Testosteron nie wystarczy

ks. Wojciech Parfianowicz; GN 11/2013 Koszalin

publikacja 22.03.2013 09:30

Okazuje się, że prawdziwą męskość kształtuje się nie tylko na siłowni, ale także w kaplicy, na klęczkach. Pismo Święte to natomiast niezwykle fascynujące 
„pismo dla panów”. 


Prawdziwa męskość zależy w dużej mierze od intensywności więzi z Bogiem – mówi dr Mieczysław Guzewicz (pierwszy z lewej) Marcin Łapiński Prawdziwa męskość zależy w dużej mierze od intensywności więzi z Bogiem – mówi dr Mieczysław Guzewicz (pierwszy z lewej)

W rekolekcjach zaproponowanych przez Wspólnotę „Emmanuel” uczestniczyło ponad 40 mężczyzn. Przyjechali do Centrum Edukacyjno-Formacyjnego, aby spędzić weekend na prawdziwie męskich rozmowach ze sobą i z Bogiem. Poruszano m.in. kwestie związane zarówno z odpowiedzialnością za rodzinę, jak i dotyczące seksualności. Było też wiele modlitwy. 
Uczestnicy byli zadowoleni z takiej propozycji rekolekcyjnej. – Po prostu niektóre treści mogą dotrzeć do mężczyzn tylko w męskim gronie. Powstaje pewien niepowtarzalny klimat – mówi Szymon Jurksztowicz, jeden z uczestników.
Rekolekcje prowadził dr Mieczysław Guzewicz z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, który m.in. za pomocą Biblii wyjaśniał, co dzisiaj znaczy być mężczyzną. 


Prawdziwy bohater


– Wzorem jest tutaj Jezus, który pokazuje, że ideał męskości wypełnia się przede wszystkim w gotowości do poniesienia ofiary miłości za najbliższych – mówi dr Guzewicz. – Nie zawsze chodzi o wielkie czyny. Oddawanie życia realizuje się w codzienności. Chodzi o umiejętność rezygnacji z siebie, nawet w jakiejś drobnej rzeczy; takie małe umieranie – tłumaczy. Nie lada wyczynem może się nieraz okazać wyjście na spacer z dzieckiem, zamiast oglądania długo wyczekiwanej transmisji meczu.


Nieustraszony wojownik


Życie często staje się walką, której przedmiotem jest dziś często zapewnienie podstawowego bytu materialnego. Prawdziwy mężczyzna nie może jednak zapomnieć o innym ważnym polu walki. – Chodzi o walkę o dobro duchowe swojej żony i dzieci. Mężczyzna musi mieć świadomość, że ma groźnego przeciwnika, który, jak mówi św. Piotr: „jak lew ryczący, krąży szukając, kogo pożreć” (1P 5, 8). Dzisiaj ogromne zagrożenia spadają na nasze małżeństwa i dzieci. Dobry wojownik rozpoznaje przeciwnika. Nie może być tak, że facet siedzi sobie w ciepłych papuciach z laptopikiem, a wokół toczy się wojna o jego dzieci i małżeństwo; on nie wie, co jego syn czy córka ogląda w telewizji czy w internecie, przestaje być stróżem wartości, nie uczy dzieci modlitwy, nie interesuje się ich życiem religijnym, zostawiając tę sferę wyłącznie żonie – przestrzega dr Guzewicz.


Nieustanny zdobywca


Okazuje się, że życie lekkie, łatwe i przyjemne jest nie do końca zdrowe i może mieć groźne konsekwencje. – W dzisiejszym społeczeństwie konsumpcyjnym dążymy do tego, żeby wszystko zdobyć bardzo szybko, idąc często na łatwiznę. Bycie mężczyzną to podejmowanie wyzwań. To, co zdobyte z wysiłkiem, daje poczucie zwycięstwa, osiągnięcia celu. Jeżeli pozwolimy, żeby wszystko załatwili za nas np. rodzice, to wyrządzamy sobie krzywdę. Nie ma wtedy żądzy zdobywania. Dlatego człowiek nie powinien wszystkiego dostać – mówi Roman Wojciechowski, uczestnik rekolekcji.


Dobry kochanek


– Dzisiejsza kultura bardzo erotyzuje świadomość mężczyzny. Nie chodzi tylko o dosłowną pornografię, ale także np. o reklamy, w których lansuje się pewien określony styl bycia, zaprogramowany na seks – mówi prowadzący. – Prawdziwa męskość w życiu intymnym to nie sprawność seksualna, ale umiejętność wsłuchiwania się w oczekiwania i potrzeby swojej żony. Wielu mężczyzn traktuje współżycie jako sposób na zaspokojenie siebie. To nie jest prawdziwa męskość – dodaje.


 

Mieczysław Guzewicz
: Urodził się w 1959 roku. Mąż, ojciec trojga dzieci, doktor teologii biblijnej, pastoralista, konsultor Rady ds. Rodziny przy Konferencji Episkopatu Polski. Jest autorem publikacji z zakresu wychowania religijnego dzieci, zagadnień małżeństwa i rodziny, cierpienia w Biblii. Wygłasza konferencje i prelekcje dla narzeczonych, małżonków i rodziców.
Prowadzi stronę internetową: www.mojemalzenstwo.pl