Czytanie drugiego człowieka

Łukasz Sianożęcki

publikacja 04.09.2016 06:00

Czy ciało zdradza nasze myśli? Jak odczytać prawdziwe intencje rozmówcy? Czy wiesz, w jakim momencie twój rozmówca kłamie?

Czytanie drugiego człowieka Łukasz Sianożęcki /Foto Gość Nawet bardzo 
drobne gesty mogą powiedzieć nam 
sporo o drugiej osobie. Uczestnicy warsztatów ćwiczyli m.in. poprawny uścisk dłoni.

Na te oraz wiele innych pytań odpowiedź starali się uzyskać uczestnicy warsztatów z coachem Romanem Rynkiewiczem, które odbyły się w filii nr 5 Biblioteki Elbląskiej na os. Zawada.


– Przyszłam tu dziś, ponieważ dla mnie, jako nauczycielki, bardzo ważne jest kontrolowanie swoich gestów i zwracanie uwagi na mowę ciała – mówiła pani Anna. – Ja z kolei chciałam się dowiedzieć, jaką postawę przyjąć, kiedy np. przychodzą urzędnicy kontrolujący moją pracę – wyjaśniała pani Barbara.


– Na początku należy sobie odpowiedzieć, w jaki sposób
się komunikujemy – mówił R. Rynkiewicz. Jak wyjaśnił, ważna 
jest zarówno komunikacja werbalna, jak i niewerbalna. – Są one ze sobą nierozerwalnie związane. Z tym że inaczej komunikują się mężczyźni, a inaczej kobiety – zaznaczał.


Jak wyjaśnił, zaledwie 7 proc. naszego komunikatu to treść wypowiedzi, reszta to brzmienie głosu, mimika i postawa ciała. Podkreślił, że – wbrew pozorom – o tym, jak wypadamy w oczach innych, bardzo mocno decyduje pierwsze wrażenie. – Starajmy się więc budować dobre pierwsze wrażenie, bo potem praktycznie niemożliwe jest, aby je odwrócić – podkreślał prelegent.


W tym przypadku, jak wyjaśnił, działa również tzw. efekt anielski i efekt diabelski. – Polegają one w skrócie na tym, że osoby zadbane i ładne są lepiej odbierane niż osoby o nietypowej urodzie i wyglądzie, którym chętniej przypisujemy złe cechy – wskazywał prowadzący zajęcia. 
A to zaczyna się już zarówno od naszego schludnego wyglądu, otwartej postawy oraz pierwszego podania dłoni.

– Uścisk dłoni powinien być solidny, ale nie za mocny. Nie powinien wykrzywiać dłoni witanego. A z drugiej strony nasza dłoń nie może być też jak „śnięta ryba” – uczył R. Rynkiewicz.

– Ja na przykład nie lubię, gdy przy wejściu do biura muszę uścisnąć dłoń 10 osobom, dlatego staram się tego unikać – mówiła pani Agnieszka. 
– Całą naszą mowę ciała należy rozpatrywać w konkretnym kontekście i sytuacji – zauważa trener.

W czasie zajęć wielokrotnie podkreślono też, że nie należy analizować pojedynczych gestów w oderwaniu od innych, ale obserwować całe zespoły tych gestów. – Jeżeli ktoś się drapie w nos, wcale nie musi to oznaczać, że w tym momencie kłamie – R. Rynkiewicz wskazał, że jest to jeden z podstawowych objawów próby podania fałszywych informacji. – Może to na przykład oznaczać jedynie, że lubi się drapać po nosie. I może to być po prostu zachowanie typowe dla danej osoby.


Z drugiej strony – jak zauważył prelegent – należy dbać o to, aby nasza komunikacja, zarówno werbalna, jak i niewerbalna, były spójne. – Dbajmy o jasność przekazu – zalecał. – Wiem ze swojego doświadczenia w pracy nauczyciela, jakie to dzisiaj jest ważne – zgodziła się z nim pani Anna. – Młodzieży trzeba bardzo często przekazywać jak najprostsze komunikaty, tylko wtedy mamy pewność, że zostaną odebrane prawidłowo – zauważyła.


Jak mówi R. Rynkiewicz, warsztaty dostarczają jedynie pakietu wiedzy, którą przekuć można w umiejętności, ćwicząc w codziennych sytuacjach.


Uczestnicy poznali jeszcze m.in. zagadnienie aktywnego słuchania. Dyskutowali na temat tego, co – ich zdaniem – wpływa na jakość komunikacji zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym. Dowiedzieli się też, co można zrobić, aby ich słuchano.


TAGI: