja szafa pęka w szwach, a ty nie wiesz, w co się ubrać – ten felieton jest dla ciebie. Choć wcale nie będzie wyłącznie o tekstyliach. Szafa wielka, w szafie półki, na półkach i na wieszakach tylko dziada z babą brak. A inne rzeczy tekstylne, fatałaszki, za duże i za małe ubrania, modne i niemodne, z kolekcji najnowszych, z sieciówek, z promocji, z lumpeksów, od koleżanki i od babci, w ilości nieprzyzwoitej. Wiszą, wiszą, miejsce zajmują i denerwują. Ponoć zasada jest taka: jeśli czegoś nie nosiłaś przez rok, to już nie założysz. Więc gdy ciuch leży i chwałę sobie, a nie nam nie przynosi, należy go z szafy wyjąć, ładnie złożyć i odłożyć. Jeśli za mały i mamy naiwną nadzieję, że „dorośniemy”, to odłożyć do piwnicy lub na strych. Jeśli ciuch zupełnie już nie dla nas – po prostu oddać komuś, komu naprawdę posłuży. I tu uwaga: jeśli oddajemy ciuchy instytucjom charytatywnym, to przekazujmy ubrania w dobrym stanie. Nigdy zmechacone, powyciągane, tym bardziej brudne czy dziurawe. Taka „pomoc” – przekazywanie szmat, które zalegają – to obrzydliwe zachowanie, niegodne cywilizowanych ludzi. Z ciekawych pomysłów „odchudzających” szafę: zebrać znajomych, wystawić stare ubrania na sprzedaż garażową. Pieniądze przekazać na dobry cel.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.