Na studia bez matury

Agnieszka Gieroba; GN 37/2012 Lublin

publikacja 26.09.2012 07:00

O nieletnich i leciwych studentach, atrakcjach i otwartości na świat z Anną Tarnowską-Waszak, dyrektor Uniwersytetu Otwartego KUL, rozmawia Agnieszka Gieroba.

Anna Tarnowska-Waszak, dyrektor Uniwersytetu Otwartego KUL Agnieszka Gieroba Anna Tarnowska-Waszak, dyrektor Uniwersytetu Otwartego KUL

Agnieszka Gieroba – Co to jest Uniwersytet Otwarty?

Anna Tarnowska-Waszak: – To propozycja Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II skierowana do wszystkich ciekawych świata ludzi. Już w październiku zapraszamy zarówno małe dzieci, młodzież, jak i dorosłych na zajęcia z wybranych dziedzin. Żeby zostać studentem Uniwersytetu Otwartego, nie trzeba mieć ukończonych żadnych szkół, zdanej matury, ani innych egzaminów. Wystarczy chcieć poszerzyć swoją wiedzę.

Myślicie Państwo, że w dzisiejszych czasach, gdy niemal wszystko można znaleźć w internecie, będzie zapotrzebowanie na taką propozycję?

– Doświadczenia z festiwalem nauki, który od kilku lat we wrześniu organizują lubelskie uczelnie pokazują, że bliskie spotkania z nauką, osobisty kontakt z wykładowcą, czy udział w ćwiczeniach cieszą się ogromną popularnością. Wirtualny świat nie zastąpi prawdziwej uczelni z jej atmosferą, ludźmi, historią. Nie zapewni też osobistego udziału w ćwiczeniach, wizyt w laboratoriach, gdzie można samemu spróbować jak to jest być naukowcem, ani kontaktu z drugim człowiekiem tak samo ciekawym świata.

Stawiacie na najmłodszych czy raczej tych najstarszych?

– Na jednych i drugich. Mamy przygotowaną ofertę zarówno dla dzieci, począwszy od 6. roku życia, poprzez programy dla szkół, po indywidualne kursy dla dorosłych. Nie wyznaczamy górnej granicy wieku. Jeśli ktoś ma 96 lat i ochotę postudiować, zapraszamy serdecznie. Będzie nam bardzo miło, jeśli zdecydują się całe rodziny. Układając program zajęć, pomyśleliśmy, żeby równocześnie z ofertą dla najmłodszych odbywało się także coś atrakcyjnego dla ich opiekunów. Takie bloki rodzinne będą organizowane w soboty przed południem i trwać będą ok. trzech godzin. W czasie, kiedy dzieci uczestniczyć będą w zajęciach dostosowanych do ich wieku czy możliwości, rodzic, dziadek czy opiekun, który przyjdzie z dzieckiem, będzie mógł wybrać jakieś zajęcia dla siebie.

Co znalazło się w Państwa ofercie?

– Jest tego bardzo dużo i najlepiej zerknąć na naszą stronę internetową. Dla zachęty podam kilka przykładów. Do wyboru będą bloki tematyczne realizowane w ciągu 15 godzin, nazwijmy je kursami, oraz różnego rodzaju pojedyncze wykłady, ćwiczenia czy warsztaty. Wśród kursów znajdą się choćby takie, jak prezentacja swojej osoby w obcym języku, zajęcia z pszczelarstwa, język dyplomacji, kursy łaciny, filozofii, matematyki…Będą także kursy przygotowujące do matury z różnych przedmiotów. Będzie można wybrać sobie bądź cały blok z jakiegoś przedmiotu, bądź tylko szczegółowe zagadnienie, jak choćby rachunek różniczkowy. Mamy także przygotowaną ofertę dla szkół, które mogą w piątki przychodzić do nas na wybrane zajęcia.

Wasza otwartość oznacza także współpracę z zagranicą…

– Jesteśmy otwarci na świat w dwóch kierunkach, jeśli chodzi o organizację programu. Jeden z nich to nasz wyjazd do różnych środowisk za granicę, by tam, na miejscu, prowadzić zajęcia, drugi to gotowość przygotowania na KUL-u zajęć dla cudzoziemców, którzy zechcą do Polski przyjechać. Przewidujemy organizację programów tematycznych o różnej długości. Mamy zresztą już na naszej uczelni takie doświadczenia. W ubiegłym roku akademickim gościliśmy grupę studentów ze Stanów Zjednoczonych, którzy przyjechali do nas ze swoimi profesorami, by właśnie tu przyjrzeć się bliżej postaci Jana Pawła II. Chcemy kontynuować współpracę z różnymi uczelniami na świecie, a także środowiskami polonijnymi.