Pan Jezus przychodzi do Karolka

Barbara Gruszka-Zych

GN 21/2014 |

publikacja 22.05.2014 00:15

Pana Boga nie można zastrzec tylko dla sprawnych umysłowo i fizycznie – mówi Ania Kasprzyk, mama 9-letniego Karolka. Jej syn przyjmie I Komunię św. pod postacią kropli Krwi Pańskiej.

Ks. Piotr Grzesik przygotowuje Karolka do jego Pierwszej Komunii św. Z prawej strony – rodzice Karolka, Anna i Zbigniew Kasprzykowie Roman Koszowski /GN Ks. Piotr Grzesik przygotowuje Karolka do jego Pierwszej Komunii św. Z prawej strony – rodzice Karolka, Anna i Zbigniew Kasprzykowie

Karolek ma tylko jedno sprawne płuco i zwężony przełyk, dlatego kiedy pije, grozi mu zachłyśnięcie. Mama jest pewna, że ta kropelka będzie w jego ustach jak balsam. – Karolek nie mówi i jest duże prawdopodobieństwo, że cierpi na zaburzenia świadomości, dlatego nie pójdzie do typowej spowiedzi – tłumaczy mama. Pomodli się nad nim ks. Piotr Grzesik, jego katecheta, który od 4 lat przygotowuje do Komunii św. dzieci uczące się w Zespole Szkół Specjalnych nr 11 w Krakowie. – Komunia św. syna uświadomiła mi, że dla Pana Boga nie ma żadnych granic – mówi tata Zbyszek. – Przecież my nie wiemy o Nim więcej niż nasz syn. Czy zdrowe dziecko, które opanuje odpowiedzi na dziesiątki pytań i pozna wykaz niezbędnych modlitw, będzie lepiej znało Pana Boga niż Karolek? Wszyscy jesteśmy wobec Niego równi, nieważne, czy naukowiec, czy Karolek. W naszych głowach stworzyliśmy sztuczny podział na sprawnych i niepełnosprawnych. – Komunia św. to spotkanie z Panem Jezusem – mówi ks. Piotr. – Zachwyca mnie, jak Pan Bóg działa w tych najsłabszych. Przez kilka lat pracy z dziećmi ze szkół specjalnych zobaczyłem, że ci najmniejsi są przez Niego najbardziej uprzywilejowani. Jak jest bardzo blisko nich.

Łyżeczka wody Zosi

Ania i Zbyszek mają jeszcze dwie córeczki – czteroletnią Zosię i roczną Anielkę. – Kiedy z Zosią odmawiamy „Ojcze nasz”, biorę w swoją dłoń rączkę Karolka i kreślimy znak krzyża – opowiada mama. Zastanawiam się, jak niemówiącemu i słyszącemu za pomocą wszczepionego implantu ślimakowego synkowi przed I Komunią opowiadają o Panu Bogu. – To on opowiada nam o Nim całym sobą, my tylko staramy się to odczytywać – zapewniają. Swoją miłością przybliżali mu Pana Boga od momentu narodzin. To nie był przypadek, że rok temu Ania podpatrzyła, jak trzyletnia Zosia idzie z kuchni, niosąc ostrożnie łyżeczkę pełną wody, otwiera Karolkowego PEG-a, służącego do karmienia dożołądkowego, i wlewa tam płyn, tłumacząc, że bratu chciało się pić. Od początku byli pewni, że tak samo jak normalnego pożywienia ich synek potrzebuje Eucharystii. – Komunia św. to największy cud – podkreśla Zbyszek. – Wiedzieliśmy, że u Pana Boga wszystko jest możliwe, ale pojawiły się problemy ze znalezieniem kogoś, kto podejmie się przygotowania Karolka. W zeszłym roku podczas zapisywania syna do I klasy Zespołu Szkół Specjalnych nr 11 usłyszeli, że za rok bez problemu może przyjąć Komunię św. Ks. Piotr Grzesik, szkolny katecheta, jest przekonany, że księża powinni mieć świadomość, iż warto dziecko niepełnosprawne dopuścić do Komunii św. Zna takich, którzy nie zgadzają się na to, odwołując się do kanonu odnoszącego się do dzieci zdrowych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.