Szkoły gwałtu

PAP |

publikacja 15.02.2013 07:52

W polskich szkołach w ubiegłym roku odnotowano 74 gwałty, o 60 więcej niż rok wcześniej - wynika z danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła "Rzeczpospolita".

Szkoły gwałtu Marek Piekara/GN Wpływ na gwałtowny wzrost przestępstw seksualnych w szkołach to efekt m.in. liberalnej polityki wychowawczej duetu Hall-Szumilas

W kraju jest ponad 21 tys. podstawówek i gimnazjów, więc statystycznie rzecz biorąc, liczba gwałtów jest nieznaczna. Jednak fakt, że w szkołach w ogóle do nich dochodzi, jest szokujący. W szkołach dochodzi też do przestępstw przeciwko obyczajności, czyli np. przypadków pedofilii i rozpowszechniania pornografii. W 2012 r. było ich 181 (w 2011 r. - 266).

Eksperci twierdzą, że przestępczość w szkołach to efekt liberalnej polityki wychowawczej wprowadzonej przez duet Hall-Szumilas, byłą i obecną minister edukacji. Minister edukacji Krystyna Szumilas ogłosiła 2013 rokiem bezpiecznej szkoły. Nie usłyszeliśmy jednak żadnej koncepcji na walkę z przestępczością - czytamy w gazecie.