Ale historia!

Marcin Jakimowicz

GN 45/2014 |

publikacja 06.11.2014 00:15

– Uwaga: wchodzę do gry! 300 gram mięsa. – To ja wchodzę mąką, butami i talonem na benzynę. Tak też można uczyć historii. Słowo „patriotyzm” nie musi pachnieć obciachowo. Wystarczy pogadać z Mieszkiem I czy wcielić się w legionistę, który kradnie aeroplan, by spotkać się z narzeczoną, i robi wszystko, by nie uznano go za dezertera.

Ale historia! roman koszowski /foto gość Malowanie tarcz, pogawędka z Jagiełłą, dowodzenie Bitwą Warszawską, kombinowanie, jak wyrwać kolegów z rąk UB. Maciej Sikorski (na pierwszym planie), Tomasz Żurawski (w tle) i Łukasz Wrona znaleźli świetny sposób na promowanie polskiej historii

Krakowski Kazimierz, jedna z kawiarń. Przy stole Maciek Sikorski, Łukasz Wrona i Tomasz Żurawski. Rozmawiają o nowym projekcie. Będą odbijać kolegów AK-owców z więzienia św. Michała. I nakręcą o tym film. Właśnie ustalają jego budżet.

Mieszko I z talonem na benzynę

„Dzieciaki są pełne wrażeń i pytań. Już pomijam fakt, że zaraz po zajęciach oznajmiły, że jak każemy im nadmiernie sprzątać w domu, to wepną sobie oporniki w swetry i założą domową Solidarność”. Takiego mejla dostałem od jednego z rodziców po ostatnim spektaklu – śmieje się Maciek Sikorski (ojciec pięciorga dzieci). Przez ostatni rok organizował w Krakowie cykl spotkań „Historia dla najmłodszych. Budzenie pasji”. W czasie pierwszego spotkania był Mieszkiem I. Przyszło kilkadziesiąt dzieciaków plus tyle samo rodziców.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.