Gender i deprawacja seksualna

ks. Marek Dziewiecki

publikacja 10.06.2013 12:20

Ideolodzy gender i „edukatorzy” seksualni zakłamują rzeczywistość i deprawują dzieci.

Gender i deprawacja seksualna Roman Koszowski /GN Nowa Lewica usiłuje stworzyć „nowy, wspaniały świat”, który stanie się dla społeczeństwa jeszcze większym koszmarem niż ateistyczny komunizm

Gdy Polska wyzwalała się spod ateistycznej dyktatury, wydawało się, że nie jest możliwe jeszcze bardziej przewrotne zakłamywanie rzeczywistości niż to, jakiego dopuścili się ideolodzy marksizmu i leninizmu. W systemach społecznych, które od czasów rewolucji bolszewickiej wprowadzali w oparciu o kłamstwa, terror i przemoc, wszystko było fikcją: wolność, demokracja, dobrobyt, a nawet kryteria naukowości i postępu. Okazuje się, że tak zwana Nowa Lewica usiłuje stworzyć „nowy, wspaniały świat”, który stanie się dla społeczeństwa jeszcze większym koszmarem niż ateistyczny komunizm.

W tym „nowym, wspaniałym świecie” człowiek ma uwierzyć w to, że jest jedynie zwierzęcym organizmem, dla którego nieważna jest rozumność czy wolność, ani zdrowie i trwała radość z więzi opartych na miłości i odpowiedzialności. Według ideologów gender nieważne jest nawet ciało z biologicznie określoną płcią. Ważna jest jedynie tak zwana orientacja seksualna i szukanie seksualnej przyjemności z kimkolwiek, w jakimkolwiek wieku i w jakikolwiek sposób. Cele, jakie wyznacza sobie Światowa Organizacja Zdrowia wraz z Unią Europejską, świadczą o tym, że jedyne, co obecnie rządzący mają do zaoferowania dzieciom, młodzieży i dorosłym to nie praworządność, dobrobyt, praca czy rozwój człowieka, lecz uczynienie z obywateli erotomanów, niezdolnych do panowania nad instynktami i popędami, do małżeństwa i rodziny, do trwałych, satysfakcjonujących więzi, opartych na moralności i rozwoju duchowym.

Promowanie rozwiązłości wśród dzieci i młodzieży wspiera Ministerstwo Edukacji Narodowej. Niedawno współorganizowało ono konferencję, podczas której eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) postulowali dostarczenie dzieciom wiedzy umożliwiającej sześciolatkowi rozumienie pojęcia „akceptowalny seks”. Z kolei dwunastolatek ma umieć „komunikować się w celu uprawiania przyjemnego seksu”. W sprawie „Agaty” pewna polska gazeta pisała wielokrotnie o tym, że współżycie między nastolatkami, którzy nie ukończyli piętnastego roku życia, to czyn zabroniony. W odniesieniu do kryminalnych postulatów WHO ta sama gazeta milczy.

Motywy działania poszczególnych demoralizatorów mogą być różne: od „usprawiedliwiania” własnego stylu życia do robienia łatwej kariery „naukowej” czy politycznej. W obliczu coraz większej przewrotności i poczucia zupełnej bezkarności demoralizatorów, korzystających ze wsparcia WHO, Unii Europejskiej oraz polskich instytucji rządowych, potrzebne jest tworzenie silnego ruchu społecznego rodziców i środowisk, które odróżniają człowieka od zwierząt, miłość od seksualności i wychowanie od deprawacji. W przeciwnym przypadku dojdzie do jeszcze większej destrukcji naszego społeczeństwa, niż miało to miejsce w czasach stalinowskiego terroru.