Rodzynki

Katarzyna Pinkosz

GN 16/2013 |

publikacja 18.04.2013 00:15

Gdyby Pola i Eliza urodziły się w Niemczech, Czechach, Słowacji, na Węgrzech albo w 44 innych krajach, miałyby szansę na leczenie. W Polsce kolejny rok czekają na cud i podpis ministra zdrowia. Ten podpis to dla nich jedyna szansa na życie.

U 14-letniej Elizy Banickiej chorobę Niemanna-Picka C wykryto 8 lat temu. Jej rodzice na lecznie córki co roku muszą zebrać 500-600 tys. zł EAST NEWS/DDTVN/PIOTR BLAWICKI U 14-letniej Elizy Banickiej chorobę Niemanna-Picka C wykryto 8 lat temu. Jej rodzice na lecznie córki co roku muszą zebrać 500-600 tys. zł

Magdzie Kowalik trudno patrzeć na fotografie córki. Na tych sprzed dwóch lat Pola biega, śmieje się, jeździ na rowerku. Magda opowiada, jak córka śpiewała, mówiła wierszyki, a pani psycholog podziwiała ją za abstrakcyjne poczucie humoru. Teraz Pola ma 6 lat i nie biega, nie chodzi, nawet siedzi tylko z podparciem, przypięta do fotelika. Rodzice stawiają ją na chwilę, mocno podtrzymując, by mogła postawić kilka kroków. To, co mówi, rozumieją tylko ci, którzy Polę dobrze znają: mięśnie mowy tak osłabły. Dwa miesiące temu lekarze zdecydowali, że trzeba założyć PEG – dren, przez który można podawać Poli picie prosto do żołądka, bo krztusi się i zachłystuje, gdy pije sama. Je papki: mięśnie są za słabe, by gryźć i przełykać. Tylko oczy Poli są takie same jak na zdjęciach sprzed dwóch lat: duże, ciekawe świata. Widać w nich pragnienie życia.

Bo w Polsce nie ma przepisów

Mięśnie Poli po kolei i systematycznie niszczy choroba Niemanna-Picka typ C (NPC). Rzadka, właściwie bardzo rzadka – w Polsce cierpi na nią kilkanaścioro dzieci (na całym świecie zdiagnozowano około 500 przypadków).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.