Zysk gwarantowany

Agnieszka Gieroba; GN 12/2014 Lublin

publikacja 30.03.2014 06:00

– Wszystkie znane badania pokazują, że największą traumą dla dzieci jest rozwód rodziców – mówił w Lublinie znany teolog i rekolekcjonista Mieczysław Guzewicz.

Przepisem na udane małżeństwo dzielił się w Lublinie Mieczysław Guzewicz Agnieszka Gieroba/GN Przepisem na udane małżeństwo dzielił się w Lublinie Mieczysław Guzewicz

Kilka lat temu głosiłem rekolekcje o wartości małżeństwa w jednej z parafii w Łodzi – mówił w kościele ojców bernardynów. – Po nauce podeszła do mnie może 16-letnia dziewczyna i powiedziała, że poprzedniego dnia tata wziął ją na spacer, dał pieniądze, by sobie coś fajnego kupiła, i powiedział, że bardzo ją kocha i zawsze tak będzie, mimo że z mamą się rozstają. Dziewczyna wykrzyczała wtedy ojcu „ja nie chcę, byś mnie kochał, ja chcę, byś kochał mamę”.

Twierdzę, że najważniejszą i najlepszą inwestycją w nasze dzieci jest inwestycja w nasze małżeństwo – mówił. „We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg” – to najważniejsze słowa w Biblii odnoszące się do małżeństwa. Napisał je w Liście do Hebrajczyków św. Paweł. – Do żadnej innej kwestii nie użyto w Biblii takiego określenia. Ani macierzyństwo, ani wychowanie dzieci, ani kapłaństwo, ani żadna inna sprawa nie została podniesiona do rangi czci tak jak małżeństwo. 

– O jakości małżeństwa nie świadczą sukcesy zawodowe ani finansowe, ani posłanie dzieci do najlepszych szkół, ani zapewnienie im najciekawszych dodatkowych zajęć. Przez 30 lat uczyłem młodych ludzi katechezy. Gdy pytałem ich, dlaczego wielu decyduje się na życie razem bez ślubu, odpowiadali, że patrząc na małżeństwo swoich rodziców, nigdy na ślub się nie zdecydują – podkreślał.

– Ile z waszych dzieci może powiedzieć: jak ten tato kocha mamę, jak o nią dba, jak często mówi, że ją kocha, jak często ją przytula czy przynosi kwiaty; jak wiele dzieci może powiedzieć: jak ta mama kocha tatę, jak często go podziwia, mówi mu, że ma w nim oparcie – pytał małżonków Mieczysław Guzewicz. Podpowiedział też, jak odnowić swoje relacje. – Panowie, kiedy ostatnio powiedzieliście żonie głośno, przy dzieciach, że jest dla was najważniejsza i że ją kochacie? Powiecie, że wasza miłość jest oczywista, zgoda, ale powiedzenie tego na głos zmienia żonę nie do poznania. Panie, kiedy ostatnio pochwaliłyście męża? Powiecie, że nie ma za co. To coś wymyślcie i zacznijcie chwalić, zobaczycie, jak zmieni się mąż – podpowiadał rekolekcjonista.

Zachęcał też do wystawienia oceny swojemu małżeństwu lub poproszenia, by dzieci wystawiły rodzicom ocenę. Nawet jeśli ta ocena nie okaże się najlepsza, to dobrą nowiną dla małżonków jest fakt, że na jej zmianę nigdy nie jest za późno.

TAGI: