Czy Arka zatonie?

Maciej Rajfur

publikacja 31.08.2015 06:00

Ten wrocławski teatr jest bardzo podobny do łodzi Noego. Nie tylko z nazwy. Podobnie jak biblijny statek chroni ludzi przez potopem.

Wszystko polega na cudzie bycia razem – mówi Renata Jasińska i zaprasza do świata teatru Zdjęcia Maciej Rajfur/ Foto Gość Wszystko polega na cudzie bycia razem – mówi Renata Jasińska i zaprasza do świata teatru

Teatr Arka ocalił już kilku niepełnosprawnych przed powodzią zapomnienia, dyskryminacji i odrzucenia. To jedyny taki projekt w Polsce. Obecnie przechodzi poważne problemy finansowe i tylko solidarność ludzi może zwrócić mu spokój i bezpieczeństwo.

Kuglarze Pana Boga

Arkę zbudowano w 1992 r. z inicjatywy Renaty Jasińskiej, wówczas aktorki Teatru Współczesnego we Wrocławiu, oraz jej kolegów – Andrzeja Nowaka i Bogdana Michalewskiego. Cel był i pozostał do dzisiaj bardzo klarowny: prawdziwy, niezależny, eksperymentalny teatr. Przełomowy moment przyszedł w 2002 r. Stowarzyszenie Przyjaciół Teatru Arka zaczęło prowadzić działalność edukacyjną, terapeutyczną i kulturotwórczą. Zakłady karne, szpitale psychiatryczne, placówki opiekuńczo-wychowawcze, ośrodki dla dzieci niepełnosprawnych i autystycznych stały się miejscami codziennej pracy profesjonalnych aktorów. W spektaklu „Kuglarze Pana Boga” obok zawodowych aktorów – absolwentów europejskich wyższych szkół teatralnych – wystąpiły po raz pierwszy osoby niepełnosprawne zaproszone po warsztatach artystycznych prowadzonych w zaprzyjaźnionych ośrodkach. Niezwykła machina ruszyła.

– Od 2004 r. niepełnosprawni adepci są etatowymi pracownikami teatru i występują w niemal każdym przedstawieniu – mówi Renata Jasińska. W tej grupie są osoby bez rąk, z autyzmem czy zespołem Downa.

Miejsce z sercem i z duszą

Arka to spotkanie człowieka ze sztuką. Człowieka takim, jakim jest. Bez względu na los, który go spotkał. Ze sztuką, w którą wlewa swoje bogactwo. Nie ma tu mowy o amatorszczyźnie. Wszyscy aktorzy pracują po kilka godzin dziennie, przygotowują spektakl kilka miesięcy. Owoc budzi podziw nie tylko rodzimej widowni. Grupa wyjeżdżała już za granicę, gdzie uczestniczyła w profesjonalnych festiwalach teatralnych. Występowała m.in. w Edynburgu i Sarajewie, gdzie krytycy określili ją mianem „teatralnego cudu”. We wrześniu zagra na scenie we francuskim Montpellier. Wielokrotnie wyróżniana była przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz dolnośląskie władze.

Teatr tworzy obszar integracji w ramach sztuki. W tej rzeczywistości niemożliwe nie istnieje. Nieważne, że nie masz rąk. Możesz wspaniale śpiewać i oczarować widzów swoim głosem. Niektórzy nie posiadają dyplomów na swoje aktorstwo podbitych przez wyższe uczelnie, ale umieją bardzo wiele. Taką osobą jest np. Alicja Idasiak z umiarkowaną niepełnosprawnością intelektualną. Gra w Arce od 9 lat. Od dłuższego czasu pełni też funkcję koordynatora, pomaga Renacie Jasińskiej. – To miejsce ma wielkie serce i wspaniałą duszę. Wyzwala w osobach niepełnosprawnych śmiałość, samodzielność i pewność siebie. Łamiemy wewnętrzne bariery. Teatr nas otwiera na świat – opowiada 29-latka.

A kto przerzuci nuty?

Wbrew pozorom świat kultury nie otwiera szeroko swoich rąk na widok niepełnosprawnych, którzy chcą mieć w nim swój udział. Arka jest po części ich azylem, ale także nadzieją, że można wypłynąć na szerokie wody. Pokonać stereotypowe myślenie. Jakie? – Ani Rogaczewskiej nigdzie na całym Dolnym Śląsku nie chcieli przyjąć do pracy. Jest po Akademii Muzycznej, śpiewa pięknie, nie ustępuje innym. Co jej powiedziano na przesłuchaniu? „A kto będzie za panią nuty przerzucał?” – wspomina Renata Jasińska.

Na spektakle przy ul. Menniczej zjawia się regularnie 50–70 osób, w tym wielu niepełnosprawnych. Warunki na sali nie pozwalają na więcej. Miejsce, rzeczywiście, ma swój klimat, ale pozostawia wiele do życzenia. – W zimie nie ma ogrzewania i marzniemy na próbach, latem męczy nas upał, a powinno być odwrotnie – mówi Alicja Idasiak.

Teatr jest obecnie praktycznie bez pieniędzy. Zmaga się z różnymi problemami natury formalnej i nieformalnej. Zdecydowanie potrzebuje wsparcia, żeby niezwykły punkt na mapie kulturalnej nie tylko Wrocławia, ale całej Polski nie zniknął. A wraz z nim te wielkie serca do sztuki.

Więcej informacji o działaniu Arki oraz kontakt można znaleźć na stronie internetowej: www.teatrarka.pl.

TAGI: