Wielka Litera Atakuje!

Agata Puścikowska

GN 46/2013 |

Teoretycznie jest to proste. Wielką literą zaczynamy zdanie, piszemy nazwy państw, imiona i nazwiska, nazwy własne. Małą literą natomiast piszemy rzeczowniki pospolite, nazwy mieszkańców miast i wsi oraz przymiotniki utworzone od nazw krajów i kontynentów.

Agata Puścikowska Agata Puścikowska

Ostatnimi czasy jednak w tekstach pisanych można zauważyć wyraźną nadreprezentację wielkiej litery. Wielka litera panoszy się w wypowiedziach internautów, ale i dziennikarzy, publicystów z coraz większą nonszalancją. Atakuje niespodziewanie, najczęściej gdy ktoś się w emocjach pogrąży lub gdy koniecznie musi podkreślić wagę jakiegoś wydarzenia albo opisywanej osoby. Przypuszczalnie po to, by podkreślić wszechogarniający szacunek do przedmiotu lub człowieka. O ile jednak napisanie przez młodą mamę zdania: „moja Córeczka jest śliczna” – choć z punktu widzenia ortografii błędne, raczej nie razi, o tyle zdanie: „Mój Kazio zrobił Kupkę na Nocnik” przyprawia o dreszczyk. A zdanie jest oryginalne…

Młoda mama, w przypływie czułości i dumy, wyraziła swój zachwyt nad genialnym synkiem, nocniczkiem i  czymś jeszcze. Wypowiedź przez użycie bezsensownych wielkich liter staje się kuriozalna i wybitnie infantylna. A wielkoliterowa moda skutecznie przysłania inne możliwości wyrażenia emocji czy wręcz uniemożliwia podkreślenie wagi tematu. Wielka litera w nadmiarze, zamiast przydawać splendoru, osłabia go. I tak naprawdę małą się staje. W efekcie małym i pospolitym staje się również i nasz język. Choć w zamyśle autora Wielkim miał być… Wypowiedzi w prywatnych korespondencjach, nadużywające wielkiej litery, stanowią i tak mniejszy problem. Dużo większym jest wpływ wielkoliterowego ataku języka pospolitego, internetowego, na język oficjalny lub też półoficjalny. Coraz częściej, w pismach urzędowych czy ogłoszeniach różnego typu, można przeczytać, że „spotkanie z Naszymi radnymi odbędzie się w Poniedziałek”, a „zaszczepić Nasze Czworonogi Kochane będzie można w Gabinecie doktora Iksińskiego”. Ekspansja irracjonalnej Wielkiej Litery osłabia jej wagę w sytuacjach, gdy naprawdę jest konieczna… Wielka Litera Atakuje! Do broni więc! Małe gumki do ścierania (również wirtualne) w dłoń! A wielkie zasady ortografii – na sztandary! •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.