Zmarły, zanim zdążyły się urodzić

Niejedna mama, widząc swoje dziecko opatulone w maleńki kocyk, pomimo ogromnego dramatu jaki przeżywa, uśmiecha się przez łzy.

Kilkanaście tysięcy wolontariuszek w całej Polsce, ale i poza jej granicami, każdego dnia szyje maleńkie kocyki, rożki mniejsze niż dłoń, czapeczki na główki wielkości śliwki i piękne białe sukieneczki przerobione z sukien ślubnych. Choć mogłoby się tak wydawać, nie są wcale robione dla lalek, ale dla dzieci, które zmarły tuż po przyjściu na świat albo jeszcze przed urodzeniem. Tych z poronienia albo hiperwcześniaków, które nie miały szansy na przeżycie.

Ogólnopolska akcja "Tęczowy Kocyk" już od ponad trzech lat pomaga rodzicom po stracie dziecka. Dziś na większości oddziałów ginekologiczno-położniczych w Polsce i w hospicjach perinatalnych można znaleźć takie malutkie rożki, kocyki czy tzw. Pudełka Wspomnień. To wielka pomoc także dla personelu. Dla położnych, które najczęściej są na pierwszej linii pomiędzy mamą a jej zmarłym dzieckiem. To one muszą przekazać rodzicom martwe ciałko dziecka, czasem takie jeszcze nie do końca ukształtowane.

Bo dla rodziców nie ma znaczenia czy ich zmarłe dziecko miało 7 czy 40 centymetrów; ważyło pół kilograma czy 200 gramów. Śmierć dziecka zawsze boli tak samo i rodzice, przeżywający tę tragedię, chcą je godnie pożegnać. Mamy, które straciły dzieci zapewniają, że to ma dla nich ogromne znaczenie, w jakich warunkach mogą odebrać ich martwe ciała. To kolosalna różnica dostać dziecko przyniesione w słoiku czy w papierze, a otulone w miękki kocyk. Warunki, w jakich rodzicom przychodzi pożegnać swoje maleństwo mają także znaczenie w rozpoczynającym się procesie żałoby, w późniejszym godzeniu się z odejściem dziecka.

Wszystkie materiały, których wolontariuszki "Tęczowego Kocyka" używają do szycia, dziergania, ozdabiania, pochodzą z ich prywatnych zasobów. Panie same płacą za włóczki, kordonki, tkaniny. Na własny koszt wysyłają gotowe produkty do szpitali, hospicjów perinatalnych albo bezpośrednio do rodziny. Czasem koordynatorki jadą o świcie czy w środku nocy, by osobiście wręczyć taką paczkę osieroconym rodzicom.

Zmarły, zanim zdążyły się urodzić

Wielką rolę odgrywają tzw. Pudełka Wspomnień przekazywane rodzicom przez wolontariuszki "Tęczowego Kocyka" razem z rożkami i szatkami do pochówku. W takim pudełku mieści się maleńki kocyk, w który mama może wtulić zapłakaną twarz, czapeczka, wydziergane na drutach czy szydełku motylki i niezapominajki - symbole dzieci utraconych. Wolontariuszkami "Tęczowego Kocyka" nierzadko są mamy po stracie dziecka, które w ten sposób mogą zrobić coś pięknego na pamiątkę po swoim zmarłym maleństwie. Dla nich śmierć ich dziecka w ten sposób nabiera głębszego sensu...

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o ogólnopolskiej akcji "Tęczowy Kocyk" albo pragniesz wspomóc akcję, zapraszamy tutaj: https://www.facebook.com/teczowykocyk/

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg