Zdrowy jak z Rybaków

Jeszcze ostatnie szlify, jeszcze budowa wre. Ale już za chwilę rehabilitacja poda tu rękę modlitwie, a modlitwa – pięknej przyrodzie…

Przez Stawigudę, przez Płuski. I już tylko las po obu stronach wąskiej drogi. Za lasem Jezioro Łańskie – czyste, ciche, z piękną plażą. Nad tym jeziorem już niebawem będą odpoczywać spragnieni ciszy, spokoju, modlitwy, ale także zdrowia fizycznego. Bo przecież w zdrowym ciele zdrowy duch. Wiedzą to twórcy Centrum Zdrowia Rybaki. Tuż obok kaplicy kończy się budowa profesjonalnych sal rehabilitacyjnych, a codzienny pobyt w Rybakach ma być dostosowany do potrzeb człowieka: jego fizjologii, psychologii i duchowości.

Rybaki wczoraj i dziś

Przed wojną Rybaki były dużą wioską rybacką, połączoną ze Stawigudą kolejką wąskotorową. Transportowano nią ryby, łowione w dużej ilości z Jeziora Łańskiego. Jeśli dobrze poszukać w trawie i zaroślach, jeszcze gdzieniegdzie można znaleźć ruiny starych domostw i zabudowań. Po wojnie wioska została wysiedlona. Reliktem jest przepiękny, neogotycki kościół w niedalekim Orzechowie.

Do Rybaków po wojnie zawitała jednostka wojsk nadwiślańskich. Po co? Jak głosi miejscowa legenda, choćby po to, by pilnować Chruszczowa i Breżniewa, którzy mieli na tych terenach polować. Faktycznie, tereny piękne, do tej pory dzikie i do dziś pełne zwierzyny. Łanie, całe stada, witają przyjezdnych i chyba niewiele sobie robią z obecności człowieka. Patrzą okrągłymi oczami na przebudowę Ośrodka Caritas Diecezji Warmińsko-Mazurskiej i pewnie zastanawiają się: co tu będzie? I po co?

Zdrowy jak z Rybaków   Henryk Przondziono /foto gość Ks. Piotr Hartkiewicz w budującej się kaplicy: – U nas będzie miejsce i na modlitwę, i na rehabilitację. – W latach 90. ubiegłego stulecia tereny wojskowe zostały przekazane Caritas z myślą, by miejsce służyło wszystkim ludziom – opowiada dyrektor ośrodka ks. Piotr Hartkiewicz. – Przez wiele lat, głównie latem, przyjeżdżały do nas dzieci i młodzież. Byliśmy zawsze otwarci na pomoc, dlatego też w ostatnich latach przyjęliśmy uchodźców z Donbasu, którzy tu zaczynali nowe życie. Ale zauważyliśmy, że potrzebne są w ośrodku zmiany i że obecnie potrzebni jesteśmy cały rok nowym grupom społecznym. Chodzi po pierwsze o osoby starsze, a po drugie – o osoby z niepełnosprawnościami. Ale nie tylko. – Nasze społeczeństwo się starzeje. Potrzeba zatem coraz więcej miejsc, w których seniorzy będą się czuli bezpiecznie, będą docenieni, ale także będą mieli zaoferowane ciekawe propozycje rozwoju, spędzania czasu, podreperowania zdrowia – mówi ks. Hartkiewicz. – Kultura senioralna i świat seniora wciąż się rozwijają. Seniorzy idą na emeryturę, żeby… żyć. Nie chcą wegetować i szukają aktywności odpowiednich dla siebie.

Tymczasem, według ks. Hartkiewicza, nie zawsze znajdują właściwą ofertę. – Również Kościół powinien otworzyć się w nowoczesny sposób na seniorów, bo wielu z nich nie wystarcza wyłącznie spotkanie modlitewne przy parafii czy praca wolontariacka. Chcą się modlić, chcą pomagać, ale chcą też zrobić coś dla siebie. I mają do tego prawo – uważa ks. Piotr. – Stąd też nasz pomysł, by stworzyć miejsce, w którym będzie czas na modlitwę, na przeróżne zajęcia integracyjne, ale też na profesjonalną rehabilitację. Jestem pewny, że rekolekcje z rehabilitacją to oferta, która przyciągnie do nas wielu chętnych. Nie tylko seniorów, choć na osoby starsze czekamy z radością.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg