Niepełnosprawne dzieci na celowniku

stopaborcji.pl

publikacja 09.08.2013 11:48

Jak donosi internetowe wydanie Le Figaro, narodzone dzieci niepełnosprawne znalazły się we Francji na celowniku propagującej homoseksualizm organizacji Act Up. Jej działacze zaatakowali w poniedziałek budynek Fundacji im. Jérôme Lejeune'a, która zajmuje się m.in. walką z aborcją i pomocą rodzinom dzieci z zespołem Downa.

Niepełnosprawne dzieci na celowniku Henryk Przondziono /GN Chcieli zaatakować "homofobów". Skrzywdzili dzieci z zespołem Downa

Na murach pojawiły się szkalujące plakaty, a okna i drzwi oblano czerwoną farbą. Miał to być odwet za propagowanie tzw. homofobii przez Fundację im. Jérôme Lejeune'a i udział jej działaczy w wydarzeniach związanych z obroną rodziny, takich jak słynny marsz "La Manif Pour Tous". Swój agresywny "sprzeciw" lewicowi działacze wyrazili jednak, nie wobec organizatorów tych wydarzeń, ale w miejscu przeznaczonym dla niepełnosprawnych i ich rodzin.

Ofiarami tej akcji padli nie rzekomi "homofobi", ale dzieci z zespołem Downa. Czym zasłużyły na taką nienawiść ze strony, rzekomo tolerancyjnej, organizacji Act Up? Może tym, że przyszły na świat mimo usilnych starań francuskiej lewicy, żeby rozerwać je chirurgicznymi szczypcami? Albo tym, że swoim radosnym życiem przypominają zwolennikom "prawa wyboru" o holokauście swoich nienarodzonych rówieśników?

Jak pokazuje przykład ataku na Fundację Lejeune'a ludzie, którzy popierają zabijanie nienarodzonych dzieci niepełnosprawnych, wkrótce kierują swoją nienawiść na tych, którym dzięki miłości rodziców udało się szczęśliwie przyjść na świat. Ludzie wytykają ich palcami i pytają rodziców dlaczego pozwolili im się urodzić.

Przecież dzisiejsza medycyna zna na "to" skuteczne lekarstwo. Narody odrzucające miłość i troskę wobec niepełnosprawnych, chętnie godzą się na wygodne rozwiązanie tego "problemu" rękami katów w białych kitlach. Nie muszą już oglądać "potworków" na ulicach, ani utrzymywać ze swoich pieniędzy "ludzkich warzyw". Nie muszą też brudzić sobie rąk, oczyszczaniem z nich świata.

W latach 30. Niemcy dali nazistom wolną rękę w "uwalnianiu" narodu z chorych i upośledzonych, potem przyszła kolej na Żydów, Cyganów, Słowian i innych niegodnych życia w postępowym świecie. Nie byli zresztą jedyni.

Dzisiaj jesteśmy bogatsi o doświadczenia również sowieckiej, skandynawskiej i amerykańskiej eugeniki, stawiającej sobie za cel budowę społeczeństwa wolnego od niepełnosprawnych. Czy wyciągnęliśmy wnioski z milionów ofiar tych nowoczesnych projektów społecznych?

Od prawie pół wieku cywilizacja europejska toczy wojnę przeciwko nienarodzonym. Teraz bierze na celownik również tych narodzonych. Belgia i Holandia wprowadzają ustawy zezwalające na aborcję "po urodzeniu". Na razie na śmierć przeznaczeni są niepełnosprawni, ale może za kilka lat również "homofobi" okażą się ciężarem, którego nowoczesna Europa nie będzie chciała dźwigać. W końcu Hitler też zaczął od niepełnosprawnych.