Rozmowy, które leczą

Beata Malec-Suwara

publikacja 01.10.2016 06:00

Konflikt, załamanie, utrata zaufania, poczucie winy, krzywdy, rozterki, trudności – czasem trudno z tym płynąć przez życie. Może warto zaokrętować się na „Arce” – po moc i po radę.

	„Arka” przez 35 lat swojego rejsu pomogła już tysiącom osób. Józef Wolny /foto gość „Arka” przez 35 lat swojego rejsu pomogła już tysiącom osób.

Każdy może przeżywać trudne chwile. Czasem napotykamy przeszkodę, którą trudno samemu pokonać, albo ciężar doświadczeń ściąga nas na dno. To dla tych osób powstały „Arki”.

To dla mnie kluczowe

– Zaczęło się od konfliktów w miejscu pracy, z którymi trudno było sobie poradzić. Teraz, kiedy pojawia się w moim życiu problem, który trudno samemu zrozumieć (bo czasem jest to doświadczenie tak działające na emocje, że odbiera możliwość obiektywnej oceny), to wiem, że mogę pójść do „Arki” i tam otrzymać fachową radę. Pewnie mogłabym porozmawiać z koleżankami, ale ile ich jest, tyle byłoby rad – opowiada Agnieszka. Nie bez znaczenia dla niej jest to, że „Arka” działa pod egidą Kościoła. – W zasadzie to jest dla mnie kluczowe. Rozmawiałam, a raczej próbowałam rozmawiać wcześniej z profesjonalistą, osobą niezwiązaną z Kościołem, jednak wskazówki, które otrzymałam, nie zgadzały się z moim światopoglądem moralnym. To mi przeszkadzało. Szalenie istotne jest dla mnie to, żeby doradzał mi ktoś, kto reprezentuje ten sam system wartości – dodaje Agnieszka. Jest to problem, o którym tak naprawdę się nie mówi, ale się go czuje. Nikt idąc do psychologa, nie pyta go na wstępie o jego wartości, a bywa to kwestią kluczową.

Potrzebowałam się wygadać

– „Arka” podniosła mnie z psychicznego dołka – mówi Elżbieta. – Miałam problemy życiowe, o których nie mogłam ze wszystkimi porozmawiać. Ksiądz z parafii powiedział mi, że dobrze byłoby pójść do „Arki”. Poszła, żeby porozmawiać. – Potrzebowałam się wygadać. Dusząc w sobie problem, przestałam sobie z nim radzić. Te rozmowy leczą. Usłyszałam słowa, które podniosły mnie na duchu. Słuchając fachowych rad, poszerza się horyzont, można przemyśleć wiele spraw, jest człowiekowi lżej – wyznaje kobieta. Nie bez znaczenia, nie tylko dla niej, są dyskrecja i anonimowość. Niektórzy wolą przyjechać do Tarnowa kilkadziesiąt kilometrów z miasta, w którym także jest oddział „Arki”, tylko po to, by mieć pewność, że nikt ich tam nie rozpozna. Niektórzy z nich skrywają problem także przed bliskimi. – Nie o wszystkim da się powiedzieć koleżance czy mężowi. Tu mam pewność i komfort psychiczny, że nikt mnie nie wyśmieje, nie wykorzysta mojego zaufania – dodaje Elżbieta.

Dlaczego chcą pomagać?

W macierzystej „Arce” w Tarnowie, jej czterech oddziałach terenowych i przy telefonie zaufania zaangażowanych jest ok. 140 osób, większość z nich to specjaliści w swoich dziedzinach, m.in. psychologowie, pedagodzy, prawnicy, lekarze, terapeuci. Wszyscy pomagają bezinteresownie. – Motywacja pracy w „Arce” jest specyficzna – mówi ks. Władysław Szewczyk, który rozmawia z każdą nową osobą. Jedni mówią, że ktoś im w życiu pomógł i chcą „oddać” to dobro, którego doświadczyli. Inni pomaganie mają w nawyku. Ich rodzice byli społecznikami i mają świadomość tego, że w życiu trzeba zrobić także coś poza tym, co przynosi profit. Jest także motywacja religijna. Jedna z osób mówiła, że kiedy pójdzie do św. Piotra i on zapyta ją, co zrobiła w życiu bezinteresownie, to będzie mogła mu powiedzieć, że pracowała w „Arce”. – A przed taką to przecież zaraz drzwi się otworzą – dodaje żartobliwie ks. Szewczyk. Są też i tacy, którzy czują, że ludzie się przed nim otwierają, zwierzają.

„Arka” płynie od 35 lat

24 września Poradnia Specjalistyczna „Arka” będzie świętowała 35-lecie swojej działalności. Z okazji jubileuszu zorganizowane zostało sympozjum „Rozmowy, które leczą”. To tzw. pięciogłos z pięciu „Arek”. Prawnik z Tarnowa Bogumił Majwald będzie mówił o możliwości poradnictwa prawnego w sprawach rozwodowych w zależności od etapu procesu. Psycholog z Dębicy Marta Szewczyk poradzi, jak pomóc dziecku i jego rodzicom w przypadku zaburzenia emocjonalności dziecka z chorobą Aspergera. Lekarze psychiatrzy z Bochni Marek Juryk i Andrzej Juryk wygłoszą wykład „Pomiędzy skutecznością pomocy a bezradnością doradcy”. Pedagog z Mielca Zofia Radwańska opowie o problemach młodzieży wynikających ze współczesnych gier planszowych, a duszpasterz z Nowego Sącza ks. Kazimierz Dudzik wskaże drogę wyzwolenia z negatywnych emocji po grzechu aborcji. Zostanie także zaprezentowany montaż słowno-muzyczny „Idę do »Arki« po uczynek miłosierny: strapionych pocieszać, nieumiejętnych pouczać, grzeszących upominać, wątpiącym dobrze radzić”. Jubileusz zakończy Msza św., której przewodniczył będzie bp Andrzej Jeż.

Poradnie Specjalistyczne „Arka”

  • Tarnów, pl. Katedralny 6, I piętro, tel. (14) 621 01 91. Dyżury od poniedziałku do piątku od 16.00 do 20.00
  • Mielec, ul. ks. Arczewskiego 2, tel. (17) 773 08 09. Dyżury od poniedziałku do piątku od 17.00 do 19.00
  • Dębica, ul. św. Jadwigi 9, tel. (14) 681 81 41. Dyżury od poniedziałku do soboty od 17.00 do 19.00
  • Bochnia, ul. Bernardyńska 4, tel. (14) 611 95 99. Dyżury od poniedziałku do soboty od 19.00 do 21.00
  • Nowy Sącz, pl. Kolegiacki 2, tel. (18) 547 49 70. Dyżury od poniedziałku do piątku od 17.00 do 19.00

Telefon Zaufania „Arka”

19 487 – czynny od poniedziałku do piątku od 16.00 do 20.00 oraz w piątki i soboty przez całą noc, do 6.00.

TAGI: