Z mężczyzny kobieta i z powrotem

jdud, lifesitenews.com

publikacja 04.11.2011 14:29

Polska ekscytuje się pierwszym transseksualnym członkiem Sejmu. A Amerykanin Walt Heyer opowiada, co przeszedł, żyjąc najpierw jako mężczyzna, potem kobieta, a potem znowu mężczyzna.

Z mężczyzny kobieta i z powrotem YouTube Walt obecnie i w czasach, gdy nazywał się Laurą

W latach 40. Walt był małym chłopcem z Kalifornii. Interesował się kowbojami i samochodami. Któregoś dnia jego babcia wymyśliła sobie, że chciałby być dziewczynką. Uszyła dla niego fioletową szyfonową sukienkę, którą nosił, gdy go odwiedzała.

Tak zaczęła się jego 35-letnia droga „udręki, rozczarowania, żalu i przygnębienia”. Potem, było jeszcze molestowanie seksualne przez wuja i wprowadzona przez ojca surowa dyscyplina, oznaczająca praktycznie fizyczne znęcanie. W efekcie Walt czuł się niezdolnym do bycia chłopcem w taki sposób, jakiego życzył sobie jego ojciec. Nigdy zresztą nie czuł się wystarczająco dobry dla swoich rodziców. Gardził sobą i swoim ciałem.

Szukał niszy, w której mógłby wyrazić siebie, rozwijać swe talenty i robić to, co lubi. Pocieszenie znajdował w przebieraniu się za dziewczynę i trzymaniu tego w tajemnicy przed rodzicami. Ta „dziewczyna w jego głowie” rosła coraz bardziej i żądała dla siebie coraz więcej czasu. I choć oglądał się za samochodami i za koleżankami, nie mógł opędzić się od obsesyjnej myśli, że powinien być kobietą.

Po ukończeniu szkoły średniej wyprowadził się z domu. Wtedy problem zaczął jeszcze bardziej narastać.  Nie zmieniło tego małżeństwo ani bogactwo, jakiego się drobił, odnosząc sukcesy w biznesie. Prowadził potrójne życie: idealnego, kochającego męża, ostro pijącego biznesmena i transwestyty.

Zaburzenia tożsamości płciowej doprowadziły go do alkoholizmu. W końcu uznał, że jedynym sposobem poradzenia sobie z drążącym go bólem będzie tzw. zmiana płci.

Najpierw zafundował sobie kobiecy biust. Potem przyszła kolej na zmianę męskich organów płciowych w taki sposób, by wyglądały na żeńskie. (Tego żałuje dziś najbardziej). I tak w 1983 r. Walt Heyer na 8 bolesnych lat został Laurą Jensen.

Rychło zauważył, że zewnętrzne zmiany nie przekładają się na zmianę wewnętrzną. W jego wnętrzu z jeszcze większa siła kłębiły się sprzeczne myśli i pragnienia. Z każdym dniem przekonywał się, że popełnił „wielki błąd” i że „zmiana płci” nie była niczym innym, jak tylko „kompletnym oszustwem”. I znów alkohol, a do tego jeszcze kokaina, którą próbował leczyć rosnącą depresję i samotność.

Znalazł się na dnie. Stracił swoją tożsamość, rodzinę, krąg towarzyski i karierę zawodową. Czuł, że nie zostało mu już nic, prócz śmierci. Próbował rzucić się z dachu, ale szczęśliwie został powstrzymany przez przygodnego przechodnia.

On, niegdyś bogaty, był teraz bezdomny, bez grosza przy duszy. Pewnie sczezłby gdzieś na bruku, gdyby nie dobry Samarytanin, który dał mu miejsce do spania w warsztacie samochodowym.

Nowy przyjaciel namawiał go też do udziału w spotkaniach Anonimowych Alkoholików. Tam usłyszał, że jeśli chce odbić się od dna, musi zwrócić się do „siły wyższej”.

Jednocześnie zaczął zdawać sobie sprawę, że jest mężczyzną w kobiecych szmatkach. Z pomocą przyjaciół-chrześcijan rozpoczął podróż do wewnętrznego uzdrowienia, trzeźwości i własnej tożsamości. Już nie butelka, ale Jezus był dla niego źródłem siły.

Kiedyś, podczas modlitwy u chrześcijańskiego psychologa, doświadczył obecności Chrystusa. W sposób duchowy zobaczył, jak odziany w białą szatę Zbawiciel przygarnia go, mówiąc: „Teraz już jesteś ze Mną bezpieczny”. Tak Walt znalazł jakże upragnione uzdrowienie i pokój.

Mężczyzna podkreśla, że dla ludzi, którzy mają problemy z tożsamością płciową, tzw. zmiana płci nie jest rozwiązaniem.  - Trzeba iść do psychologa lub psychiatry, podjąć terapię i kopać głęboko, by dowiedzieć się, co jest przyczyną tych pragnień. Bo u ich podstaw leżą inne, nierozwiązane problemy psychologiczne lub psychiatryczne: wykorzystywanie seksualne, przemoc fizyczna lub niewłaściwe ukształtowanie - mówi Walt. Dokopanie się do źródeł problemu może zająć choćby rok, ale prowadzi ono do zrozumienia, akceptacji i chęci życia w tej płci, która dał człowiekowi Bóg.

Walt podkreśla, że jego historia świadczy o tym, że nie wolno z tej drogi zawracać, niezależnie od tego, ile będzie na niej wzlotów i upadków. Przede wszystkim jednak trzeba  „docenić siłę modlitwy i miłości Boga”.

- Bóg stworzył mnie mężczyzną. I żaden skapel tego nie zmieni – mówi Walt, który swoje doświadczenia spisał w książce, która ukazała się pod angielskim tytułem: ”Trading My Sorrows”.

Kontakt z jej autorem możliwy jest za pośrednictwem Internetu: e-mail: waltsbook@yahoo.com, strona internetowa: http://www.tradingmysorrows.com/

 

Zobacz jeden z wywiadów z Waltem Heyerem:

 

blazingcatfur Michael Coren Interviews Walt Heyer On His Transgender Journey: Man To "Woman" & Back To Man