Co ma piernik do Krzyżaka

Roman Tomczak

publikacja 01.04.2015 06:00

Tutaj te aromatyczne ciastka nie tylko się piecze. Można się też dowiedzieć, dlaczego zaczyn na ten przysmak jest świeży przez 20 lat oraz dlaczego sprzedawano go najpierw tylko w aptekach.

Od kilku lat w siedzibie muzeum w Jaworze funkcjonuje piernikowa kawiarnia i kuchnia. Zachowano w niej autentyczne przybory sprzed wieków, służące do wyrobu tego ciasta Roman Tomczak /Foto Gość Od kilku lat w siedzibie muzeum w Jaworze funkcjonuje piernikowa kawiarnia i kuchnia. Zachowano w niej autentyczne przybory sprzed wieków, służące do wyrobu tego ciasta

W Jaworze ruszył niezwykły projekt kulinarno-historyczny. Tamtejsze Muzeum Regionalne rozpoczęło cykl spotkań dla seniorów, studentów Uniwersytetu Trzeciego Wieku, poświęcony średniowiecznym metodom wypieku piernika – ciasta historycznie związanego z dziejowym dziedzictwem Jawora. Jak wyjaśnia Teresa Chołubek-Spyt, dyrektor muzeum i pomysłodawczyni projektu, zajęcia poświęcone historii i tradycji piernikarskiej w Europie Środkowej uwzględniają szczególnie Śląsk i Łużyce, przede wszystkim Jawor. Każde z nich będzie składało się z warsztatów i wykładu.

– Uczestnicy, poznając historię pierników, usłyszą, jakimi drogami mogły przybyć do Jawora, jaka była rola Piastów w rozwoju tradycji piernikarskich na Dolnym Śląsku oraz rola klasztorów i wypraw krzyżowych w przenoszeniu tradycji piernikowych na grunt europejski – wymienia. – Seniorzy dowiedzą się także, dlaczego pierniki sprzedawano najpierw tylko w aptekach oraz jak zapisały się w tradycji i obrzędowości mieszczańskiej. Tyle, gdy chodzi o teorię. W praktyce będzie jeszcze ciekawiej. Seniorzy poznają bowiem średniowieczne receptury wypieku piernikowego ciasta oraz historię i właściwości przypraw. – Biorąc udział w doświadczeniach uwalniania właściwości zapachowych i smakowych poszczególnych przypraw, dowiedzą się wielu ciekawostek o nich, m.in. tego, w jaki sposób Kleopatra uwodziła Marka Antoniusza, wykorzystując właściwości kardamonu. Poznają również lecznicze właściwości przypraw i ich praktyczne zastosowanie w domu i kosmetyce. Dzięki temu być może będą mogli pomóc swoim wnukom w uwolnieniu się od trądziku młodzieńczego – zachęca dyrektor jaworskiego muzeum.

Pierwsze spotkanie odbyło się w czwartek 12 marca. Przygotowywano ciasto według zachowanych dawnych receptur. Seniorzy ogrzewali w tygielkach miód do właściwej temperatury i dobierali własny zestaw przypraw, wydobywając z nich ulubione smaki i aromaty. Gdy miód przestygł, łączyli go z mąką, wyrabiając ciasto. Tak przygotowane zabrali do domu, aby przechować je w chłodnym miejscu przez minimum trzy tygodnie. – Dawniej to i przez 20 lat! Zdarzało się bowiem, że nastawiano je w dniu narodzin dziecka, a ciasto wypiekano dopiero w dniu jego ślubu – wyjaśnia Teresa Chołubek-Spyt.

Kolejne z zajęć zaplanowano więc w takim terminie, aby ciasto było już gotowe do pieczenia. Proces ten będzie się odbywał w autentycznych, barokowych formach piernikarskich. – Najpierw do ciasta trzeba będzie dodać środki spulchniające. Co prawda nie potaż czy proszek z rogów jelenia, których używano w średniowieczu, ale ich współczesne zamienniki – sodę i amoniak – wyjaśnia dyrektor. Na drugim spotkaniu seniorzy poznają sposoby zdobienia pieników, dowiedzą się, jak można przygotować lukry barwione np. nasionami i przyprawami.

Oczywiście, będzie też część teoretyczna. Zajęcia poprowadzi mistrz piernikarski Marcin Goetz z Janowic Wielkich koło Bolkowa. Jest już także gotowy plan trzeciego i czwartego spotkania, na których seniorzy przekażą bliskim swoją piernikarską wiedzę i pomogą wnukom przygotować dekoracyjne pierniki na wystawę „Piernikowe impresje”. Będzie można nie tylko podziwiać piękno ręcznie wykonanych pierników, ale i delektować się ich smakiem, wymienić się uwagami i przepisami. – Mamy nadzieję, że uczestnicy tych spotkań zostaną na tyle zachęceni tradycją wypieku pierników, że będą chcieli ją kultywować w swoich domach, przekazując swą wiedzę bliskim i znajomym – mówi dyrektor jaworskiego muzeum.

– Historia pierników, niezwykła i ciekawa zwłaszcza w Jaworze, zasługuje na szczególną uwagę i przetrwanie. Zależy nam też na tym, żeby dzięki tym warsztatom ich uczestnicy odkrywali swoje artystyczne i kulinarne pasje, dzielili się doświadczeniami i wiedzą. Jest to też forma przyjemnego i aktywnego spędzenia czasu oraz zachęta do włączenia się w życie kulturalne miasta. Mam nadzieję, że cykl spotkań z piernikami zachęci uczestników do podróży śladami piernika, które zachowały się w wielu pobliskich miastach, śląskich, łużyckich i czeskich – mówi.

Rzeczywista podróż „Śladami piernika” będzie klamrą zamykającą cały projekt. Podczas ostatnich warsztatów seniorzy pojadą na wycieczkę do łużyckich miast Pulsnitz i Weissenberg, gdzie tradycja piernikowa jest wciąż bardzo żywa.

TAGI: