Urodzeń mało jak nigdy
Tak to teraz wygląda... HENRYK PRZONDZIONO /Foto Gość

Urodzeń mało jak nigdy

PAP

publikacja 26.09.2025 08:31

- W ubiegłym roku w Polsce urodziło się niespełna 252 tys. dzieci. - To nie tylko najmniej od II wojny światowej, ale od 200 lat na całych obecnych ziemiach polskich - alarmuje demograf - czytamy w piątkowej "Gazecie Wyborczej".

Jak donosi piątkowa "Gazeta Wyborcza", "w ciągu ostatnich pięciu lat liczba urodzeń w Sopocie spadła o ponad połowę", a podobnie jest także w powiatach: hajnowskim, leskim czy bieszczadzkim.

Gazeta zwraca uwagę, że wśród dużych miast wyróżnia się Rzeszów, gdzie w 2024 roku "urodziło się 85,7 proc. liczby dzieci z 2019 roku", co stanowi najmniejszy spadek urodzeń w ostatnich pięciu latach spośród wszystkich miast prezydenckich.

Indeks powiatów o największej i najmniejszej zmianie liczby urodzeń w latach 2019-2024 opracował prof. Piotr Szukalski, demograf w Katedrze Socjologii Stosowanej i Pracy Socjalnej Uniwersytetu Łódzkiego, który tłumaczy, że Rzeszów jest "atrakcyjnym miejscem dla dużej części regionu, przyciąga młodych, a ci mają dzieci".

"Pytany o Sopot wyjaśnia, że o spadającej liczbie urodzeń w tym miejscu decyduje wypoczynkowy charakter miasta" - czytamy.

"W 'obwarzankach' metropolii rodzi się więcej dzieci niż w wielkich miastach" - pisze "GW".

Naukowiec podkreśla, że "w Polsce w 2024 roku urodziło się 251,8 tys. dzieci, najmniej od 200 lat, jeżeli weźmiemy pod uwagę obecne polskie ziemie". Powodów upatruje m.in. w tym, że "młode kobiety przenoszą się z małych miejscowości i wsi do miast" oraz w odraczaniu przez młodych decyzji o posiadaniu dziecka. Prof. Szukalski jako argument, który może przekonać ludzi do posiadania dzieci podaje dostęp do mieszkań. (PAP)

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona